J: Cześć Mc.
Powiedział od razu gdy otworzyłam mi drzwi.
Mc: Cześć Jake 🙂
Gdy Jake wszedł zamknęłam drzwi i spojrzałam na niego
Mc: Chciałbyś coś do picia? Kawy, herbaty?
J: Podziękuję Mc
Mc: Dobrze
Mc: Proszę, usiądź.
J: Opowiedzenie wszystkiego trochę zajmie
Mc: Chyba mamy czas, tak Jake?
J: Cóż, teraz go mam
Mc: Ja również go mam
Jake i ja usiedliśmy na łóżku obok siebie a Jake zaczął opowiadać wszystko, nie tylko o swoich prześladowcach, jak poznał Hannah, stał się Hackerem ale też mówił o swoim dzieciństwie i całym swoim życiu.
W całym opowiadaniu nie obeszło się bez łez Jake chociasz starał się to bardzo ukryć i pokazać że nie rusza go to. Jake miał 2 braci, Starszego brata Jasper'a i Młodszego Max'a.
J: Jasper Miał wspaniałe życie, dziewczyne Kamile. Był brunetem, miał zielone oczy i piegi na twarzy. Często smieszkował i miał, jak to nazywała nasza mama odklejki.
J: Kamila była dobra dziewczyną, kochała Jasper'a, nie zasłużyła na to. Długie blond włosy, miła, urocza, zawsze pomocna a czasem nawet pomagała mi w lekcjach.
J: Max był małym dzieckiem kiedy to wszystko się stało. Czarne puszyste włosy, wesoły rozrabiaka...
Mc: Jake?
Jake nic nie odpowiedział tylko spojrzał się na mnie
Mc: Oni...
J: Nie żyją... Jedynie Kamila żyje ale nie chce mieć ze mną kontaktu.
Mc: Przykro mi Jake...
Przytuliłam się do Jake a on zaczął dalej opowiadać
J: Myślałem że moje życie jest normalne i to się nie zmieni..
Gdy, miałem 12 lat, Max 7 a Jasper 17 rodzice, Nathan i jego matka Andrea. Pewnego dnia wróciłem do domu że szkoły rodzice się kłucili, nie zwracałem na to dużej uwagi, pomyślałem że to zwykła sprzeczka. Poszłam do siebie i zacząłem odrabiać lekcje. Minęła z, godzina półtorej a oni dalej się kłucili i to coraz mocniej...J: Po jakimś czasie przyszedł do mnie zapłakany Max pytając się czemu rodzice się tak kłucą cały dzień. Tego dnia Mąż nienajlepiej się czuł i został w domu.
J: Wstałem od biurka i przytuliłem go wycierając mu łzy i mówiąc że wszystko będzie dobrze i za niedługo przestaną. Ale tak się nie stało. Po kolejnych 15minutach ich kłótni gdzie już na chwilę przestawali się kłócić a potem znów na siebie wrzeszczeli wziąłem słuchawki zakładając je Max'owi i puszczając mu jakąś muzykę by chociasz trochę nie słyszał tej kłótni...
Mc: Byłeś świetnym bratem Jake...
J: Usiadłem z nim na łóżku przytulając go i opierając głowę o ścianę słuchając kłótni i próbując ją zrozumieć. Gdy w końcu przestali się kłócić Max poszedł do siebie bawić się a ja poszłem coś zjeść. Wtedy wrócił Dante z pracy, chyba rozwoził jedzenie czy coś takiego. Typowa pierwsza praca.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Nym-0s - Największy hacker | Duskwood
Короткий рассказWczoraj odebrałam telefon od Mężczyzny bez twarzy i... Chyba w końcu zdecydowałam. Jadę do Duskwood, chce odzyskać mojego przyjaciela, odnaleźć Hannah i wreszcie wrócić do poprzedniego życia...I spotkać się w końcu z Jake?... Czy to dobra decyzja? W...