2

381 8 3
                                    

Poszłyśmy na parking i wsiadłyśmy do samochodu. Dojechałyśmy do nobocoto
W studiu siedzieli Tadeusz, Wyguś i Szczepan.

- Hej wszystkim. - przywitałyśmy się

- Hej. - odpowiedzieli

- Gdzie ten Matczi? - zapytał Wyguś

- Stary nie wiem, dzwoniłem do niego ze sto razy. - odpowiedział Szczepan

Usiadłam na kanapie koło Tadeusza i Szczepana. Nagle do studia wszedł Michał.

- Siemka, sorki za spóźnienie. - powiedział

- No coś ty stary nic się nie dzieje. - Szczepan zbił z nim piątkę

- To robimy tą muzę nie? - odparł Michal śmiejąc się

Chłopaki nagrywali dziś razem numer „Młody Bachor", najpierw rapował Michał, potem Szczepan, a teraz nawija Wyguś. Przeglądam telefon i przysłuchuje się każdemu wersowi, fajny ten numer.

- Wyguś weź to powtórz. - powiedział Michał

- Zaraz ty Tadek wchodzisz przygotuj się. - dodał po chwili

Zobaczyłam jak Tadek bawi się nerwowo palcami, więc złapałam jego rękę i popatrzyłam chwile w jego oczy.

- Ej, wszystko jest git. - powiedziałam dodając mu otuchy

- Nie stresuj się. - dodałam

Chłopaki skończyli nagrywać numer i wszyscy pojechaliśmy na schodki. Jest wieczór, wszyscy sobie siedzimy, gadamy i pijemy, podszedł do mnie Tadeusz, dostrzegłam, że nie był w dobrym stanie.

- Chodź na fajke - powiedział

Wstałam i odeszliśmy od grupy. Usiedliśmy obok siebie.

- Zimno ci? - zapytał podając mi swoją kurtkę

- Nie, dobrze jest. - odpowiedziałam uśmiechając się lekko

- Załóż ją bo zmarzniesz - dodałam

On zarzucił ją na mnie i podał mi papierosa.

- Lubię nas razem. - powiedział

- Wiesz o co mi chodzi? - zapytał

- Gadasz od rzeczy, jesteś pijany. - zaśmiałam się

- Nie zmieniaj tematu, wiesz o co mi chodzi.

- Powiedz Zuzia czy ty też to czujesz? - dodał

- Tadek jesteśmy pijani. - odrzekłam

Czułam jego wzrok na sobie, więc skierowałam swój na niego, zaczął się do mnie przybliżać i wiedziałam, że chce mnie pocałować dlatego odwróciłam wzrok.

- Tadeusz.. - powiedziałam spuszczając głowę w dół

- Przepraszam. - powiedział

- To ja przepraszam, jesteśmy pijani. - odparłam

Dołączyliśmy do grupy i siedzieliśmy wszyscy jeszcze z godzinę, do domu odwoził mnie Szczepan bo Martyna pojechała wcześniej. Reszta została jeszcze na schodkach.

- Nie kumam was. - powiedział Szczepan, prowadząc auto

Pewnie Tadek mu się wygadał, po prostu nie chciałam go całować będąc pijana.

- Wiem, że Tadeusz to jest twój przyjaciel i uwierz, że mam do niego tylko dobre intencje, serio. - powiedziałam

Podjechaliśmy pod mój dom i podziękowałam za podwózkę

Oddany trapu | 33tadeoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz