23

211 19 2
                                    

#YOONGI POV

Siedząc w salonie naprzeciwko kobiety sączącej kawę zastanawiałem się za jakie grzechy akurat musiała wparować w takim momencie i pierwszy raz po prostu pożałowałem ,że ma klucze do mojego domu .Raczący się wodą blondyn miał niezły ubaw z tej popapranej sytuacji i co jakiś czas czułem ,jak jego ramiona trzęsą się od śmiechu ,którego nie jest w stanie kontrolować .Wypuszczam sfrustrowany powietrze ,przecierając twarz rękami i wsłuchuję się w tyradę matki .Prawdą jest ,że sam ją zaprosiłem ,ale nie spodziewałem się ,że Jimin też akurat wpadnie i cóż wyszła lekka kraksa .Przed spotkaniem z ojcem ,chciałem żeby kobieta pierwsza poznała prawdę ,bo mimo paskudnego charakteru starego ,ona za wszelką cenę usiłowała dać nam normalne dzieciństwo i niezmiernie ją za to szanowałem ,że nie ulegała jego postanowieniom .

-Och skarbie wyglądasz tak promiennie ,opowiadaj co działo się u ciebie przez te wszystkie lata .Gdzie nam zniknąłeś ,po tym jak ten tu kretyn uwierzył w bajeczkę swojego popapranego ojca -mówiąc to patrzyła w niego jak w obrazek i w zasadzie wcale jej się nie zdziwiłem .Jimin od zawsze przyciągał spojrzenia i zjednywał sobie ludzi ,choć nigdy nie wierzył ,w zapewniania że jest wyjątkowy .

-Mamo !-obruszyłem się na obraźliwy komentarz ,bo sama łyknęła razem ze mną wszystko co mówił ojciec ,tylko Gumjae od początku zwęszył przekręt i zapewniał mnie ,że te wyniki badań to ściema . Młody od zawsze miał jeszcze gorsze relacje z ojcem niż ja i będąc wtedy już na medycznych studiach ,chciał zaprowadzić go do kliniki ,w której miał staż ,ale tamten zbył go .

-Przy każdej możliwej okazji powtarzałam wam ,że to patologiczny kłamca i posunie się do wszystkiego ,żeby osiągnąć swój cel -mruknęła ,choć faktycznie zdarzało jej się nas ostrzegać ,to sama tkwiła z nim w małżeństwie bez miłości i zaufania . Spojrzałem na młodszego i dostrzegłem w jego spojrzeniu pytanie ,jakby sam nie wiedział czy powinien jej mówić prawdę .Chwyciłem jego dłoń kiwając delikatnie głową ,bo w gruncie rzeczy taki właśnie był cel tego spotkania -No skarbie ,nie odpuszczę tak łatwo .

-Wyjechałem do pracy razem z Hoseokiem i w zasadzie oprócz tego opiekowałem się jeszcze dziećmi -uśmiechnął się do niej szeroko ,ale moja matka kompletnie nie zajarzyła drugiego dna tej wypowiedzi .

-Myślałam ,że chciałeś być wizażystą -szepnęła jakby do sobie ,choć żadnemu z nas to nie umknęło -Więc finalnie pracowałeś jako opiekunka ?

Jimin parsknął cichym śmiechem chwytając w dłonie swój telefon ,jednak zanim cokolwiek jej pokazał ,pokręcił energicznie głową przeszukując galerie zdjęć . Zerkałem mu przez ramie ,kolejny raz czując ukłucie frustracji i żalu ,za to że przegapiłem tak wiele .

-Och nie ,faktycznie byłem wizażystką .Chodziło mi o to ,że wychowywałem dzieci -odpowiedział podsuwając jej pod nos urządzenie ,na którym widniały roześmiane twarze naszych pociech .Sumin ukazywał całe dziąsła uśmiechając się szeroko i obejmował przy tym wpatrzoną w niego siostrę ,która też nie kryła zadowolenia. Oczy matki rozszerzyły się nienaturalnie ,a usta otworzyły szeroko i gdyby nie to ,że sam wyglądałem podobnie poznając prawdę ,to pewnie bym się zaśmiał .

-Są takie podobne do ciebie -szepnęła jednak po sekundzie podsunęła telefon bliżej ,żeby zacząć zezować to na nas ,to na zdjęcie -Czy ...

-To bliźniaki ,w październiku skończą siedem lat -odpowiedziałem ,nie kryjąc dumy ,bo choć przegapiłem ich początkowe lata życia ,to teraz za nic w świecie z nich nie zrezygnuje .Poczułem jak młodszy mocniej ściska moją dłoń ,żeby po chwili ją puścić i przenieść się na oparcie fotela zajmowanego przez matkę .Chwycił ją ostrożnie za barki i przyciągnął do swojego torsu ,na co kobieta od razu wszczepiła się w jego drobne ciało i zaczęła głośno szlochać .Niekoniecznie takiej reakcji się spodziewałem ,więc sam zsunąłem się z sofy i przykucnąłem przy niej -Mamo?

-Yoongi odsuń się na bezpieczną odległość ,bo mam niepohamowaną chęć zasadzić ci kopa w tyłek -warknęła przez łzy ,na co uniosłem dłonie w geście poddania i faktycznie wróciłem na kanapę .Jimin przewrócił oczami i posłał mi głupkowaty uśmiech ,w tej relacji zawsze byłem niżej od niego .Odkąd pierwszy raz spotkała chłopaka ,przepadła dla niego w takim samym stopniu jak ja ,groziła mi wyrzuceniem z domu,jeśli w jakikolwiek sposób uda mi się go zranić i choć finalnie okazało się ,że skopałam tą sprawę ,to nie ja wyleciałem ,a ojciec i to w podskokach -Jestem babcią !Czy mogłabym ich poznać ?

-Naturalnie ,ale biorąc pod uwagę ich szkołę i treningi ,najszybciej prawdopodobnie nastąpi to we wtorek  -odpowiedział ,automatycznie poprawiając humor matce ,która wierzem dłoni otarła łzy ,choć te wciąż wypływały z jej oczu .Wtajemniczałem ją w plan poinformowania ojca o tym ,a ona z diabolicznym uśmiechem poparła propozycje Jimina ,twierdząc że obecność dzieci utrze jego wybujałe ego .Nie byłem do końca przekonany ,do słuszności tego ,bo nie chciałem robić z dzieci tarczy ,ten człowiek nie zasłużył na to ,żeby kiedykolwiek je oglądać ,nie po tym jak wiele szkód wyrządził .

-Gumjae wie ?-zapytała w końcu ,na co pokręciłem przecząco głową i poprosiłem ,żeby jeszcze mu nie mówiła .Sam chciałem go poinformować i dzisiejszego wieczoru będę miał ku temu okazje ,bo młody jęcząc przez telefon wymusił na mnie spotkanie i choć nie rozmawiałem jeszcze o tym z blondynem ,to chciałem żeby w tym również uczestniczył -Dobrze ,dam wam trochę prywatności i będę się już zbierać .Koniecznie napisz mi co lubią dzieci ,nie mogę przyjść z pustymi rękami .

-To też nie oznacza ,że powinnaś wykupić połowę asortymentu w sklepie mamo -upomniałem kobietę ,aczkolwiek sam byłbym w stanie to zrobić gdyby tylko tego chciały .Nie byłem zwolennikiem rozpieszczania kogokolwiek ,ale miałem też zbyt miękkie serce żeby móc czegokolwiek im odmówić i choć Sumin ewidentnie nie był do mnie przekonany ,to już mialem plan ,jak w najbliższym czasie to zmienić . Matka olała moje słowa i po uprzednim wyściskaniu młodszego ,wyszła rzucając mi na koniec ,że mam tym razem tego nie spieprzać i cholera postaram się zrobić wszystko ,żeby nie pozwolić im odejść .

-To na czym stanęło ? -usłyszałem i nim zdążyłem cokolwiek zrobić Jimin zrzucił z siebie tshirt i wdrapał się na moje kolana ,tym razem nie bawiąc się w powolne rozpinanie koszuli ,guziki posypały się po panelach ,a on z wyraźnym zainteresowaniem śledził opuszczani palcy mięśnie mojej klatki piersiowej i brzucha ,zostawiajac na nich mokre pocałunki .

To będzie naprawdę dobre popołudnie ,bo bez względu na okoliczności ,najważniejsze jest to ,że ponownie mam przy sobie miłość mojego życia .

Second Chance /YoonminWhere stories live. Discover now