Panika

107 2 0
                                    

Tw:atak paniki,sh,wspomnienia o samobójstwo
Pov:damiano
Obudziłem się  z powodu flashback z tego jak znalazłem Giorgie.
Znów to wszystko widziałem,znów widziałem ją cała we krwi,cała zimna i białą.Znów się tak samo bałem.
Obudziłem się totalnie przerażony z łzami w oczach,to wszystko już znów sie działo.Mój oddech był szybki i nie równy,drżącą dłonią sięgnąłem po żyletkę do szafki nocnej i szybko przyłożyłem ją do nadgarstka pociągając,tak bardzo nie chciałem tego robić ale moja depresja wmawiała mi ze to moja wina ze jej nie uratowałem i muszę się ukarać.
Siedziałem we własnej krwi,a moje dłonie drżały jak szalone
Pov:Laura
Obudziłam się w nocy przez to ze usłyszałam szlochy Damiano,szybkim krokiem weszłam do pokoju Damiano.
Damiano siedział cały roztrzęsiony na łóżku,a z jego nadgarstków płynęła krew.
-jezu damiano-powiedziałam szybko do niego podchodząc-dami czemu to zrobiłeś?-zapytałam, a Damiano zaczął-ja..ja nie wiem..ja po prostu..ja znów to widziałem i...-odrazu wiedziałam o co chodzi-okej,spokojnie dami,postaraj się wziasc głęboki wdech dobrze?jestem tu i nie stanie ci się krzywda-mówiłam tamując krew z jego nadgarstków.
Widziałam jak damiano próbuje wziasc oddech ale totalnie nie mógł tego zrobić
-ja to znów widziałem ja...ja już nie chce-powiedział,widziałam ze naprawdę nie był w stanie się uspokoić-dami,słońce  postaraj się wziasc wdech,powoli-powiedziałam kładąc dłoń na jego klatce piersiowej,czułam ze jego serce wali jak szalone.
-weź wdech Damiano-powiedziałam i sama wzięłam wdech-No dalej dami-widziałam jak damiano walczy sam ze sobą-jesteś na dobrej drodze dami-powiedziałam i sięgnęłam po jego słuchawki i odrazu podłączyłam je do mojego telefonu aby puścić cicho piosenki które zawsze mu towarzyszyły przy takich momentach-dami posłuchaj teraz uważnie okej?założę ci teraz słuchawki z cicho puszczona piosenka okej?nie boj się-założyłam mu słuchawki i dałam do dłoni zimna nie wielkich rozmiarów piłeczkę od tego terapeutki aby szybciej się uspokoił.
Po chwili zauważyłam jak damiano zaczyna równo oddychac aż po chwili całkiem się wyciszać,zdjęłam mu słuchawki a chłopak odrazu się we mnie wtulil,widać było ze tego mocno potrzebował.
-już dobrze dami,jestem tutaj-powiedziałam a chłopak zaczal mocno płakać-ja znów to wszystko widziałam i ja..-było mi go naprwde bardzo szkoda-już ciii dami,ja wiem to było straszne ale nie myśl już o tym okej?spróbuj się całkiem wyciszyć,wdech i wydech,potrzebujesz leków na uspokojenie?-zapytalam a chłopak pokiwał znacząco głowa.
-Proszę Dami-powiedziałam podając mu je
-czy mogła byś tu zostać?prosze nie chce być sam ja nie chce żeby to się powtórzyło i ja..
-damiano hej-powiedziałam i złapałam go za dlon bo widziałam ze zaczął się schizowac-już dobrze,zostanę z tobą-powiedziałam i polozylam się obok niego.
-mogę się przytulić-zapytał niepewnie-jasne dami-odpowiedziałam a chłopak polozyl głowę na mojej klatce piersiowej,gladziłam go po włosach(powiedzmy ze tu damiano miał takie włosy jak przed ścięciem na łyso😭😭)aż po chwili zasnal a ja zaraz po nim

Chce być już z tobą /damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz