- Halo? - usłyszawszy głos przyjaciółki dobiegający z telefonu, wzięłam rozmowę na tryb głośnomówiący dalej przeglądając ubrania w mojej szafie.
- Ogólnie wpadłam na genialny pomysł - powiedziałam na samym początku.
- Jaki? - zapytała.
- Mogłybyśmy pojechać razem do galerii. Pójść do kina a później na jakieś zakupy. Co ty na to?
- Dla mnie spoko. Muszę tylko Vincenta się spytać czy mi pozwoli.
- No okej. Jak coś to pisz.
- Dobra. No to do zobaczenia.
- Pa.
Kiedy dziewczyna się rozłączyła ja wkońcu wybrałam odpowiednie ubrania na dzisiejsze popołudnie. Postawiłam na białe spodnie z długimi, szerokimi nogawkami oraz na również białą krótką bluzę z kapturem. Swoje blond włosy rozczesałam po czym zeszłam na dół do kuchni, gdzie zastałam moją mamę. Robiła coś kołysząc się do muzyki wybrzmiewanej z wielkiego telewizora znajdującego się w salonie (mamy otwartą kuchnie).
- Hej - powiedziałam przez co kobieta spojrzała na mnie. Na jej twarzy widniał radosny uśmiech, który od razu odwzajemniłam.
- Ładnie wyglądasz śnieżynko - oznajmiła.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej siadając przy blacie - Co ty dzisiaj taka szczęśliwa jesteś? - zapytałam.
- Znaleźli Rieula- powiedziała przez co spoważniałam - Dziś rano przewieźli go do placówki. Tata chce z nim porozmawiać - mówiła radośnie - Nareszcie temu zjebowi się oderwie - zaśmiała się a ja razem z nią.
- Mamo! - słysząc krzyk Lily, która zbierała na dół po schodach spojrzałyśmy obie w stronę przedpokoju patrząc jak pięciolatka (niedawno miała urodziny) kieruje się w naszą stronę.
- Tak słońce? - zapytała kobieta wykładając na wielki talerz babeczki.
- Nie mogę znaleźć mojej ulubionej koszulki - powiedziała ciemnowłosa wdrapując się na krzesło obok mnie.
- Zaraz zobaczę czy nie ma jej przypadkiem w pralni - powiedziała udając się na górę.
- Cieszysz się, że jedziesz do wujka? - zapytałam.
- Bardzo! - wykrzyczała entuzjastycznie.
Lily dzisiaj wieczorem jedzie do wujka Toma - taty Veronicy, Marcusa i Billy'ego. Cieszyła się, gdyż wujek i ciocia obiecali maluchom, że pojadą do parku rozrywki co bardzo ucieszyło dzieciaki.
- Lily znalazłam! - wykrzyczała mama z pralni. Dziewczynka jak poparzona zerwała się z miejsca biegnąc do kobiety. Usłyszałam jedynie jak dziwaczynka wypowiada trzy słowa: "Kocham cię mamo!".
Czując wibracje w tylnej kieszeni spodni, wyjęłam telefon odczytując przychodzącą wiadomość.
Od Hailie<33:
Vincent się zgodził.Do Hailie<33:
SpoczkoooOd Hailie<33:
Will zaproponował, że nas zawiezie do galerii.Do Hailie<33:
Oo to fajnie
SpokoOd Hailie<33:
Za pół godziny po ciebie będziemy.
Okej?Do Hailie<33:
Okii- Mamo za pół godziny wychodzę! - wykrzyczałam wbiegając po schodach na górę.
![](https://img.wattpad.com/cover/335012254-288-k878365.jpg)
CZYTASZ
Inna niż wszystkie•Tony Monet
Fanfiction,,Ż𝐲𝐜𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐤 𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐭𝐚𝐤𝐢𝐞 𝐳ł𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐧𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐰𝐲𝐝𝐚𝐣𝐞" Większość postaci będzie z książki autorstwa Weroniki Anny Marczak ,,Rodzina Monet". Dużo scen z książki nie będzie opisane w tym ff. Mam nadzieję, że ksią...