▂▂▂▂▂
wewnętrzna pułapka▂▂▂▂▂
BONNIE, DAMON I MAŁY GILBERT udali się na miejsce kaźni wiedźm. Elinor dobrze wiedziała, że nie była tam mile widziana przez tamtejsze czarownice, jako że pozostawienie przez nią mocy jako wampir, wiązało się z pewnym załamaniem natury. Dlatego odpuściła sobie miłą wycieczkę.
Zobaczyła Elenę, ale szybko dostrzegła, że się pomyliła. To zdecydowanie nie była Elena.
To, czy z łatwością można było odróżnić te dwie kobiety, było raczej kwestią względną. W zależności od perspektywy, ponieważ wiele razy zdarzyło się, że ktoś pomylił obydwie te kobiety.
Szczególnie kiedy Katherine odgrywała Elenę.
— Katerina! Zostałaś wyrzucona, czy jednak znalazłaś w sobie odrobinę godności i sama postanowiłaś się wynieść? — zapytała z delikatną nutą kpiny w głosie.
— Wyszłam na spacer. Nie doceniacie mojego wkładu w sprawę. Chcesz czegoś ode mnie?
— Możesz wyjaśnić, co miałaś wtedy na myśli? Nie muszę chyba przytaczać, o co mi chodzi. Tylko krótko i zwięźle.
— A więc jednak cię to dręczyło.
Dawanie jej satysfakcji nie uśmiechało się Elinor, ale ciekawość przeważyła nad rozsądkiem.
— Nie marnuj mojego czasu. Mów.
— Pamiętasz, jak się poznałyśmy?
— Chciałaś jakieś przysługi — oznajmiła Elinor, szukając tego w swoich wspomnieniach, jak w skrzyni ukrytej na strychu.
Starej i okrutnej kurzem.
— Gdzie?
— To było we Francji. Rządził Ludwik XII.
YOU ARE READING
PERFECT CHAOS || tvd&to
Fanfiction.。. ♛*: ELINOR LORI QUINN od setek lat nie jest człowiekiem. Stanowi połączenie dwóch, sprzecznych ze sobą nadnaturalnych istot: czarownicę i wampirzycę. Choć, niestety nie może na tę chwilę używać zaklęć i magicznych mocy. Po burzliwych wiekach sta...