Alison
-O co ci chodzi?-wkurzyła się.
-Właśnie, stary uspokój się-James podszedł spowrotem do Alison.
-Ktoś ci pozwolił ją dotknąć?-warknął.
-To trzeba cię zapytać o zgodę?-zakpił.
-Ona jest moja-zaznaczył.
-Nie jestem twoja!-powiedziała wkurwiona.-Ledwie się znamy.
-Widzisz, zostaw ją-powiedział James.
Josh widocznie wkurwiony wyszedł z kuchni.
-Co on sobie myśli?-powiedziała cicho.
-On już taki jest, bierze i ma co chce-nalał sobie wody do kubka.
-A co ja jestem jakąś rzeczą?-zmarkotniała.
-Oczywiście, że nie-usiadł przy stole.-On jest dziwny.
-Muszę z nim porozmawiać, do zobaczenia później-uśmiechnęła się.
-Paa-pożegnał się.
Wyszła z kuchni i ruszyła korytarzem. Weszła do pokoju a tam Josh siedział przy biurku i robił coś na komputerze.
-Josh co to miało znaczyć?-zapytała.
-Przytulił cię-powiedział dalej patrząc w komputer.
-I co w związku z tym?-usiadła na łóżku.
-Nie powinien-warknął.
-To ja chciałam go przytulić-oznajmiła.-Pomógł mi, gdy się skaleczyłam.
Josh przeklnął w myślach. Wiedział, że to on powinien jej pomóc a nie James. Był zazdrosny i to bardzo.
-Nie jestem twoja-powiedziała.-Jesteśmy tylko...przyjaciółmi? Choć nawet nie wiem jak to nazwać.
Josh
Tylko mruknął na słowa Alison. Odwrócił się w jej stronę na obrotowym krześle. Jej koszulka podwinęła się i mógł zobaczyć jej bieliznę. Znowu mu stanął, więc musiał obciągnąć niżej swoją bluzę.
-Kupisz mi jakieś kosmetyki? Ubrania też. Mogę ci dać pieniądze, tylko nie wiem czy mi na wszystko starczy-opuściła głowę.
-Kupię ci wszystko-powiedział.-mam twój telefon.
-Dziękuję-uśmiechnęła się.
-Na wszelki wypadek zablokowaliśmy Ci dostęp do komunikowania się-oznajmił.
-Mhm-mruknęła.
Wyglądała tak seksownie. Na samą myśl o jej nagim ciele mógł dojść. Tak bardzo żałował, że wtedy im się nie udało. Nie mógł dłużej tak na nią patrzeć.
Wstał i podszedł do niej. Wyrwał jej telefon w ręki i położył ma szafkę nocną. Ona wyglądała za zdezorientowaną ale nic nie powiedziała. Podniósł jej podbródek i pocałował ją. Położył ją na łóżku i zawisł nad nią.
-Chcę cię-mruknął przejeżdżając palcem po jej policzku.
Ona tylko przękręciła głowę w bok. Jakby nie chciała na niego patrzeć.
-A ty?-zapytał zwracając ręką jej głowę ku sobie.
-Nie-popatrzyła na niego.-Boję się.
-Boisz się mnie?-wyglądał na zaniepokojonego.
-Boję się stosunku-znowu obróciła głowę. Wyglądała jakby miała się rozpłakać.
Przeklnął w myślach. Chciał ją wziąść a ona się bała. Zrobił zrezygnowaną minę i położył się obok niej.
-W takim razie poznajmy się bliżej, masz jakieś hobby?-zapytał.
Rozmawiali bardzo długo. Z każdą minutą Alison coraz bardziej się rozluźniała. Gadali o wszystkim i niczym, np. o ulubionym kolorze. Ale Josh nie chciał powiedzieć nic o incydencie w kamienicy. Dlatego bała się, że jak zrobi coś złego to ją skrzywdzą. Po kilku godzinach zasnęła w jego objęciach.
Alison
Obudziła się szybciej od niego. Było jej zimno więc chciała sięgnąć po kordłę, która leżała w dole łóżka. Zauważyła, że jego fiut stoi. Zarumieniła się i sapnęła.
-Nie śpisz?-zapytał na co wzdrygnęła się przestraszona.
-Było mi zimno-powiedziała zestresowana. Nieświadomie przygryzła wargę na co Josh mruknął.
Pocałował ją i zszedł z łóżka. Poszedł do toalety. Alison w tym czasie zaczęła czesać sobie włosy szczotką, którą wcześniej wyniosła z łazienki.
-Josh, mogę wziąść jakąś twoją bluzkę?! Tą trzeba wyprać!-krzyknęła pukając do drzwi.
-Możesz!-odpowiedział.
Podeszła do szafy z jego ubraniami i otworzyła ją. Od razu uderzyła ją fala jego zapachu. Odetchnęła głęboko. Wzięła pierwszą lepszą koszulkę. Usiadła na łóżku i zaczęła zdejmować swoją bluzkę.
-Josh, miałeś być 10 minut temu!-krzyknął Ethan wchodząc do sypialni.
Siedziała tam w samych majtkach. Była tak zszokowana, że nie była wstanie zareagować. Siedziała jak wryta.
-Cholera przepraszam-powiedział Ethan zamykając drzwi od pokoju.
Szybko nałożyła koszulkę. Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi.
-Co się stało?-zapytał Josh.
-Nic...Ethan cię szuka-zarumieniła się.
-Kurwa zapomniałem, muszę iść-powiedział.
-Będę się nudzić-podeszła do niego.
-Możesz korzystać z salonu, kuchni i ogrodu-uśmiechnął się i ją pocałował.
-Będzie ktoś w domu?-zapytała.
-Ta, Ethan-mruknął niezadowolony.
-To dobrze-uśmiechnęła się na co on spojrzał pytającym wzrokiem.-Będę mogła z nim coś porobić.
-W porządku-próbował wykrztusić coś miłego.
-Pa-uśmiechnęła się i pocałowała go.
-Wow pierwszy raz pocałowałaś mnie sama z siebie-mruknął przygryzając wargę.
-Nie czuj się wyjątkowy-zaśmiała się.-Nie zapomnij kupić mi kosmetyki.
-Pa-pożegnał się i wyszedł z pokoju.
YOU ARE READING
Porwana [18+]
RomanceCzworo mężczyzn zajmuję się płatnym porywaniem ludzi. Na jednej z misji przyłapała ich 21 letnia Alison, którą po tym uprowadzili. Błaga ich by puścili ją do domu, choć sama nie wie czy chce tam wracać. ______________________________________ Opowia...