SIMOWE OPOWIEŚCI- Miłosne życie Hanny M

Prolog

Nazywam się Hanna. Jestem siostrą sławnego niegdyś Sebastiana Muchy, a to jest moja autobiografia.

Pochodzę z normalnego, ktoś by powiedział, domu. Dla każdego jednak normalność ma inną definicję.
Miałam rodziców i starszego brata, który w liceum wyprowadził się z domu, by zamieszkać ze swoją dziewczyną. Nikt mu wtedy nie wróżył sukcesu, ale to nie on jest bohaterem tej historii.

Po jego wyprowadzce zyskałam więcej przestrzeni, co nie znaczy, że nasz dom był ciasny. Gotycka, stara willa swobodnie mieściła większą liczbę osób.
Rodzice natomiast skupili się na obżalaniu głupiej decyzji ich syna. Nawet wydatki na dom i stan finansowy nie spędzały im tyle snu z powiek, co mało odpowiedzialne życie Sebastiana.
A nasza sytuacja materialna była bardzo trudna. Utrzymanie tak dużego domu wymagało wysokich nakładów, a żadne z moich rodzicieli nie pracowało. I nawet nie zamierzali podjąć jakiejkolwiek pracy. Ten stan rzeczy mnie przerażał. Bałam się, że wylądujemy w jakimś malutkim, biednym domku. Jak oni sobie to wyobrażali nie wiem do dziś.

Poszłam wówczas do liceum obarczona nieodpowiedzialnością rodziców. Wtedy to właśnie odnowiłam przyjaźń z moją dziecięcą przyjaciółką, Magnolią.

Magnolia była piękną blondynką i najlepszą przyjaciółką. Zmotywowała mnie, by wziąść finansowe sprawy rodziny we własne ręce. I tak w pokoju Sebastiana postawiłam sprzęt do nagrywania kupiony za niemal ostatnie pieniądze i zostałam influencerką. Zaczęłam też projektować i sprzedawać stylizacje. Dużych pieniędzy z tego nie było, ale zawsze coś. No i miałam poczucie, że coś robię zamiast bezczynnie przyglądać się jak idziemy na dno.

Magnolia stała mi się tak bardzo bliska, że nawet nie wiem kiedy nasza znajomość przybrała barwy romansu.

Cudownie było się z nią całować, ale na bal maturalny zaprosiłam chłopaka. I o mało nie przypłaciłam tego utratą przyjaciółki.

Na szczęście rodzice widząc moją pracę sami wzięli się w garść. Ojciec podjął pracę jako pracownik fizyczny, a mama zaczęła pracować w zawodzie dekoratorki wnętrz. Ulżyło mi bardzo. Wreszcie się obudzili. Jednak nie na tyle, by być na bieżąco z moim życiem. Ja nigdy ich nie interesowałam. Ciągle mój starszy brat widniał na tapecie. Jego pochopne decyzje i romanse.

Romansował nawet z matką Magnolii, co doprowadziło do rozwodu jej rodziców. Ja byłam transparentna. Moje sukcesy również.

Kiedy po latach marnotrawny brat i syn powrócił do domu, znów moje życie się zmieniło. Tym razem zaczęło przypominać przedsionek piekła.
Sebastian awanturował się i zrzędził jak stara kwoka. Zapowiedział, że na pewno się nie wyprowadzi, więc musimy go znosić. Jedyny pozytywny skutek jego powrotu był taki, że nasze finanse się diametralnie poprawiły. Sebastian dorobił się sporego majątku, co bardzo nam pomogło.