V

531 20 2
                                    

  Jedliśmy już jakieś 5 minut, gdy do kuchni nagle ktoś wszedł zdziwiłam się gdy zobaczyłam...

-TONY!?

-LIZA!?- On też się zdziwił

-Boże myślałem, że to tylko zbieżność imienia gdy dowiedziałem się, że moja siostra ma na imię Eliza

-Jak ja cię dawno chłopie nie widziałam

-Ja ciebie też, nie licząc przez telefon-powiedział chłopak

-Czy ktoś nam powie o co chodzi?-spytał Dylan

-No okej no to, my z Elizą się znamy, bo gdy byłem na wycieczce do Anglii, pamiętacie co nie ?

-No tak, mów dalej- powiedział Vince

-To tam poznałem Lize, i dlatego się znamy, ale nadal nie mogę uwierzyć, że jesteś moją siostrą

-A ja, że jesteś moim bratem

-Dobra spoko, ale mam jedno pytanie gdzie ja wtedy byłem?- spytał Shane

-To była wycieczka gdzie można było wybrać coś tam albo Anglia, No i z naszej paczki tylko ja i Mike pojechaliśmy do Anglii

-A no faktycznie była taka wycieczka

-No dobrze nie powiem zdziwiliście mnie, że się znacie- rzekł po chwili Vince

-Nas też-powiedziała cała reszta

Gdy skończyłam jeść chciałam iść, ale Hailie jeszcze jadła więc chciałam jeszcze poczekać, aż skończy żeby nie zostawiać jej samej

-Jak chcesz możesz iść Liza-powiedziała Haliś

-Nie, spokojnie poczekam na ciebie słońce, nie musisz się spieszyć

-Eliza przyjdziesz potem do mojego pokoju po wspominamy czas kiedy się poznaliśmy. Co ty na to?-Zapytał Tony

-Jasne Tonuś

-Tonuś XDD-Zaśmiali się chłopcy

-Mała dziewczynko nie nazywaj mnie tak

-To ty nie nazywaj mnie małą dziewczynką

-No dobra duża dziewczynko

-Mów na mnie Eliza, Liza, Siostro, przyjaciółko, nawet kurde Elizabet

-No dobra nie musiałaś dawać aż tylu przykładów

-Dobra wracając do poprzedniego pytania o około 19.40 przyjdę po rozmowie z Vincentem. Ok?

-Spoko

-A ty Hailie co ty na to żebyś przyszła do mnie pooglądamy jakieś bajki?-spytała shane

-Okis-odpowiedziała mu Haliś-mogę do ciebie na kolanka?

-Jak chcesz to chodź

Gdy oddałam Hailie Shane'owi na kolana poszłam razem z Vincem do biblioteki na rozmowę

-A więc dobrze, nazywam się Vincent jestem twoim i Hailie opiekunem prawnym. Jestem najstarszy mam 28 lat potem jest Will który ma 24 lata potem, Dylan on natomiast ma lat 18 a najmłodsi są bliźniacy bo mają po 17 lat oczywiście nie licząc was bo wtedy to Hailie jest najmłodsza

-okej ja jestem Eliza ale można mówić mi Lizy, Liza

-okej to teraz przedstawię Ci zasady-zaczął- chciałbym żebyś wiedziała, że cała posesja jest ogrodzona a na noc spuszczane są psy, dlatego jest to bardzo ważne żebyś przed wyjściem na dwór poinformowała któregoś z nas.-tu zrobił krótką pauzę- w naszej rodzinie bardzo dbamy o prywatność i bezpieczeństwo dlatego zanim wstawisz coś do internetu przemyślała to kilka razy

-dobrze-powiedziałam-mam tylko instagrama

-okej, nie bronie ci możesz go mieć ale tak jak prosiłem przemyśleć kilka razy zanim wstawisz

-to teraz kolejna zasada proszę cię żebyś zarówno ty jak i Hailie nie chodziły do zakazanego korytarza. Jak będziecie czegoś potrzebować prawdopodobnie zawsze któryś z braci będzie w pobliżu, ale jak będzie kiedyś np. sytuacja gdzie nikogo nie będzie w domu to najpierw zadzwońcie i powiadomcie mnie- wtedy podał mi karteczkę z numerami i pierwszymi literami moich braci-to są nasze numery telefonów zapisz je sobie w telefonie

-okej

-No dobrze Elizo to teraz zasad które już pewnie znasz zero alkoholu, ponieważ jesteś jeszcze za młoda. Mam nadzieje że o używkach, narkotykach i innych świństwach nie musze wspominać. Kolejne uważam, że 16 lat to jeszcze trochę za mało, żeby mieć chłopaka-powiedział

-Chcę żebyś też wiedziała, że nie toleruje kłamstwa i gardzę głupotą...-coś jeszcze mówił, ale ja nie mogłam się w ogóle skupić. Gdy nadszedł koniec rozmowy. Dlatego wstałam i chciałam iść, ale Vince jeszcze dodał

-a i do szkoły idziecie dopiero od następnego tygodnia. Ty będziesz do szkoły do której chodzą również bliźniaki i Dylan. A Hailie będzie chodzić do przedszkola. A teraz możesz już iść

-dobrze. Paa-powiedziałam i wyszłam

Poszłam znowu na górę już miałam iść do Tonego gdy nagle mój telefon zawibrował a na ekranie pojawił się numer podpisany😎Nicooo😎 od razu odebrałam

Hejo-powiedział głos dzwoniącego

-Hejcia Nico, jak tam?

-Dobrze, a teraz opowiadaj jak tam?

opowiedziałam mu wszystko, opisałam braci powiedziałam, że jeden z nich to Tony którego poznaliśmy już wcześniej i opisałam mu też mój pokój oraz dom

-Tęsknie Nico

-Ja też promyczku

-Jak myślisz kiedy się znowu spotkamy?-spytałam

-Nie wiem, mam nadzieje, że nie długo-powiedział Nicolas

-Dobra kończę, bo Vercia potrzebuje w czymś pomocy -powiedział znowu Nico

-Dobra paa

-Paaaa

Gdy się rozłączyłam poszłam do Tonego była 19,40. Gdy byłam już przy drzwiach zapukałam. Po usłyszeniu "prosze" weszłam do środka

-Siema- powiedziałam

-No elo

Pogadaliśmy o różnych rzeczach gdy doszliśmy do wspominania

-Boże a pamiętasz jak wtedy się wywaliłaś na tym placu zabaw-powiedział Tony

-Takk, to wtedy bolało

-Albo jak graliśmy w butelkę i musiałeś wyzerować w minutę całą wodę

-Bożę pamiętam opiłem jej się wtedy tak, że mi zbrzydła na następne dwa dni

Potem znów weszliśmy na luźne tematy i na wspomnienia o jakiś głupotach i tak jakoś wyszło, że w pewnym momencie zasnęliśmy.

****

Gdy się obudziliśmy była godzina 7.28

-Wstawajjjjjjjjj- powiedziałam do Tonego

-Dobra już wstaje ale nie drzyj się już tak

Po chwili leżenia postanowiłam wstać. Gdy to zrobiłam od razu poszłam do siebie do pokoju zobaczyłam tam smacznie śpiącą Hailie nie chcąc jej budzić położyłam się na moim łóżku i przeglądałam instagrama . Zaobserwowałam moich braci a oni po chwili mnie. Chwile jeszcze poleżałam i wstała Hailie dlatego pomogłam naszykować jej ubrania i ubrać. Chłopcy dziś nie poszli do szkoły.



Rodzina Monet/ siostryDonde viven las historias. Descúbrelo ahora