Jeden krok, kolejny i jeszcze jeden
Stawia je miarowo, powoli
Słyszę jej oddech
Spokojny
Staję przede mną. Unosi hardo wzrok. Jej dłoń, taka zimna. Dotyka mojego brzucha i sunie powoli w górę. Otacza nas cisza. Czuję jak nagle opuszczają mnie wszystkie siły. Opadam na ścianę za mną kiedy ona kreśli okręgi w miejscu gdzie powinno być serce. I rzeczywiście. Serce wali mi jak dzwon. Ona też to czuję, słyszy w tej ciszy, że ono jeszcze pracuję, że ciągle mimo wszystko pompuję krew. Wiem co sobie myśli. Że póki ono daję radę, póki jeszcze biję ja też dam radę. Ona jedyna w to wierzy. Znowu mam przed oczami te wszystkie obrazy, wątpię czy kiedykolwiek przestanę je widzieć. Będę mnie nawiedzać tak długo jak długo krew w moich żyłach będzie płynąć. Czuję jej chłodną dłoń na policzku. Musi stanąć na palcach aby go dosięgnąć. Nawet nie zwróciłem uwagi na łzy dopóki ona nie starła ich opuszkami. Patrzy mi w oczy i czeka. A wokół znów tylko cisza.
Stawia jeden krok do tyłu
Potem kolejny
I jeszcze
Odwraca się
Chce odejść, ale wtedy nareszcie zmuszam swój organizm do jakiejś reakcji. Łapię jej dłoń, jeszcze mokrą od łez i przyciągam do siebie. Jej palce znów przebiegają po moim ciele. Obrysowuje każdą bliznę, każdą ranę i znamię. Jakby chciała wyryć sobie ich obraz w pamięci. Potem czuję jej usta. Tam gdzie niezmiennie biję serce. Ono jeszcze daję radę więc ja też powinienem. A wokół nas dalej ta sama, znajoma cisza.
KAMU SEDANG MEMBACA
czułość
Cerita Pendekczułe dłonie zaciskające się na gardle czułe dłonie ścierające łzy czułe dłonie pieszczące ciało czułe dłonie miażdżące umysł czułe gesty winnych dłoni