4

289 6 0
                                    

- To do jutra. - pożegnałam się z Tadeuszem otwierając drzwi mojego pokoju hotelowego

- Dobrej nocy. - odpowiedział mi wpatrując się w każdy mój ruch

- Czyli mogę cię nazywać już moją dziewczyną? - dodał po chwili łącząc nasze ręce

- Jak najbardziej. - odpowiedziałam i dałam mu krótkiego buziaka

Weszłam do pokoju i zapaliłam światło, nikogo w nim nie było, czyli Martyna pewnie siedziała jeszcze z chłopakami. Wyjęłam z walizki swoją piżamę oraz kosmetyki. Zmyłam dokładnie makijaż i poszłam pod prysznic. Następnie wysuszyłam włosy i nastawiłam wodę na herbatę. Czekając na to aż woda się zagotuje, usłyszałam dźwięk przekręcenia klucza w zamku.

- Herbatki? - zapytałam kiedy dostrzegłam w drzwiach przyjaciółkę

- Z chęcią. - odparła zdejmując buty

- Nic mi nie powiesz? - dopowiedziała po chwili patrząc się na mnie pytającym wzrokiem

- Tadeusz wam już pewnie powiedział. - odrzekłam

- Ale chce to usłyszeć od ciebie. - podeszła do mnie

- Mam chłopaka. - wyznałam po czym poczułam jak blondynka zamyka mnie w objęciu

- Zaraz mnie udusisz. - zaśmiałam się

- Stara tak się cieszę. - powiedziała podekscytowana

- Ja też się cieszę. - przyznałam niechowając szczęścia

- Że mam taką przyjąciółkę, która mnie zawsze wspiera. - dodałam wpatrując się w nią i posyłając lekki uśmiech

Następnego dnia zaraz po przebudzeniu wyszłam na balkon i odpaliłam papierosa, wpatrując się w widok Krakowa.

time skip
Jest poniedziałek rano, leżę w łóżku ze świadomością, że muszę za chwilę wstać, ponieważ dziś szkoła. Na początku udałam się do łazienki, a następnie założyłam na siebie jeansy i czarną bluzę po czym usiadłam przy toaletce, aby wykonać makijaż. Pomalowałam się korektorem, wklepując go gąbeczką, a następnie wytuszowałam rzęsy i dodałam na usta błyszczyk. Na sam koniec użyłam moich ulubionych perfum, czyli Miss Dior i spakowałam książki do plecaka. Zeszłam po schodach na dół i skierowałam się do kuchni.

- Cześć córcia. - przywitała mnie mama

- Cześć - odpowiedziałam posyłając jej delikatny uśmiech, który kobieta odwzajemniła

- Tata w pracy? - dopowiedziałam po chwili, zalewając płatki mlekiem

- Tak, pojechał wczesnym rankiem. - odparła i wzięła łyk kawy

Usiadłam przy stole by zjeść śniadanie. Gdy skończyłam włożyłam talerz do zmywarki i udałam się do samochodu. Czekając na mamę, rozmyślałam nad tym, że muszę podejść drugi raz do egzaminu praktycznego bo nie zdałam za pierwszym razem i trochę się poddałam.
Kupię dodatkowe godziny i zrobię drugie podejście.

Po lekcjach, wróciłam do domu, gdy weszłam do garażu, moją uwagę przykuła deska. Rok temu często na niej jeździłam. Chwyciłam ją i wyszłam przed dom. Stwierdziłam, że pojadę do skate parku był naprawdę blisko. Jak dotarłam wróciły do mnie wspomnienia, jak dawno mnie tu nie było. Na ławce zauważyłam grupkę znajomych, którzy często tu przesiadywali.

- Siema Zuza - usłyszałam z oddali głos, więc podjechałam bliżej

- Hej wszystkim. - zaczęłam zbijać piątki

- Dawno cię tu nie widziałam. - powiedziała Klara, jest mega fajną dziewczyną zawsze mi pomagała z każdym problemem i potrafiła mnie wysłuchać.

Skatepark to było dla mnie takie miejsce, w którym mogłam uciec od zmartwień. Luźna atmosfera, każdy wesprze, nikt nie ocenia.

- Wiem, dawno mnie tu nie było, matura, dużo nauki, wiecie jak jest.. - westchnęłam i usiadłam na ławce

- Wiem coś o tym. - odparł Olek, był w moim wieku i też kończył liceum

Jeździliśmy już z godzinę, każdy się tyle nauczył przez ten rok, trochę byłam w tyle. Filip był najlepszy no i tak zostało. Olek to taki nasz cameraman, zawsze ma przy sobie kamerę, którą nagrywa i dokumentuje postępy.

- Masz ochotę się napić? - powiedziała Klara podając mi otwarte piwo

- A wiesz co, napijmy się. - wzięłam od niej butelkę i dosiadłam się do wszystkich na ławce

Zrobiło się już ciemno, zapalone lampy robiły klimat, a tematy do rozmów nam się nie kończyły, ale wiedziałam, że jest późno i muszę wracać do domu.

- Muszę wracać, ale miło było, tęskniłam za wami. - powiedziałam dając każdemu przytulasa na pożegnanie

- Wpadaj czasem do nas. - Wiesz, że my tu prawie codziennie. - powiedziała Klara puszczając mnie z objęć

- Jasne. - posłałam jej uśmiech i ruszyłam w stronę wyjścia

Szłam chodnikiem trzymając w jednej ręce deskę, a w drugiej telefon, wysłałam mamie szybkiego smsa, że już wracam, żeby się nie martwiła.

Weszłam do domu, w którym było ciemno, czyli wszyscy pewnie śpią. Weszłam po cichu, żeby nikogo nie obudzić. Wchodząc po schodach zauważyłam, że jednak pali się światło u mnie w pokoju.

- Co ty tu robisz? - uśmiechnęłam się kiedy zobaczyłam Tadeusza siedzącego na krześle

- Czekam na ciebie, nie widać? - odparł śmiejąc się

- Ale.. - nie dał mi dokończyć bo podszedł do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku co chwile całując mnie w czoło

- I wiesz serio oni tak zajebiście jeżdżą. - podziwiałam filmiki z dzisiaj, które pokazywałam Tadeuszowi

- Ty najlepiej jeździsz. - oznajmił wpatrując się we mnie

- Nie zmyślaj już. - wiedziałam, że mówi tak tylko dlatego, żeby mi było miło

- Fajnie, że do tego wracasz. - Pasuje to do ciebie. - dodał kładąc się obok mnie na łóżku i przytulając mnie

- Kiedyś ciebie nauczę. - powiedziałam wtulając swoją głowę w jego szyję, po czym wplątałam dłoń w jego włosy.

- Zuzia.. - Umyj się i połóż spać. - odparł Tadeusz kiedy zauważył, że zamykają mi się oczy

- Nie chcę żebyś już szedł. - westchnęłam

- Poczekam. - powiedział odgarniając moje włosy

Umyłam zęby, zmyłam makijaż i wzięłam szybki prysznic, po czym przebrałam się w czarny t-shirt i szare dresowe spodenki. Wróciłam do łóżka i wtuliłam się do chłopaka. Byłam mega zmęczona i czułam jak oczy mi się zamykają.

- Śpij dobrze mycha. - powiedział Tadeusz kiedy zauważył, że zasnęłam

Czekam na rady <3

Oddany trapu | 33tadeoWhere stories live. Discover now