8

349 12 7
                                    

J: Cześć Mc.

Powiedział od razu gdy otworzyłam mi drzwi.

Mc: Cześć Jake 🙂

Gdy Jake wszedł zamknęłam drzwi i spojrzałam na niego

Mc: Chciałbyś coś do picia? Kawy, herbaty?

J: Podziękuję Mc

Mc: Dobrze

Mc: Proszę, usiądź.

J: Opowiedzenie wszystkiego trochę zajmie

Mc: Chyba mamy czas, tak Jake?

J: Cóż, teraz go mam

Mc: Ja również go mam

Jake i ja usiedliśmy na łóżku obok siebie a Jake zaczął opowiadać wszystko, nie tylko o swoich prześladowcach, jak poznał Hannah, stał się Hackerem ale też mówił o swoim dzieciństwie i całym swoim życiu.

W całym opowiadaniu nie obeszło się bez łez Jake chociasz starał się to bardzo ukryć i pokazać że nie rusza go to. Jake miał 2 braci, Starszego brata Jasper'a i Młodszego Max'a.

J: Jasper Miał wspaniałe życie, dziewczyne Kamile. Był brunetem, miał zielone oczy i piegi na twarzy. Często smieszkował i miał, jak to nazywała nasza mama odklejki.

J: Kamila była dobra dziewczyną, kochała Jasper'a, nie zasłużyła na to. Długie blond włosy, miła, urocza, zawsze pomocna a czasem nawet pomagała mi w lekcjach.

J: Max był małym dzieckiem kiedy to wszystko się stało. Czarne puszyste włosy, wesoły rozrabiaka...

Mc: Jake?

Jake nic nie odpowiedział tylko spojrzał się na mnie

Mc: Oni...

J: Nie żyją... Jedynie Kamila żyje ale nie chce mieć ze mną kontaktu.

Mc: Przykro mi Jake...

Przytuliłam się do Jake a on zaczął dalej opowiadać

J: Myślałem że moje życie jest normalne i to się nie zmieni..
Gdy, miałem 12 lat, Max 7 a Jasper 17 rodzice, Nathan i jego matka Andrea. Pewnego dnia wróciłem do domu że szkoły rodzice się kłucili, nie zwracałem na to dużej uwagi, pomyślałem że to zwykła sprzeczka. Poszłam do siebie i zacząłem odrabiać lekcje. Minęła z, godzina półtorej a oni dalej się kłucili i to coraz mocniej...

J: Po jakimś czasie przyszedł do mnie zapłakany Max pytając się czemu rodzice się tak kłucą cały dzień. Tego dnia Mąż nienajlepiej się czuł i został w domu.

J: Wstałem od biurka i przytuliłem go wycierając mu łzy i mówiąc że wszystko będzie dobrze i za niedługo przestaną. Ale tak się nie stało. Po kolejnych 15minutach ich kłótni gdzie już na chwilę przestawali się kłócić a potem znów na siebie wrzeszczeli wziąłem słuchawki zakładając je Max'owi i puszczając mu jakąś muzykę by chociasz trochę nie słyszał tej kłótni...

Mc: Byłeś świetnym bratem Jake...

J: Usiadłem z nim na łóżku przytulając go i opierając głowę o ścianę słuchając kłótni i próbując ją zrozumieć. Gdy w końcu przestali się kłócić Max poszedł do siebie bawić się a ja poszłem coś zjeść. Wtedy wrócił Dante z pracy, chyba rozwoził jedzenie czy coś takiego. Typowa pierwsza praca.

Nym-0s - Największy hacker | Duskwood Место, где живут истории. Откройте их для себя