11

232 16 4
                                    

#JIMIN POV

Jednak pomysł przyprowadzenia zwierząt do naszego domu był cholernie nieprzemyślany ,bo Su ożywiony jak nigdy ,już od progu zgarnął Yeonatana i niezdarnie trzymając go pod pachą powędrował do swojego pokoju ,rzucając przez ramie ,że abolutnie mamy mu nie przeszkadzać .Yoonji ze łzami w oczach padła na kolana przed transporterem ,w którym znajdował się rudy kocur i wyznała mu dozgonną miłość ,zanim dobrze zdążyła  na niego spojrzeć . Delikatnie podłamany rozłożyłem ręce ,jednak finalnie pomogłem jej wyciągnąć zwierzaka i ona podobnie jak brat ,zgarnęła go w ramiona i zaczęła coś szeptać ,wspinając się z futrzakiem na kanapę .

-Serendipity jest nadzwyczaj spokojny i przyjazny ,nie ma obaw .Lubi być tarmoszony i pieszczony -odezwał się Kim ,gdy uważnie obserwowałem zachowanie zwierzaka ,nie do końca mu ufając .

-Serendipity ?-wyjąkałem całą uwagę skupiając na rozsiadającym się w kuchni przyjacielu -Czyj to kot ?

-Yoongiego -szepnął speszony ,unikając kontaktu wzrokowego -Przepraszam ,wiem że powinienem ci powiedzieć wcześniej ,ale Tanni nie do końca lubi inne zwierzęta ,a z nim potrafi zasnąć na swojej poduszce i dopuszcza go nawet do miski - wyjaśnił ,posyłając mi szeroki kwadratowy uśmiech ,który zamiast mnie uspokoić ,wzbudził we mnie jedynie podejrzenia .

-Wie dokąd zabrałeś jego kota ?-dopytałem ,czując jak przeszywa mnie nieprzyjemny dreszcz .Wciąż nie podjąłem decyzji ,aczkolwiek ufałem Kimowi na tyle ,że wierzyłem iż zachował to wszystko dla siebie .

-Nie ,czasami go pilnuje ,więc nie zdziwił się gdy wpadłem do niego rano i powiedziałem ,że oddam mu go wieczorem -wzruszył ramionami ,a mi od razu ulżyło . Mała coraz bardziej puszczała gardę ,pod naporem brata i czułem w kościach ,że konieczność spotkania z Minem będzie nieunikniona -Gdzie Hoseok ?

-Ta frustracja seksualna między wami doprowadza mnie do szału .Umówcie się w końcu na randkę ,jeśli chcecie wolną chatę ,mogę przenocować z dziećmi u rodziców -jęknąłem zaparzając herbatę ,o którą poprosił chłopak i choć sam byłem fanem kawy ,to ze względu na skoki ciśnienia ,musiałem ją ograniczać .

-Mieszkam sam ,to nie będzie konieczne -szepnął ,zerkając przez ramie w stronę salonu -Co zrobisz z Yoongim ,podjąłeś już jakąś decyzje ?

-Niby wiem ,że powinienem z nim porozmawiać ,ale boje się tego jak zareaguje .Ma teraz swoją rodzine ,układa sobie życie i nie powinienem zrzucać takiej bomby na Yoohyun .Choć powiedz mi szczerze jak długo trwa ich relacja ?-zapytałem w końcu ,bo od tygodnia przyjmowałem wszystkie najgorsze scenariusze i sam już pogubiłem się w swoich myślach .

-Hyunnie ? -upewnił się ,na co skinąłem główą -Poczekaj !Widziałeś ich razem ?

-W zeszłą sobotę byłem w biurze ,chciałem mu powiedzieć ,a potem zobaczyłem jak się obściskują i uciekłem .Nie wiem czy prawda o dzieciach ,nie zrujnuje mu życia ,nie chce żeby były dla nikogo ciężarem ,nie zniósłbym tego -mruknąłem oplatając szczelnie porcelanowe naczynie dłońmi ,choć był to nie lada wyczyn ,gdyż z jakiegoś dziwnego powodu Hoseok miał obsesje na punkcie ogromnych saganów ,którym bliżej było do wiadra ,niż zwykłego kubka .

-Koniecznie musicie przedyskutować wiele tematów ,nie powiedziałem Yoongiemu o dzieciach ,a nawet nie wspomniałem jeszcze o tym ,że odnowiliśmy kontakt i tak samo nie mogę ci wytłumaczyć tego co widziałeś ,po części dla tego ,że sam za cholerę nie rozumiem jego motywów -odpowiedział ,na co pokiwałem głową .Nie chciałem wymuszać  na nim niczego ,ani robić z niego mediatora ,chciał zostać neutralny i byłem w stanie na to przystać ,jednak również wiązało się z tym ,że finalnie po tym jak kazałem mu spieprzać ,będę musiał się przed nim płaszczyć .

-Przemyśle to -machnąłem ręka ,mrużąc oczy i wyciągając mocniej szyje w stronę salonu ,gdzie panowała zaskakująca cisza .Zmartwiony uniosłem się szybko i podreptałem do kanapy ,przez którą ostrożnie zerknąłem i w szoku cofnąłem się o krok ,Yoonji zasnęła wciąż obejmując drobną rączką kota ,który zwinął się przy niej w kulkę i uciął sobie drzemkę razem z nią .

-Mówiłem ,że lubi pieszczoty -szepnął Tae ,który zawędrował tu za mną .Podrapałem się po skroni i przeczesałem włosy palcami ,rozczulony tym widokiem. Jednak szybko oprzytomniałem i zgarnąłem z fotela koc ,którym odkryłem małą i jej nowego przyjaciela .

-Matko ,chyba ci go nie oddam .Zmuszenie jej do spania ,to istna katorga .Ji wymyśla milion powodów dla których powinienem pozwolić jej dłużej siedzieć i dopiero po godzinie ,zaczyna się męczyć tymi bezsensownymi kłótniami i zasypia -wyznałem wracając do kuchni ,jednak co rusz zerkałem w stronę salonu chcąc mieć pewność ,że z córką wszystko w porządku .Rozważałem też pójście na górę ,ale Su wpadł do pomieszczenia ponownie niezdarnie trzymając futrzaną kulkę pod pachą i choć na pierwszy rzut oka wydawało się ,że Tannie powinien być niezadowolny ,to ten lizał dłoń Su ,który tarmosił jego pyszczek .

-Tato muszę mieć pieska ,on po prostu mnie kocha -szepnął przybliżając twarz do zwierzaka ,który cicho szczeknął i polizał jego nos -Ja go też ,czy może zostać dzisiaj u nas na noc ?

Uniosłem wysoko brwi zerkając na Tae ,który wydawał się być zaskoczony otwartością swojego zwierzaka i pytaniem mojego dziecka ,mrugając szybko przeniósł wzrok na mnie ,na co wzruszyłem ramionami . Mieliśmy jedną wolną sypialnie i byłby to idealny pretekst ,żeby Tae spędził wieczór z Hoseokiem ,gdy ten już wróci z odbierania kluczy do budynku,który w końcu spełnił wszystkie jego oczekiwania .

-Jeśli to nie byłby problem dla taty -szepnął ,a ja czując na sobie błagalne spojrzenie młodego ,wiedziałem że pęknę .Nie było opcji żebym mógł odmówić ,gdy tak na mnie patrzył .Skinąłem głową ,na co młody przycisnął psiaka mocniej do piersi i ponownie zniknął na schodach ,widocznie zadowolony ,że dopiął swego -Muszę zadzwonić do Yoongiego ,że nie odzyska dzisiaj kota .

Uchyliłem odrobine usta ,ale żadne słowa ich nie opuściły ,więc przyjaciel wygrzebał z kieszeni telefon i nie bacząc na moją obecność ,w kilku zdaniach poinformował kuzyna o zmianie planów ,aczkolwiek nie wyjawił mu żadnych szczegółów ,za co byłem mu niezmiernie wdzięczny .

Second Chance /YoonminWhere stories live. Discover now