2

19 4 0
                                    

Wybrałam się do klubu, aby kogoś poznać. Byłam pewna, że z poderwaniem miłego dżentelmena nie powinno stanowić problemu. Ku mojemu zaskoczeniu w lokalu prezentowali się mężczyźni wątpliwej urody i charakteru. Już chciałam wracać do domu kiedy w klubie pojawił się interesujący kąsek.

 Już chciałam wracać do domu kiedy w klubie pojawił się interesujący kąsek

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Bez wahania nawiązałam z nim znajomość. Nawet pojawił się między nami flirt. Facet był interesujący,
chociaż mi dużo bardziej zależało na szybkim romansie niż stabilnej relacji.

Po wspólnym wieczorze spędzonym w klubie zaprosiłam go do domu. Kolejnego dnia przyszedł sam. Puste i smutne do tej pory życie nabierało barw dzięki mojemu nowemu przyjacielowi. Po kilku spotkaniach uznałam, że dość już życia w pojedynkę.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podczas wspólnej kolacji podjęłam jedną z ważniejszych decyzji w życiu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podczas wspólnej kolacji podjęłam jedną z ważniejszych decyzji w życiu. Zaproponowałam mu, aby zamieszkał wraz ze mną. Zakochany po uszy zgodził bez sekundy zwłoki.

- Zapraszam Cię na randkę- oznajmił wieczorem po rozpakowaniu rzeczy.
- Cudownie!- Podskoczyłam rozpromieniona. Miała to być pierwsza randka w moim życiu- Dokąd?
- To będzie niespodzianka.

Nie lubię niespodzianek, ale pozwoliłam, by mnie zaskoczył. Może się starać. Ich pokarze na co go stać, pomyślałam.

Zabrał mnie do domu weselnego w Tartosie. Zdziwiłam się dlaczego właśnie tam. Nieprzyjemne mrowienie przebiego po moich plecach na widok tych łuków i równo ustawionych ławek dla gości. Z każdego kąta wyglądały girlandy kwiatów i romatyczne dekoracje.

Słońce chyliło się ku zachodowi, a my poszliśmy nad rzekę. On uklęknął przede mną i wyciągnął z kieszeni małe pudełko a z niego wielki brylant.

Zaniemówiłam z wrażenia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zaniemówiłam z wrażenia. A może z przerażenia. Facet na prawdę nie tracił czasu. Nie tak dawno temu to miejsce miało być świadkiem zaślubin moich z Thalla. A teraz klęczał przede mną obcy mężczyzna z brylantem w dłoni. Oczywiście, że marzyłam o takim klejnocie, mimo, że ślub nie stał na pierwszym miejscu w moim życiu. Ale która dziewczyna nie chce romantycznych zaręczyn? Obojętne co po tym wydarzeniu się stanie- zaręczyny to must have.

- Uczynisz mi ten zaszczyt Haniu i powiesz tak, zostając moją narzeczoną?- deklamował rozanielony, patrząc mi w oczy.

- Uczynisz mi ten zaszczyt Haniu i powiesz tak, zostając moją narzeczoną?- deklamował rozanielony, patrząc mi w oczy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ujęłam świecidełko w dwa palce zyskując dodatkowy czas do namysłu. Chciałam z nim być, ale zaręczyny w tempie pociągu ekspresowego z pewnością przywiodą ekspresowe wesele. Gość nie traci przecież ani sekundy, żeby złapać srokę za ogon.

Miłość często przychodzi z czasem. Usłyszałam cichy szept w głowie. Facet jest ładny, smakowity kąsek do łóżka. Kocha mnie ślepo. Czego chcieć więcej?
Włożyłam pierścień na palec wykrzykując najbardziej radośnie jak tylko umiałam- tak!

 Czego chcieć więcej? Włożyłam pierścień na palec wykrzykując najbardziej radośnie jak tylko umiałam- tak!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Świerzo upieczony narzeczony obsypywał mnie pocałunkami gorącymi jak wulkaniczne lawa

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Świerzo upieczony narzeczony obsypywał mnie pocałunkami gorącymi jak wulkaniczne lawa.

Chciałam płonąć równie mocno jak on, jednak jakoś

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Chciałam płonąć równie mocno jak on, jednak jakoś... Nie umiałam.

Wróciliśmy do domu wykończeni, ale szczęśliwi. Mój narzeczony z pewnością bardziej niż ja, bo mi nadal w głowie kołatały się wątpliwości.

SIMOWE OPOWIEŚCI- Miłosne życie Hanny M Where stories live. Discover now