- No to narka - rzuciłam do chłopaków i ich koleżaneczek kiedy tylko wyszliśmy z sali kinowej.
Hailie zaczęła kierować się już w przeciwną stronę od swoich braci a ja szłam tuż za nią, kiedy usłyszałam za swoimi plecami głos jednego z bliźniaków.
- Izzy możemy pogadać? - zapytał, a ja momentalnie się zatrzymałam odwracając w jego stronę.
- Jasne - oznajmiłam opierając się o ścianę. Chłopak nachylił się nade mną, kładąc swoją rękę tuż obok mojej głowy.
- Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? - zapytał patrząc na mnie ze zmęczeniem i zirytowaniem.
- Co to za dziewczyny? - tym razem to ja zadałam pytanie rzucając im krótkie spojrzenie. Chłopak na moje słowa się zaśmiał przez co zmarszczyłam brwi.
- Koleżanki - oznajmił skupiając swoje rozbawione spojrzenie na moich oczach.
- Koleżanki - powtórzyłam z przekąsem.
- Nie musisz być zazdrosna blondyneczko - prychnął przybliżając się trochę - I tak żadna z nich nie dorówna tobie - wyszeptał mi do ucha.
Romantyk się znalazł!
- Przepraszam - powiedziałam po chwili.
- Za co? - zapytał marszcząc brwi.
- Nie powinnam się tak zachowywać. W końcu nie zrobiłeś nic złego - oznajmiłam ze skruchą w głosie.
- Izzy...- westchnął - Rozumiem twoją zazdrość. W końcu sam na początku też byłem zazdrosny o Milo - powiedział - No już chodź się przytuł księżniczko.
Od razu się w niego wtuliłam. Poczułam przyjemne ciepło kiedy jego ramiona oplotły moją talię. Moje nozdrza od razu wypełnił zapach jego wody kolońskiej wymieszanej z dymem papierosowym.
- Kocham cię - wyszeptałam w jego klatkę piersiową.
- Ja ciebie też - powiedział odsuwając się kawałek by pocałować mnie w usta.
- Ooo jak słodko - słysząc rozczulony głos Shane'a odsunęliśmy się od siebie.
- No i przerwałeś im tą piękną chwilę - westchnęła moja przyjaciółka.
- Widzimy się później blondyneczko - oznajmił niebieskooki ponownie mnie całując.
- Tym razem zatkałem mu buzię, żeby nic nie powiedział - powiedział dumnie Dylan kiedy oderwaliśmy się od siebie.
Wywróciłam tylko oczami odchodząc w stronę Hailie, która posłała blondynowi wrogie spojrzenie.
***
- Co teraz robimy? - zapytałam kiedy po kilku godzinach w galerii, przyjechałyśmy do rezydencji Monetów.
- No nie wiem - powiedziała dziewczyna zastanawiając się - Wiem! - wykrzyczała nagle - Upieczmy ciasteczka! - rzuciła entuzjastycznie.
- Świetny pomysł! - oznajmiłam z równie dużym entuzjazmem co brunetka.
W kuchni zastałyśmy Willa, który tylko się z nami przywitał wychodząc z pomieszczenia.
Z Hailie resztę dnia spędziłyśmy w kuchni robiąc ciasteczka. Cóż napewno dobrym pomysłem nie było zostawienie nas w tej kuchni samych, gdyż pod koniec naszej słodkiej roboty byłyśmy całe w mące.
- Dobra to skoro skończyłyśmy już pieczenie to pójdźmy się może wykąpać - zaproponowała dziewczyna na co pokiwałam energicznie głową.
Kiedy wychodziłyśmy z kuchni wpadłyśmy na świętą trójcę, która na nasz widok zaczęła się śmiać.
- No i co was tak bawi? - wymamrotałam.
- Wy - wyrechotał Dylan.
- Dobra chodźmy się wykąpać - rzuciła Hailie mając wywalone na braci.
- Izzy - powiedział roześmiany Tony przez co się zatrzymałam i spojrzałam na niego - Możesz się wykąpać u mnie - oznajmił wchodząc za braćmi do kuchni.
- Wiem dzięki - zawołałam za nim.
***
- Nudzi mi się - rzuciłam do Hailie kiedy siedziałyśmy w salonie i oglądałyśmy jakiś nudny program, który właśnie leciał w telewizji.
- Mi też - westchnęła dziewczyna.
- Czy ja dobrze słyszałem? - słysząc głos Dylana przewróciłam z dziewczyną oczami - Czy ktoś powiedział, że mu się nudzi?
- Im - poprawiłyśmy go.
- Ta ta - rzucił lekceważąco - Mało znaczący szczegół.
- Oglądamy coś? - zaproponował Shane rozwalając się na kanapie.
- W sumie. Czemu by nie - Hailie wzruszyła ramionami - Idę zrobić popcorn - dodała wstając z kanapy.
Tony usiadł obok mnie przysuwajac mnie jak najbliżej siebie. Schylił swoją głowę i pocałował mnie delikatnie.
- Dobra dobra. Wiemy, że jesteśmy singlami nie musicie nam o tym przypominać na każdym kroku - oznajmił Dylan przez co przerwałam pocałunek z niebieskookim i prychnęłam na słowa jego brata. Tony jedynie wywrócił oczami prostując się i obejmując mnie swoją lewą ręką, prawą natomiast położył na moim udzie gładząc je delikatnie.
- Ja jestem sigmą - oznajmił Shane przez co się głośno zaśmiałam.
- Popłaczę się - rzuciłam rozbawiona wycierając łzę z kącika oka.
Kiedy Hailie wróciła wybraliśmy film. Znaczy się. Wybierali go chłopaki, którzy postanowili, że świetnym pomysłem będzie obejrzenie jakiegoś horroru.
Już przy pierwszej strasznej scenie wtuliłam się bardziej w bruneta, który pocałował mnie czule w czoło.
Po skończonym filmie udaliśmy się do pokoji. Hailie powiedziała, żebym spała w pokoju Tony'ego puszczając mi przy tym oczko na co wywróciłam oczami biorąc swoje rzeczy i ruszając w stronę pokoju bruneta.
- Hej kotek - przywitałam się.
Chłopak leżał właśnie na łóżku i czytał jakąś książkę. Udałam się do jego garderoby gdzie przebrałam się w jakąś pierwszą lepszą koszulkę leżącą na półce.
Kiedy wróciłam do pokoju chłopaka, położyłam się obok chłopaka wtulając się w jego bagi tors i patrzyłam na literki.
Nie chciało mi się aktualnie czytać.
Więc podziwiałam literki :D.
Chłopak po chwili odłożył książkę na szafkę nocną po czym zawisnął nade mną składając pocałunki ma mojej szyji. Przewróciłam tylko oczami.
- Czy serio za każdym razem jak się widzimy to musimy się przespać? - zapytałam przez co oderwał się od mojej szyji patrząc mi głęboko w oczy.
- Nie ale nic nie poradzę na to, że nie potrafię się powstrzymać - bronił się przez co się zaśmiałam - Zabardzo mnie do siebie przyciągasz blondyneczko.
Z góry przepraszam za wszystkie błędy!
![](https://img.wattpad.com/cover/335012254-288-k878365.jpg)
YOU ARE READING
Inna niż wszystkie•Tony Monet
Fanfiction,,Ż𝐲𝐜𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚𝐤 𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐭𝐚𝐤𝐢𝐞 𝐳ł𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐧𝐚𝐦 𝐬𝐢ę 𝐰𝐲𝐝𝐚𝐣𝐞" Większość postaci będzie z książki autorstwa Weroniki Anny Marczak ,,Rodzina Monet". Dużo scen z książki nie będzie opisane w tym ff. Mam nadzieję, że ksią...