❤️‍🩹17❤️‍🩹

385 21 51
                                    

Rozdział głównie ma pokazać, co czują bohaterowie, po tym, co się stało.

Pov: Węgry

Minął już ponad rok, po tym, jak znaleźliśmy Polskę martwego, w jego własnym pokoju. Oczywiście nikomu nie było z tym łatwo. Wiedziałem, że wina w dużej części stała po mojej stronie. Codziennie zastanawiałem się.. A może, gdybym poświęcił mu więcej czasu.. Może by teraz żył? Może to wszytsko by się teraz tak nie skończyło. Mimo całej tej okropnej sytuacji staraliśmy się nie załamać. Musieliśmy żyć dalej, z Polską, lub bez niego.

Za pół roku planujemy z Austrią swój ślub. Dziewczyna zamieszkała ze mną i dobrze się dogadujemy. Wierzę, że tak już będzie. Przynajmniej mam taką nadzieję... Nie zmieniałem w żaden sposób pokoju Polski. Pokój wygląda tak samo, jak przed świętami. Jedynie jest wysprzątany i wszystko jest na swoim miejscu. Wygląda, jakby Polska dalej tam był. I mimo upływu czasu.. Nie zamierzam go remontować, ani nic z tych rzeczy. Chcę po prostu, żeby wszystko stało na swoim miejscu. Austrii się z początku trochę to nie podobało, bo wiedziała, jak bardzo tęsknie za bratem oraz że ten pokój przypomina mi o nim jeszcze bardziej. W końcu jednak zaakceptowała, że tak już będzie i nie stara się mnie prosić o zmianę tego pokoju na coś innego. Jestem jej bardzo wdzięczny za to, że przez ten cały czas jest ze mną i pomaga mi się uporać z tym okropnym uczuciem. Kocham ją i wierzę, że już nic złego się stać nie może, dopóki ona tutaj jest.

Pov: Ukraina

Czuje się strasznie głupio, po tym wszystkim. Wiem, że Polska to był nie tylko mój kuzyn, ale też jeden z najlepszych przyjaciół, który był gotów zawsze być przy mnie. Ja jednak tego nie doceniałem. Byłem po prostu najgorszym przyjacielem i kuzynem dla niego. Teraz wiem, że gdyby nie ja, to Polska najpewniej by żył. Zdaję sobie sprawę z tego, że to w większości moja wina. Chciałbym móc cofnąć czas i to wszystko co powiedziałem do niego. Nienawidzę siebie za to, że zamiast mu pomóc, to go obwiniałem i mówiłem, że jest atencjuszem. Mam tylko nadzieję, że chociaż teraz może być szczęśliwy.

Kilka dni po nowym roku dostałem od Węgra pudełko. Nie wiedziałem co może tam być. Gdy je otworzyłem i zobaczyłem, co się tam znajduje, chciało mi się płakać. Znalazłem tam rysunek, który dość dawno temu narysowałem, gdy Polska był u mnie w domu. Nigdy nie zapomnę tej chwili.

Pov: Białoruś

Szczerze? Nie żałuję niczego co powiedziałam do Polski. Nie wierzę, że jego śmierć zdołała tak bardzo wyprać mózg Ukrainie. Według mnie Polska zwyczajnie próbował zwrócić na siebie uwagę. To wszystko. I niestety mu się udało. Mogłabym nawet cofnąć czas i powiedzieć mu to wszystko jeszcze raz. Dzień jego śmierci był moim powodem do świętowania.. Bardziej niż fakt, że to boże narodzenie. I tak nie wierzę w Boga. Nie pomógł mi kiedy ja cierpiałam, więc nie zamierzam teraz świętować tego święta i trzymać się tej sekty. Ludzie są naiwni.

Kilka dni po śmierci Polski pokłóciłam się z Ukrainą. Próbowałam mu przemówić do rozumu, ale on nie chciał mnie słuchać. Nie mam szczerze pojęcia co mu odbiło, ale mam nadzieję, że mu minie, choć powoli tracę nadzieję. Minęło ponad półtora roku, a my nadal się do siebie nie odzywamy.

Pov: Rosja

Nie sądziłem, że Polska będzie w stanie podjąć się próby samobójczej po raz drugi. Miałem wielką nadzieję, że wyjdzie z tego i będzie szczęśliwy. Wiem, że idealnym kuzynem nie byłem. Starałem się, ale mi nie wyszło. Nie potrafię za bardzo rozczulać się nad innymi, lub pomagać im. Co innego z Niemcem. Przy nim jestem inną osobą. Przykro mi z powodu tego, co się stało. Byłem serio przekonany, że Polska będzie jeszcze kiedyś szczęśliwy. Chyba się przeliczyłem...

Od tamtej zimy jestem z Niemcem w związku i w sumie to jesteśmy szczęśliwi razem. Mój ojciec raczej nie podziela mojego entuzjazmu. Po prostu nie przepada za nim z powodu jego ojca. Nie mam pojęcia co stało się między nimi, ale chyba nie chcę wiedzieć. Szczerze to mam to gdzieś. Jedyne co jest teraz dla mnie ważne, to żeby mój chłopak się nie załamał po tym co się stało. Dość mocno to na niego wpłynęło, co mnie zmartwiło. Na szczęście teraz już jest lepiej.

Pov: Niemcy

Na początku myślałem, że to w większości moja wina, że Polska skończył ze swoim życiem. Czułem się okropnie, że wtedy odrzuciłem jego uczucia. Był nawet taki czas, że sam chciałem popełnić samobójstwo. Na całe szczęście Rosja był przy mnie i przekonał mnie, że przecież nie mogłem zmusić się do związku z kimś kogo nie kochałem. Był przy mnie przez cały ten czas, za co mu dziękuję. Gdyby nie on, to najpewniej nie było by mnie już. Kocham go i mam nadzieję, że już nic nie stanie nam na drodze do szczęścia. Nie mówiłem o nas ojcu. Postanowiłem, że mu po prostu nie powiem. Boję sie tego, jak może zareagować. Jest homofobem i nienawidzi ojca Rosji. Wolę nie niszczyć sobie nastroju jego opinią. Tak będzie lepiej.

Wiem, że Polska miał nie łatwe życie, przez to wszystko przez co musiał przejść. Mam tylko nadzieję, że chociaż teraz jest szczęśliwy oraz że kiedyś jeszcze w dalekiej przestrzeni będę go w stanie zobaczyć.

Pov: Litwa

Było mi strasznie źle z tym co się stało. Lubiłam Polskę i wierzyłam, że uda mu się z tego wszystkiego wyjść. Niestety tak się nie stało. Przez pierwszy rok przechodziłam przez depresję. Moja mama wtedy była mi najbliższą osobą. Mimo, iż jestem adoptowana, to kocham moich rodziców najbardziej na świecie. Pomogli mi, gdy było źle. Wysłali mnie na terapię i pilnowali, abym brała leki. Dzięki nim jeszcze tutaj jestem i jestem im bardzo wdzięczna. Mam nadzieję, że mój przyjaciel z dzieciństwa teraz czuje się już dobrze i jest pod opieką Boga. Teraz już wszystko będzie dobrze i wszystko się ułoży. Niektórym po prostu nie da pomóc. I choć jest mi z tym naprawde trudno, to moja mama jest przy mnie, aby mi pomóc i przekonywać mnie codziennie, że nie mogę się załamać.

Pov: Czechy

Próba samobójcza Polski była dla mnie najgorszą wiadomością, jaką mógłbym usłyszeć. Byłem najlepszym przyjacielem Polski i zapewne bym mu pomógł w tym, jak się czuł, gdyby nie przeprowadzka. Nie mogłem przecież się nie zgodzić na nią. Mój ojciec i tak miałby to gdzieś. W końcu byłem tylko dzieciakiem. Kogo by interesowała moja opinia na ten temat? Z biegiem czasu chciałem przyjechać do Polski, ale nie wiedziałem czy on w ogóle będzie mnie chciał widzieć. Potem stało się to...

Myślałem, że po tej sytuacji inni mu pomogą i będzie z nim lepiej. Niestety znowu się zawiodłem. Sam siebie obwiniam, bo mogłem się z nim spotkać, ale nie miałem czasu i się nie zdecydowałem, aby do niego napisać, lub zadzwonić. Teraz tego w chuj żałuję. Czuje szczerą nienawiść do Ukrainy. Obiecał nie skrzywdzić oraz wspierać Polskę, gdy już się wyprowadzę. Złamał tę obietnicę. A skutki tego są straszne i nigdy w życiu mu tego nie wybaczę. Przez niego straciłem najlepszego przyjaciela.

Pov: Felix

Czy żałuję tego co zrobiłem? Pff... Nie. Zrobiłbym to nawet jeszcze raz. Nie interesuje mnie, co inni powiedzą. Może i nie jestem normalny, ale trudno. Przecież 'nikt nie jest idealny', co nie? Szkoda tylko, że psy do mnie w swoim czasie dotarły i miałem rozprawę. Starzy próbowali przekupić policję i sąd. Na początku im się udało, lecz sporo ludzi wniosło pozew przeciwko mnie, dlatego odbyła się rozprawa, a następnie wsadzili mnie do pierdla. Przesiedziałem tu dopiero rok i pół. Zostało mi jeszcze sześć i pół roku. Jedyne czego teraz żałuję, to że nie spierdoliłem jak najszybciej po zgwałceniu tego zjeba.

Witam, moi drodzy ;)

Ktoś tam się pytał o taki rozdział i może nie jest to do końca to, czego się spodziewałaś, ale myślę, że to jest nawet trochę lepsze i z wiekszą ilością informacji. Jednak mam nadzieję, że o to właśnie ci chodziło :')

Mam nadzieję, że książka ogółem wam się podobała :3

Kocham was wszystkich. Dziękuję za gwiazdki oraz komentarze ꨄ

Z góry przepraszam za wszelkie błędy!!!

Miłego dnia/nocy <3

~1244 słów~

~Dead Christmas~ // Niby GerPol niby nieWhere stories live. Discover now