Rozdział 89

933 52 18
                                    

Kochani prosiliście to proszę bardzo, kolejny rozdział wleciał dzisiaj 💕👑!

Mój narzeczony była bardzo podekscytowany wizytą naszej organizatorki, mój entuzjazm z minuty na minutę malał. Czułam się w towarzystwie totalnie niepotrzebna, zamiast skupić się na naszym ślubie wdali się w dyskusję na temat ich przeszłości, mdliło mnie gdy tego słuchałam. Czy jestem zazdrosna ? Być może, czy mam o co być zazdrosna ? Mam nadzieję, że nie.

O: Bartuś, tyle lat!

Rzuciła się w jego objęcia, Fausti patrzyła na to z nietęgą miną. Czuła dyskomfort zaistniałą sytuacją.

B: Tak, masz rację. Pięknie wyglądasz! Jak rozumiem organizujesz nasz ślub ?

O: Haha, dziękuję. Tak wasz wielki dzień jest w moich rękach.

B: Mam nadzieję, że z Twoją pomocą będzie piękny. Kochanie, dużo mnie ominęło ?

F: Nie, kochanie...

O: Wstępne pomysły ? Ślub w stylu glamour a może boho ?

F: Bardziej bym poszła w stronę boho.

B: A ja się dostosuję.

O: Okej, będę potrzebować listę gości, najlepiej na jutro. Mamy mało czasu.

F: Dobrze, będzie to małe grono.

B: Niee, no co Ty. Rodzinne wesela to jest to!

F: Błagam Cię.

O: Okejjj, widzę że to jest jeszcze kwestia do dogadania. Stoły okrągłe czy proste ?

F: Okrągłe, nie chcę aby wyglądało to jak na stołówce.

B: Niezłe skojarzenia.

F: Chcesz coś jeszcze dodać ?

Spojrzał na dziewczynę z irytacją.

O: Spokojnie, porozmawiajcie sami. Jak dojdziecie do kompromisu to jestem pod telefonem.

B: Super to opowiadaj co u Ciebie ?

O: Dziękuję dobrze, pracuję robię to co kocham więc jestem spełniona.

B: Zobacz to tak jak my. Haha, kiedy te czasy minęły co ?

O: Noo, trochę czasu minęło. Wyprzystojniałeś, o wiele lepiej wyglądasz.

B: Aaa dziękuję Ty również. Piękna z Ciebie kobieta.

*Fausti

Myślałam, że w tym momencie coś mu zrobię. Dusiłam w sobie emocje, chyba było to po mnie widać. Czekałam tylko aż pożegnamy się z piękną Igą i będę mogła zostać z Bartkiem sam na sam.

B: Nie jesteś już masażystką ? Robiłaś to tak wspaniale. Nauczyłaś mnie kilku rzeczy, Fausti jest zachwycona.

F: Nie przesadzałabym.

O: Tak rzuciłam to, w tej branży są większe pieniądze.

B: No tak za coś trzeba żyć.

F: Przepraszam, że przerwę ale czy moglibyśmy wrócić do kwestii ślubu ?

O: Pewnie, masz jeszcze jakieś pytanie ?

B: To ja skoczę do toalety.

F: Miejsce, mam pewien pomysł ale Bartek nie może o nim wiedzieć.

O: Okej...

F: Chciałabym zmienić miejsce naszego ślubu na Chałupy, tam się rozpoczęła nasza wspólna droga. Postaram się przekonać księdza aby udzielił nam ślubu na plaży, ma do tego uprawnienia.

O: Super pomysł, jak tylko będziesz wiedziała czy się zgadza to napisz. Słuchaj muszę już lecieć, czekam na kontakt z liczbą gości, miejscem, itp.

F: Okej, to w kontakcie.

Dziewczyna odprowadziła Igę do drzwi, gdy wracała zastanawiała się dlaczego ona to robi ? Bartek podważa jej zdanie a ona chce mu zrobić niespodziankę, w dodatku tak piękną. Przez zamyślenie wpadła na wychodzącego z łazienki Bartka.

B: Ojej, a Iga już poszła ?

F: Tak a co stęskniłeś się ?

B: Co ?

F: Rozbolała mnie głowa, idę się położyć.

B: Fausti...

F: Daj mi spokój, potrzebuję zostać sama.

B: Ty chyba nie myślisz, że ja i Iga...

F: ...

B: Kochanie, no coś Ty.

Chciał ją przytulić, ale odsunęła się. Nie miała ochoty na czułości i rozmowy, dzisiejszy dzień dał jej w kość. Chłopak był zdezorientowany, gdy Fausti położyła się spać Bartek poszedł pobiegać, ochłonąć.

Dwoje ludzi, jedno miastoWhere stories live. Discover now