Rozdział 9

1.4K 108 7
                                    

~ Lucas King ~

W głowie mi się kurwa nie mieści, że takie rzeczy dzieją się w mojej firmie. Dlaczego ojciec tego nie kontrolował? Całe życie starał się żeby do takich rzeczy nie dochodziło, a teraz dowiaduję się, że jednak nie zrobił wystarczająco dużo. Mógł przecież tu przylecieć. Galeria od dawna zmaga się z kryzysem, a on to olewał przez cały ten czas.

- Martwisz się tym wszystkim? - Kate wyszła z łazienki i podeszła do mnie.

- Jak mam się nie martwić? To moja firma. Przejąłem ją i od razu taka afera. Do tego wszystkiego działo się to przez tyle lat i nikt nic z tym nie robił.

Usiadła na moich kolanach i przytuliła się do mnie.

- Najważniejsze, że ty coś z tym zrobisz. W końcu odpowiednia osoba została prezesem King Empire.

Spojrzałem się na nią zaskoczony jej słowami.

- Co masz na myśli?

- Twój ojciec nie interesował się zbytnio, co dzieje się w jego firmie. Ty od razu zacząłeś działać, jak tylko Kimberly powiedziała, co tam się dzieje.

Jak miałbym niby postąpić inaczej? Przecież to się dzieje w mojej firmie. Do tego ten skurwiel wykorzystywał swoją władzę żeby to robić.

- To było jedyne słuszne, co mogłem zrobić w tamtym momencie. - Przytuliłem ją do swojej klatki piersiowej.

- Dlatego uważam, że jesteś odpowiednią osobą na tym stanowisku. Podejrzewam, że ktoś inny mógłby to zamieść pod dywan i jeszcze by wyszło, że to one same pchały się do niego.

Podejrzewam, że tak mogłoby być. Znając Jacoba, czy moich kuzynów to w ogóle by tu nawet nie przyjechali żeby sprawdzić, co jest nie tak z galerią. Pewnie zamiast ją ratować to zamknęliby ją, a budynek po niej sprzedali komuś innemu. Niecałe dwa tygodnie mojej prezesury, a ja od razu zmagam się z taką aferą.

- Powinniśmy już iść spać Lucas. - Odezwała się po chwili ponownie Kate. - O ósmej jutro jest to spotkanie z pracownikami. W sumie to już i tak wiemy, co się dzieje.

- Wiem, ale chciałbym też usłyszeć opinie od innych. W końcu ma tam być również męska część załogi. Rozumiem, że kobiety są wykorzystywane przez tego sukinsyna, ale nie rozumiem dlaczego ochrona i inni pracownicy męscy nie reagowali na to.

- Pewnie też bali się stracić pracę. Kto by im uwierzył jakby kobiety nie chciały tego potwierdzić?

Może ma rację? W sumie nie tylko kobiety mogły być zastraszane przez tego ciula. Wkurwia mnie, że będę musiał do południa udawać, że nie wiem, co jest na rzeczy, ale lepiej żeby przy wszystkim jednak była Olivia i prawnik. Wcześniej, jak z nią rozmawiałem to prosiła mnie żebym sam nie interweniował i na porannym spotkaniu pokazał pracownikom, że zależy mi przede wszystkim na ich dobru. Mam tylko nadzieję, że sprostam temu jutro i nie rozszarpię go, jak tylko zacznie swoje głupie gadki.

- Lucas jak śpimy? - Wyrwała mnie z myśli Kate.

- Normalnie?

- No dobrze, ale tu jest jedno łóżko.

O co jej teraz chodzi? Przecież po kolacji i tak mieliśmy iść na całość więc skończyłoby się to tym, że spalibyśmy razem.

- Kate przecież i tak mieliśmy po kolacji bzykać się większość nocy więc skończyłoby się to tym, że zasnęlibyśmy razem.

- No, ale nie bzykamy się przez większość nocy. - Wywróciła oczami. - Mogę spać na kanapie. Wygląda na wygodną.

Ech co za kobieta. Na pewno nie pozwolę jej spać na kanapie. Skoro już wynikło to nieporozumienie z pokojem to zamierzam z tego skorzystać.

Empire (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz