***
Mc: A więc Amy popełniła samobójstwo...
J: zgadza się Mc...
J: Lepiej pójdę już dalej.
Mc: Jasne..
Mc: Uważaj na siebie.
*Jake przechodzi do trybu Offline*
*Alan pisze z kopalni do Mc a po chwili rozmowy Dzwoni. Podczas rozmowy Alan napotyka się na Hannah a potem wychodzi z nią z kopalni, historia toczy się jak w Duskwood*
*Po wyjściu Hannah i Alana z kopalni Mc ciągle przygląda się Hannie. Zastanawia się czy nie podejść chociasz w końcu tego nie robi.*
*Alan po upewnieniu się że z Hannah wszystko w porządku dostrzega federalnych niedaleko kopalni, idzie do Mc*
Alan: Mc?
Mc: Tak Alan?
Alan: Z, Hannah wszystko w porządku
Mc: Cieszę się Alan, w końcu się udało...
Alan: Nie jestem pewien czy to koniec, wiesz że jeszcze nie wiadomo co z Richy'm.
Mc: Chciałabym żeby to wyszło inaczej Alan...
Alan: Nie przejmuj się Mc, znajdziemy k Richy'ego.
Mc: Mam taką nadzieję Alan.
Alan: wiesz... * spogląda na federalnych kilka metrów za nim a potem znów wraca wzrokiem do Mc*
federalni przyszli.Mc: federalni? Co oni tu robią?
Alan: cóż, mydłem że ty wiesz. Ale, nieważne... Ja, może lepiej wrócę do Hannah.
Mc: Jasne...
*Po odejściu Alana, Mc od razu pisze do Jake mówiąc o federalnych*
J: Więc moji prześladowcy są tu...
Mc: Przykro mi Jake...
J: Niepotrzebnie Mc, wiesz że dam sobie radę.
J: :)
Mc: Wiem Jake...
J: co teraz robią?
Mc: w sumie to nic. Stoją przy wejściu do kopalni rozmawiając i opierając się o skały za nimi...
J: rozumiem...
Mc: Oni... Chyba nie chcą wchodzić do kopalni, czekają aż sam z niej wyjdziesz....
J: Domyślam się Mc.
Mc: Jest może jakieś inne wyjście z kopalni?
J: Obawiam się że nie...
Mc: Jake... Co teraz?...
J: Pierw znajdę Hannah i Richy'ego, a... Potem... Sam nie wiem.
Mc: Ah, jeszcze nie wiesz...
J: O czym nie wiem?
Mc: nie czytałeś czatu grupowego?
J: nie?
J: Mc? co się stało?
Mc: Alan wyciągną Hannah z kopalni Jake :)
Mc: Twoja siostra jest bezpieczna Jake.
Mc: W końcu ci się udało. :)
J: Cieszę się Mc...
J: A, co z Richy'm?
Mc: Niech Richy już będzie moim zmartwieniem i Alana
J: Dobrze...
J: Poszukam wyjścia z kopalni...
Mc: Jake?
J: Tak Mc?
Mc: Uważaj na siebie...
Mc: szczególnie przy wyjściu...
J: jasne mc...
* Zapada chwilowa cisza *
J: Do zobaczenia w Grimrock mc :)
Mc: Do zobaczenia Jake... :)
* Jake jest Offline*
*Po jakimś czasie MBT dzwoni do Mc, odkrywając maskę i tłumacząc wszystko.*
***
CZYTASZ
Nym-0s - Największy hacker | Duskwood
Short StoryWczoraj odebrałam telefon od Mężczyzny bez twarzy i... Chyba w końcu zdecydowałam. Jadę do Duskwood, chce odzyskać mojego przyjaciela, odnaleźć Hannah i wreszcie wrócić do poprzedniego życia...I spotkać się w końcu z Jake?... Czy to dobra decyzja? W...