31. Weekend z rodzeństwem Monet część 2

1.9K 75 102
                                    

- No to narka - rzuciłam do chłopaków i ich koleżaneczek kiedy tylko wyszliśmy z sali kinowej.

Hailie zaczęła kierować się już w przeciwną stronę od swoich braci a ja szłam tuż za nią, kiedy usłyszałam za swoimi plecami głos jednego z bliźniaków.

- Izzy możemy pogadać? - zapytał, a ja momentalnie się zatrzymałam odwracając w jego stronę.

- Jasne - oznajmiłam opierając się o ścianę. Chłopak nachylił się nade mną, kładąc swoją rękę tuż obok mojej głowy.

- Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? - zapytał patrząc na mnie ze zmęczeniem i zirytowaniem.

- Co to za dziewczyny? - tym razem to ja zadałam pytanie rzucając im krótkie spojrzenie. Chłopak na moje słowa się zaśmiał przez co zmarszczyłam brwi.

- Koleżanki - oznajmił skupiając swoje rozbawione spojrzenie na moich oczach.

- Koleżanki - powtórzyłam z przekąsem.

- Nie musisz być zazdrosna blondyneczko - prychnął przybliżając się trochę - I tak żadna z nich nie dorówna tobie - wyszeptał mi do ucha.

Romantyk się znalazł!

- Przepraszam - powiedziałam po chwili.

- Za co? - zapytał marszcząc brwi.

- Nie powinnam się tak zachowywać. W końcu nie zrobiłeś nic złego - oznajmiłam ze skruchą w głosie.

- Izzy...- westchnął - Rozumiem twoją zazdrość. W końcu sam na początku też byłem zazdrosny o Milo - powiedział - No już chodź się przytuł księżniczko.

Od razu się w niego wtuliłam. Poczułam przyjemne ciepło kiedy jego ramiona oplotły moją talię. Moje nozdrza od razu wypełnił zapach jego wody kolońskiej wymieszanej z dymem papierosowym.

- Kocham cię - wyszeptałam w jego klatkę piersiową.

- Ja ciebie też - powiedział odsuwając się kawałek by pocałować mnie w usta.

- Ooo jak słodko - słysząc rozczulony głos Shane'a odsunęliśmy się od siebie.

- No i przerwałeś im tą piękną chwilę - westchnęła moja przyjaciółka.

- Widzimy się później blondyneczko - oznajmił niebieskooki ponownie mnie całując.

- Tym razem zatkałem mu buzię, żeby nic nie powiedział - powiedział dumnie Dylan kiedy oderwaliśmy się od siebie.

Wywróciłam tylko oczami odchodząc w stronę Hailie, która posłała blondynowi wrogie spojrzenie.

***

- Co teraz robimy? - zapytałam kiedy po kilku godzinach w galerii, przyjechałyśmy do rezydencji Monetów.

- No nie wiem - powiedziała dziewczyna zastanawiając się - Wiem! - wykrzyczała nagle - Upieczmy ciasteczka! - rzuciła entuzjastycznie.

- Świetny pomysł! - oznajmiłam z równie dużym entuzjazmem co brunetka.

W kuchni zastałyśmy Willa, który tylko się z nami przywitał wychodząc z pomieszczenia.

Z Hailie resztę dnia spędziłyśmy w kuchni robiąc ciasteczka. Cóż napewno dobrym pomysłem nie było zostawienie nas w tej kuchni samych, gdyż pod koniec naszej słodkiej roboty byłyśmy całe w mące.

- Dobra to skoro skończyłyśmy już pieczenie to pójdźmy się może wykąpać - zaproponowała dziewczyna na co pokiwałam energicznie głową.

Kiedy wychodziłyśmy z kuchni wpadłyśmy na świętą trójcę, która na nasz widok zaczęła się śmiać.

- No i co was tak bawi? - wymamrotałam.

- Wy - wyrechotał Dylan.

- Dobra chodźmy się wykąpać - rzuciła Hailie mając wywalone na braci.

- Izzy - powiedział roześmiany Tony przez co się zatrzymałam i spojrzałam na niego - Możesz się wykąpać u mnie - oznajmił wchodząc za braćmi do kuchni.

- Wiem dzięki - zawołałam za nim.

***

- Nudzi mi się - rzuciłam do Hailie kiedy siedziałyśmy w salonie i oglądałyśmy jakiś nudny program, który właśnie leciał w telewizji.

- Mi też - westchnęła dziewczyna.

- Czy ja dobrze słyszałem? - słysząc głos Dylana przewróciłam z dziewczyną oczami - Czy ktoś powiedział, że mu się nudzi?

- Im - poprawiłyśmy go.

- Ta ta - rzucił lekceważąco - Mało znaczący szczegół.

- Oglądamy coś? - zaproponował Shane rozwalając się na kanapie.

- W sumie. Czemu by nie - Hailie wzruszyła ramionami - Idę zrobić popcorn - dodała wstając z kanapy.

Tony usiadł obok mnie przysuwajac mnie jak najbliżej siebie. Schylił swoją głowę i pocałował mnie delikatnie.

- Dobra dobra. Wiemy, że jesteśmy singlami nie musicie nam o tym przypominać na każdym kroku - oznajmił Dylan przez co przerwałam pocałunek z niebieskookim i prychnęłam na słowa jego brata. Tony jedynie wywrócił oczami prostując się i obejmując mnie swoją lewą ręką, prawą natomiast położył na moim udzie gładząc je delikatnie.

- Ja jestem sigmą - oznajmił Shane przez co się głośno zaśmiałam.

- Popłaczę się - rzuciłam rozbawiona wycierając łzę z kącika oka.

Kiedy Hailie wróciła wybraliśmy film. Znaczy się. Wybierali go chłopaki, którzy postanowili, że świetnym pomysłem będzie obejrzenie jakiegoś horroru.

Już przy pierwszej strasznej scenie wtuliłam się bardziej w bruneta, który pocałował mnie czule w czoło.

Po skończonym filmie udaliśmy się do pokoji. Hailie powiedziała, żebym spała w pokoju Tony'ego puszczając mi przy tym oczko na co wywróciłam oczami biorąc swoje rzeczy i ruszając w stronę pokoju bruneta.

- Hej kotek - przywitałam się.

Chłopak leżał właśnie na łóżku i czytał jakąś książkę. Udałam się do jego garderoby gdzie przebrałam się w jakąś pierwszą lepszą koszulkę leżącą na półce.

Kiedy wróciłam do pokoju chłopaka, położyłam się obok chłopaka wtulając się w jego bagi tors i patrzyłam na literki.

Nie chciało mi się aktualnie czytać.

Więc podziwiałam literki :D.

Chłopak po chwili odłożył książkę na szafkę nocną po czym zawisnął nade mną składając pocałunki ma mojej szyji. Przewróciłam tylko oczami.

- Czy serio za każdym razem jak się widzimy to musimy się przespać? - zapytałam przez co oderwał się od mojej szyji patrząc mi głęboko w oczy.

- Nie ale nic nie poradzę na to, że nie potrafię się powstrzymać - bronił się przez co się zaśmiałam - Zabardzo mnie do siebie przyciągasz blondyneczko.

Z góry przepraszam za wszystkie błędy!

Inna niż wszystkie•Tony MonetWhere stories live. Discover now