Rozdział 4 - Diabeł tańczący przez ludzi

8 1 18
                                    

Drapał w drzwi. Błagał o wejście przez cały mrok nocy i przy blasku świtu. Nie straszne zimno, wiatr i czas. Drapał w amoku, nie widząc jak wszystko dookoła się zmieniło. Chciał do tego głosu, który usłyszał. Dudnił w nim i odżywał za każdym razem gdy tylko Lawless przestał go słyszeć. Zapętlony otaczał go i zmuszał do szaleństwa. Drapał w drzwi, płacząc i tęskniąc. W amoku nie myślał, by zmienić się w człowieka. Nic nie myślał, nic nie mógł zrozumieć oprócz głosu w głowie. Odbierał mu świadomość i kazał drapać dalej, jakby wierzył, że zrobi dziurę. Lub, że ONA mu otworzy.

Sceneria się zmieniała. Poranek już dawno nastał, a on nie śpiąc, nie jedząc, nie przestał drapać.

~ Ophelia! ~ Czy był w ogóle ktoś, kto nim się interesuje? Dla świata nie istniał, dla tego kto zdołał poznać jego istnienie był zawsze wrogiem. Czy byłby ktoś kto choćby zapłakałby po nim?

I w końcu drzwi się otworzyły. Obraz dla niego niczym otwarcie bram niebios. Sztuczne światło świec zaczęło kontrastować z tym naturalnym za nim, sprawiając obraz wejścia do innego świata. Oślepiany z dwóch stron został zauważony przez kobietę w średnim wieku, która spoglądając na niego nie potrafiła ukryć zdziwienia. Jeż stał w rozkroku, skąpany blaskiem wschodzącego słońca, zdyszany i wyglądając niczym heros powracający do ojczyzny. Patrzyli się na siebie przez chwilę, a kobieta miała wrażenie, że jeż próbuje jej powiedzieć, że nie ważne co zrobi, jego determinacji nic nie pokona.

– Idź mały. To nie miejsce dla jeży! Jak Cię ogrodnik zobaczy to w ogóle po Tobie! Ostatnie uprawy jego zjadłeś z rodziną! – uśmiechała się do niego czule kobieta, która mimo swojego wieku, zdawała się stracić dawno już jakikolwiek blask. Ziemista cera, podarte i brudne gdzieniegdzie ubrania i oczy, które mimo obecnego rozczulenia, wydawały się zmęczone i zapadnięte. Mizerny widok, tak jak każdego sługi który żył dla innych, a nie dla siebie.

Mimo to jeż nie posłuchał kobiety. Wbiegł czym prędzej do środka, ku jej krzykom i najpewniej karze, którą dostanie to niedopilnowanie. Był zwierzęciem nie domowym na dworku szlachty. Mógł równie dobrze być szczurem. Tak samo by go traktowano.

Skręcił od razu w lewo i biegł głównym korytarzem, którym nikt ze służby nie mógł chodzić. Tutaj liczyła się jedynie krew i urodzenie. Ewentualnie wżenienie się w ród. Nie godziło się, by brudni mogli chodzić tymi samymi drogami co czyści i szpeciły ich chód. Nie godziło się, by świetnie jadły wykwintne Dania, których nie docenią, nie znając innych dań do porównania. Nie godzi się, by ludzie byli na równi z ludźmi.

Biegł do Opheli ile miał sił, nie wiedząc ile już nie odpoczywał, odkąd tylko ją ujrzał. Tuptał i rozglądał się jak oszalały, nie mając żadnego planu. Odkąd tylko tu wszedł. Jego serce tak mocno tęskne, a umysł spragniony celu, trzymały się tylko tego, by być obok niej. By mieć nadal cel do którego można podążać i dzięki niemu nie patrzeć na mgłę, która zasłaniała nas już od dawna.

Zatrzymał się jednak dęba gdy usłyszał glos. Nie ten cudowny, słodki i kuszący go. Usłyszał swojego kontrahenta i jego kamerdynera.

– Powiedz w końcu. – Lawless wyjrzał pyszczkiem za drzwi, lekko je otwierając tym. – Dobrze wiesz, że i tak się dowiem. Od Ciebie tylko zależy jak szybko i jak mocno ich ukarzę.

Lawless przymrużył oczy i złowrogo spoglądał na tę scenerię. Kamerdyner kucał przed Raventlow, który siedząc na jednym z krzeseł, chował twarz w dłoniach. Jednak gdzieniegdzie ukazywały się spomiędzy palców jego oczy. Rozświeczone, rozdygotane i pałające taką furią, jaką Lawless uwielbiał w całej okazałości.

Pomieszczenie niby oświetlone, choć zdawało się zimne i wyblakłe. Niby ozdobione pokaźną ilością szaf, rzeźbionych stołów, żyrandoli, świec i innych mebli, a zdające się nie mieć w sobie choć krzty duszy, gdy się je urządzało. Odkąd Lawless znów zatopił się w tym koszmarze, wszystko zdawało się być niczym przepuszczone przez ciemność i pozbawione uczuć.

Du hast das Ende der veröffentlichten Teile erreicht.

⏰ Letzte Aktualisierung: May 03, 2023 ⏰

Füge diese Geschichte zu deiner Bibliothek hinzu, um über neue Kapitel informiert zu werden!

Reincarnation - Lawless x OCWo Geschichten leben. Entdecke jetzt