Dzisiaj obudziłem się po chyba szóstym budziku. Nie miałem najmniejszej ochoty iść do tej pieprzonej szkoły. Wylazłem z łóżka i poszedłem do łazienki. Następnie musiałem się w coś ubrać. Postawiłem na szare dresy oraz czarną koszulkę. Włosy jedynie przeczesałem ręką, chwyciłem plecak i nie jedząc śniadania wyszedłem. Zamknąłem drzwi mieszkania i zjechałem windą na dół. Mieszkam prawie na ostatnim piętrze, więc to długa droga po schodach.
Dzisiaj w szkole jedyne co chciałem zobaczyć to Melody. Nie odzywała się do mnie po tych dwóch pocałunkach. Jedynie przez tamto wydarzenie miałem dobry humor i wciąż mam. Nie mogę przestać o tym myśleć. O jej pięknych ustach, które były na moich.
Zjechałem do podziemnego garażu, gdzie stało moje porsche. Odpaliłem samochód i wyjechałem do szkoły. Mam to auto od niedawna i je wręcz uwielbiam. To mój wymarzony samochód.
Jak zwykle przekraczałem prędkość, ale jestem doświadczonym kierowcą. Gdyby w tym mieście były wyścigi samochodowe, na pewno brałbym w nich udział i zdobyłam pierwsze miejsca. Kiedyś zrobiłem z kumplami z innego miasta tor, ale jeden z nich miał wypadek na nim i rozwalił furę. Już tam nie poszliśmy.
Czasem raz na miesiąc mnie odwiedzają i gramy w gry na Xbox. Są moimi przyjaciółmi i pomagają mi w niektórych sprawach. Mam naprawdę dużo znajomych, więc przez to nie jestem sam. Chociaż samotność byłaby dobra.
Dojechałem pod szkołę. Przy miejscu, gdzie zawsze parkuję stali moi kumple.
- Siema.- powiedziałem im wysiadając z auta.- Co macie takie miny?
- No, bo Melody...
- Co?- zapytałem od razu czując złość, która obejmuje moje ciało.
- Po prostu idź do klasy z matmy.- powiedział Alex, a ja szybkim krokiem ruszyłem w stronę szkoły.
Zacząłem się strasznie denerwować. Co ona mogłaby robić, że Max, Alex i Martin mieli takie wyrazy twarzy. Jak się okaże, że jakiś dupek się do niej dobiera, to chyba go zabiję. I miałem przeczucie, że tak jest.
Wtargnąłem do klasy i to, co zobaczyłem nie było niczym innym. Ona siedziała na ławce, a on stał przed nią i całował ją po szyi. Miał rękę na jej talii, a ona odchylała głowę do tyłu. Myślałem, że eksploduję. Jak on śmie dotykać moją dziewczynę?!
Ona kątem oka zobaczyła, że zacząłem iść w ich stronę, więc odepchnęła go od siebie.
- Aaron.- powiedziała, a ja ją zignorowałem.
Chwyciłem tego gówniarza za kołnierz i rzuciłem o podłogę z całej siły. Spadł wydając z siebie jęk, a ja zgiąłem się i przywaliłem mu z pięści w twarz. Ręka nieprzyjemnie zabolała, ale zignorowałem to.
- Przestań, zostaw go!- krzyknęła za moimi plecami i złapała mnie za ramię.
Odepchnąłem ją lekko, ale kurwa za nią stała ławka. Nie zdążyłem jej złapać i poleciała na podłogę razem z ławką. Kurwa mać.
Natychmiast zostawiłem jego i stanąłem przy dziewczynie. Ona wydała syknięcie z bólu, a ja wiedziałem, że zjebałem po całości. Złapałem ją w talii i ściągnąłem z ławki kładąc na sobie. Na całe szczęście nigdzie nie było jej krwi.
- Zostaw mnie.- powiedziała i ledwo wstała uciekając stąd, a ja pozwoliłem jej wyjść.
Wstałem i podszedłem do tego gościa, który próbował ją przelecieć. Zaczął sunąć się po podłodze i pojękiwał z bólu. Na twarzy miał krew. Chwyciłem go ponownie za kołnierz i sprawiłem, aby patrzył mi prosto w oczy.
CZYTASZ
𝙁𝙊𝙍𝘽𝙄𝘿𝘿𝙀𝙉 | 18+
Teen FictionMłoda Melody należy do cichych osób. Nie wychyla się i nie marzy o sławie. Średnio się uczy, ale się stara. Siedemnastolatka stara się, aby dać rodzicom to, co chcą widzieć. Kulturalną i posłuszną córkę. Na pewnej imprezie wpada na chłopaka. Tajemn...