☞2☜

1.2K 52 28
                                    

Pov. Bakugo

Gdy zobaczyłem że nerd śpi kopnąłem go w nogę by się obudził. Spojrzał na mnie tylko.
- Czemu mnie budzisz....? - spytał.
- Bo kurwa jest lekcja a ty śpisz. W dodatku zacznij zakrywać morde jakoś bo wyglądasz jak gówno.

Widziałem że coś w nim pękło ale zbytnio się tym nie przyjmowałem. Zacząłem zapisywać notatki.

Pov. Izuku

Po tym jak Kacchan powiedział coś o moim wyglądzie bardzo się przejąłem. Starałem się tym jakoś nie przejmować.

- Dobra róbcie sobie co chcecie. - powiedział pan Aizawa wchodząc do śpiworu i zasypiając.
W klasie było głośno. Ja natomiast miałem głowę na ławce i tak leżałem.

Nagle poczułem głośne burczenie z mojego brzucha i wzrok wszystkich na sobie. Zaczęli sie śmiać. Było mi wstyd.

- KOGOŚ GŁÓD ZŁAPAŁ - krzyknął Kacchan. Zakryłem twarz i starałem się zasnąć. Po próbie wreszcie zasnąłem

*mini time skip*

Po lekcjach poszedłem z przyjaciółmi do akademika. Z każdym krokiem czułem się coraz gorzej.

- Midoryia wszystko dobrze? - spytał Todoroki.

- Tak... - odpowiedziałem ledwo. Ciężko mi się oddychało i było mi słabo. Przewróciłem się na schodach i chyba straciłem przytomność. Dalej nie pamiętam.

Pov. Bakugo
(Ogl wiem że n za bardzo kogokolwiek to obchodzi ale brzuch mnie bardzo boli...)

Usłyszałem jakieś krzyki za swoimi drzwiami. Chciałem kurwa odpocząć. Otworzyłem drzwi by sprawdzić kto drze ryjca. Zobaczyłem tego zielonego flamastra (dziękuję dabiemu z rp który nazywa tak deku bo dzięki tobie mam pomysł na przezwisko) leżącego na podłodze a wokół niego stojące kilka osób.
- Japierdole o chuj chodzi... - udawałem że nic sie nie stało.
- Uraraka zawiadom pana Aizawe a my pójdziemy z nim do pielęgniarki. - powiedział dwukolorowy.
- Okej... - pyza poszła po emosa a my musieliśmy z nim iść.
Gdy dotarliśmy pielęgniarka powiedziała że musi zostać tylko jedna osoba.
- Bakugo.
- Co ja
- Zostajesz z Midoryią.
- CZEMU KURWA JA?!
- Bo znacie sie najlepiej. Nie zabij go tutaj. - i wyszli. Japierdole miałem ochotę mu chuja wyrwać. Dobra jebać trudno już. Usiadłem na krześle obok niego a pielęgniarka ściągnęła mu garnitur (no to szare co na sobie mieli, to białe zostało...).
Zamurowało mnie. Na jego lewym nadgarstku było dużo pojedynczych czerwonych blizn, które wyglądały na  świeże. Nie były to blizny od przypadkowego skaleczenia się tylko wyglądało to jakby sam sobie to specjalnie zrobił.

•♪•

Ogl to są e8 dzięki czemu mam wolne i więcej czasu na pisanie :D

Postaram się w tym czasie pisać dużo

Jak tam u was? U mnie narazie dobrze, mam nadzieję że u was też<3

~405 słów~

zaburzenie ~ bakudeku/katsudekuWhere stories live. Discover now