7 (Retrospekcja)

14 3 0
                                    

Siedziałam na tej pięknej, zielonej sofie i dumałam z frasunkiem nad swoim życiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Siedziałam na tej pięknej, zielonej sofie i dumałam z frasunkiem nad swoim życiem.
Jako mała dziewczynka byłam słodka i posłuszna. Dobrze się uczyłam. Pięknie grałam na pianinie.

Jako nastolatka... No cóż. Miałam problemy z posłuszeństwem, mówiąc najkrócej. Rodzicom nie spodobały się moje tatuaże. To był pierwszy zgrzyt. Drugim był mój styl. Jako świadoma swoich wdzięków, młoda dziewczyna, nie zamierzałam chować się za szkolnym mundurkiem. Lubiłam prowokować i kusić. Ściągać na siebie męskie spojrzenia. Dlatego nosiłam prowokacyjne, odważne stroje.

Rodzice non stop suszyli mi głowę, że źle postępuję. W szkole też nie należałam do najgrzeczniejszych uczennic. Często musiałam zostawać po lekcjach. I wtedy oprócz flirtowania rozmyślałam nad swoją egzystencją.

Mój brat stawał się celebrytą. Pisał książki, które znały nawet moje szkolne koleżanki, o nauczycielkach nie wspominając. Doszedł do czegoś od zera. Dorobił się pieniędzy, a w cale nie był jeszcze na szczycie. Prawdziwa śmietanka sukcesu dopiero na niego czekała w pucharze na Alei Gwiazd. A dokąd ja zmierzałam? Na początku cieszyłam się z bycia cheerliderką. Z czasem i to przestało mnie zadawalać. Stało się nawet uciążeniem.

Szukając odskoczni zaczęłam się udzielać na towarzyskim króliku. Wrzucałam posty, dzieliłam się przeżyciami. Odezwała się wtedy do mnie Magnolia. Przyjaźniłyśmy się w podstawówce, więc szybko odświeżyłyśmy dawne relacje. To ona podsunęła mi pomysł, żebym zajęła się nagrywaniem filmów. Lubiłam śledzić trendy, a mnie lubił obiektyw.

- Możesz szybko stać się rozpoznawalna. Jesteś piękna i mnóstwo ludzi będzie cię śledzić.
- Tak myślisz?- Powątpiewałam w jej pomysł.
- Oczywiście! Idealnie nadajesz się na kreatorkę stylu. Osiągniesz sukces. Nawet większy niż twój brat!

Przyjrzałam się Magnolii z ukosa. Rodzice ciągle o nim mówili i byli dumni z jego sukcesu. Pominęli fakt, że pisał romanse, pikantne erotyki, co nie do końca pasowało wykształconemu prawnikowi. Cała uwaga skupiła się na nim. Mnie już nikt nie zauważał. Może stąd te tatuaże... W każdym razie nie miałam nic do stracenia. Jeden zaczął przyświecać mi cel- przyćmić gwiazdę mojego starszego brata, Sebastiana Muchy.

Magnolia miała na mnie ogromny wpływ. Stała się moim motorem napędowym do działania. Moją inspiracją.
Rodzinne oszczędności zaczynały szybko topnieć, a żadne z rodziców nie spieszyło się z podjęciem pracy. Wtedy pod wpływem namowy Magnolii postanowiłam wziąść sprawy we własne ręce. Było nas jeszcze stać na sprzęt do nagrywania i ulepszenia. Bo wiadomo, im lepszy sprzęt tym lepsza jakość filmów. A wtedy też gaża większa. Zaczęłam również sprzedawać stylizacje na Trendi i udzielać się na towarzyskim króliczku jeszcze bardziej niż do tej pory, by zdobywać nowych obserwujących. Moje życie jednak przyspieszyło niebezpiecznie. Szkoła, lekcje, zajęcia cheerliderek, nagrywanie, edycja i w efekcie brakowało mi czasu na sen.

SIMOWE OPOWIEŚCI- Miłosne życie Hanny M Where stories live. Discover now