Rozdział 13

52 5 0
                                    

Wszystkie demony były coraz bardziej wystraszone. Zabijałam każdego po kolei lecz zostawiłam tylko jednego. Chciałam aby rozgłosił to w piekle. Niech Zalgo wie że nie dam mu za wygraną. Tak samo aby zabijał ludzkich morderców.

Demon wykorzystał to że nie ruszałam się i uciekł przez portal.

Zmieniłam się spowrotem jak najszybciej, nie chciałam być w tej formie ani dłużej.

Odwróciłam się do tamtej dwójki.

- Nic wam nie jest? - Zapytałam się trochę cicho ale tak aby mnie usłyszeli. Ten bez nóg oraz rąk pokiwał głową, natomiast klaun się uśmiechnął.

- Nigdy nie widziałem aby demon zabijał swoich!!! - powiedział trochę głośny ja jedynie podniosłam rękę tak aby go uciszyć.

- Nigdy nie będę jedna z nich, zapomnijcie że widzieliście mnie w tej formie - Powiedziałam trochę głośniej.

- Dlaczego? - nagle się pojawiły jakieś stworki które wytworzyły zdanie. Popatrzyłam się na nie a potem na niego.

- Dlatego że nienawidzę bycia Demonem, przypomina mi to kto jest moim rodzicem, a ja już go nie chcę znać - Powiedziałam, ta dwójka jedynie sie na mnie popatrzyła.

- Okej, no ale gdzie Sally? Szef nas zabije! - Powiedział klaun.

- Spokojnie jest u Trenderman'a - powiedziałam a on się na mnie spojrzał.

- Skąd to wiesz? - Zapytał się ten drugi tymi stworkami.

- Po prostu chodźcie za mną - powiedziałam i zaczełam odchodzić w stronę rezydencji Trendera, S)yszalam jak klaun idzie a ten drugi leciał tuż obok mnie.

Szliśmy w ciszy no i ten obok mnie leciał.

- A więc jak masz na imię? - Zapytał się klaun.

- .... Sky - Powiedziałam cicho. Chłopak obok mnie kiwną głową a klaun był teraz przede mną.

- Miło cię poznać - Powiedział z wielkim uśmiechem. Ja kiwnęłam głową.

Po chwili dotarliśmy do rezydencji i otworzyłam drzwi. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy Lazari oraz Sally bawiące się ze Scroll'em. Uśmiechnęłam się, i przypomniałam sobie o moich braciach przez co mój uśmiech zniknął.

Podeszłam do nic.

- Lazari - Powiedziałam a dziewczynka się na mnie spojrzała i uśmiechnęła się do mnie po czym wstała i mnie przytuliła.

- Sky! Nic ci nie jest - Powiedziała wtulając się we mnie a bardziej mój tułów. Sally też wstała i podeszła do nas.

- Lazari powiedziała że były tam demony, wszystko dobrze? - Zapytał się Nick. Ja kiwnęłam głową potem wskazałam dwóch chłopaków.

- Candy Pop! Lost Silver! - krzyknęła Sally i do nich podbiegła i ich przytuliła. Lazari się na nich spojrzała i uśmiechnęła.

- Dziękuję Sky! - Powiedziała Sally a ja kiwnęłam głową.

- Skoro tu jesteście będzie dobrze jak zostaniecie i coś zjecie - Powiedział Trenderman. Wszyscy kiwneliśmy głowami.

Po zjedzeniu siedzieliśmy w salonie, Sally bawiła się z Lazari oraz Nicki'em i Lost Silver'em.

Siedziałam na kanapie, Trender był w swoim studiu, Po mojej lewej był Scroll a Prawej Candy Pop. W pewnym momencie zaczęło mi się robić czarno przed oczami i potem znalazłam się w ciemnym pomieszczeniu, moim oczom ukazały się dwie postacie od razu ich rozpoznałam.

Creepypasta ( Hoodie x Sky )Where stories live. Discover now