C H A P T E R T W E N T Y N I N E

147 13 16
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Strach ma wielkie oczy.

- Co się dzieje, [T.I] ?.- zapytał Neteyam trzymając twoje ramiona.

- Wszystko dobrze.- uśmiechnęłaś się.- Czemu się martwisz ?

- Po pierwsze: zawsze będę się o ciebie martwić. Po drugie: wyglądasz jakoś dziwnie.

- Dziwnie ? Dzięki.- mruknęłaś.

- No co ? Martwię się. Może zostaniesz z Tisreyą ?

- Naprawdę wyglądasz kiepsko, [T.I].- Tsireya podeszła do ciebie.

- Skoro...- nie dokończyłaś, chwilo straciłaś równowagę i osunęłaś się w ramiona Neteyama.

- [T.I]!.- Neteyam wziął cię na ręcę, wołając twoje imię.

- Spokojnie, nic mi nie jest...- odparłaś spokojnie, przymykając oczy.

- Co się dzieje ?.- zapytała Tsireya.

- Trochę mi słabo.- odparłaś.- Ale nic się nie dzieje.

- Mówiłem, że wyglądasz słabo.- odparł wkurzony.- Idziemy do namiotu i zostajesz tam do końca dnia.

- Ale Neteyam...

- Ty zaraz zemdlejesz na tym polowaniu.

- Nie zemdleje. Kto cię będzie bronić jak zaatakuje nas jakaś akula ?.- zaśmiałaś się.

- Nawet, kiedy jesteś ledwo żywa żarty cię trzymają, co ?.- uśmiechnął się delikatnie.

- Zgadza się.

Neteyam wszedł do namiotu, a następnie kucnął, aby cię położyć na miękkim materiale. Przykrył cię delikatnie narzutą, a następnie ucałował w czoło.

- Wrócę zanim się obejrzysz. Obiecuję.- pocałował cię szybko w usta.

- Dobrze, trzymam cię za słowo.

- Kocham cię.- mruknął, zbliżając na swoją twarz do twojej. Przymknęłaś powieki czując jego ciepłe usta na swoich.

- Neteyam.

Głos jego ojca przerwał wam w romantycznej chwili.

Shameless || Avatar 2: Istota WodyWhere stories live. Discover now