Part 3 - Rozdział 6

247 21 3
                                    

w poprzednich rozdziałach: Caroline z Lukiem zaręczyli się, odprawili wesele. Zadecydowali, iż nie będą się spieszyć w związku z narodzeniem dziecka. Zakończyli podróż poślubną której powodem była wizyta rudowłosej kobiety Lei. Kobieta groziła młodej parze. Rodzice Caroline opuścili miasto w celach służbowych. Luke zabronił Caroline pracować w roli psychologa. Policja złożyła wizytę w kwiaciarni. Informacja o nożowniku i złodzieju grasującym w mieście. Luke zataja przed Caroline ważny element z przeszłości. Nieznajomy pojawił się w mieszkaniu podczas nieobecności Luke'a. Caroline dostaje przesyłkę w postaci czarnej róży – Luke podejrzewa Iana – psychopatę z chorą przeszłością (stażystę policji) Luke będzie uczy Caroline sztuk walki na siłowni. Ian podczas pracy Caroline pojawia się w kwiaciarni. Luke wraz z Caroline pomagają w przygotowaniach, Ian (psychopata?) również - bal w przedszkolu. Caroline zamknięta w kantorku z Ianem. Caroline wraz z Lukiem na balu w przedszkolu. Powraca Michael. Caroline traci przytomność. Luke i opieka nad dziećmi. Luke ukrywa ważna informację przed Caroline. Kłótnia, przygotowania do urodzin. Urodziny Luke'a. Tajemniczy prezent. Wyjazd służbowy Luke'a za miasto. Przyjaciele Luke'a opiekują się Caroline. Pamiętnik Caroline skradziony przez Caluma. Caroline widziała Iana przed mieszkaniem? Luke poznaje prawdę o Calumie i pamiętniku. CAROLINA ZOSTAJE PORWANA.

~~ Luke ~~

Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Słysząc dźwięk budzika w telefonie wyłączyłem nieznośne urządzenie. Doskwierała mi bezsenność i samotność. Tej nocy nie mogłem przespać spokojnie. Budziłem się co kilka godzin sprawdzając, która była godzina na zegarze. Kiedy już powoli oddawałem się w objęcia morfeusza, miałem potrzebę pragnienia. Zdesperowany musiałem opuścić sypialnie i udać się do kuchni. Próbowałem zachować wszelkie środki ostrożności, by nie zbudzić przyjaciół lecz było za późno. Ashton również nie mógł zasnąć. Chodził po mieszkaniu szukając dla siebie miejsca. Tylko Michael poddał się i opadł ze zmęczenia na kanapę. Zazdrościłem mu tego, jak bardzo był pogrążony w swoim śnie. Kiedy zabrałem z szafki butelkę wody mineralnej, ponownie wróciłem na górę, życząc przyjacielowi spokojnej nocy. Podjąłem kolejną próbę zamknięcia oczu i wykorzystania wolnego czasu na odpoczynek.

Poranek zapowiadał się znakomicie. Promienie słońca przebijały się przez śnieżne firanki rozjaśniając każdy zakamarek sypialni. Podpierając ciało na ramionach, spojrzałem na drugą połowę łóżka. Była pusta. Czułem nienawiść, złość do samego siebie za to, że nie mogłem nic zrobić. Smutek spowodowany brakiem jej nieobecności. Wiara i nadzieja były moimi towarzyszkami na najbliższe godziny, dni. Bez nich mógłbym podjąć ryzykowne środki działania, które sprowadziły konsekwencje. Siedząc na materacu łóżka, opuszkami palców zacząłem gładzić poduszkę Caroline. Odkąd zamieszkaliśmy razem, mogłem podziwiać jej naturalność. Zero makijażu, naturalny kolor policzków, oczu, rozmierzwione włosy przypominające gniazdo dla ptaków. Dominowała pięknością, kiedy patrzyła na mnie swoim błękitnym spojrzeniem. Kokietowała każdego poranka zsuwając z siebie kołdrę, by pokazać nocną pidżamę.

- Gdzie jesteś? – westchnąłem bezradnie, zamykając na chwilę oczy.

Dochodziła godzina siódma rano. W porozumieniu z Ashtonem i Michaelem uzgodniliśmy, że z samego rana złożymy wizytę na komisariacie. Rozumiałem prace policji. Każdy obywatel zasługiwał na odpoczynek i sen. Nie mógł żyć wiecznie rutyną, obowiązkami. Otrzymując urlop od szefa biura mogłem przeznaczyć go na wyjazd spędzony w towarzystwie małżonki. Plany jednak uległy znacznej zmianie. Tymczasowy wypoczynek przeznaczyłem na martwienie się, bezsenność, poszukiwania.

~~ Caroline ~~

Promienie słońca wpadające przez okno, delikatnie ogrzewały moją twarz. Wtuliłam mocniej policzek do poduszki, chcąc przespać kolejne godziny. Zdana na łaskę losu, nie przypuszczałam że doczekam następnego dnia. Im dłużej przebywałam w mieszaniu Iana, tym większy niepokój gościł w moim sercu i umyśle. Co jeśli mężczyzna mówił prawdę? Czy policja prowadziła błędny tok poszukiwań i nie zdoła odszukać lokalizacji na czas? Psychopata dał mi wyraźnie do zrozumienia, jak powinnam się zachowywać, jaką postawę powinnam przyjąć, by nie urazić jego uczuć. Mógł wykorzystać moje ciało i zrobić z nim rzeczy, o których nawet nie chciałam myśleć. Pomysł z kolacją został przedstawiony z pomocą pamiętnika. Kierując się wiadomościami wyostrzył zarys dekoracji, nastroju, przekąsek. Założenie eleganckiej białej koszuli wywołało we mnie zaskoczenie. Z własnej woli próbowałam rozwinąć naszą relację. Rozmowa stała się głównym priorytetem. Pełniąc role posłusznej niewolnicy nie mogłam ignorować jego pytań bądź komentarzy. Musiałam na nie reagować w odpowiedni sposób.

Psychopath "Psychopata" Luke HemmingsWhere stories live. Discover now