.1.

19 1 0
                                    

Mój nadzwyczajnie spokojny sen przerwał dźwięk (cholernego) budzika. Wakacje skończyły się 3 tygodnie temu a ja wciąż zapominam że mam szkołę. Ugh kto to wymyślił! Poniedziałek to najgorszy dzień w tygodniu, mimo że jestem tu ciałem, mentalnie zatrzymałam się na niedzieli. Okej nieważne, która godzina? O kurw... 7:40! A w sumie to wywalone, pierwsza jest wychowawcza nic się (chyba) nie stanie jak ją ominę, prawda? Ruszyłam w stronę kuchni by zrobić sobie coś na śniadanie. Padło na klasyczny wybór czyli płatki z mlekiem. Ostawiłam naczynie do zlewu i po chwili znowu byłam w pokoju wybierając ciuchy. (w mediach)

Gotowa wyszłam z mieszkania uprzednio zamykając drzwi. Jak pewnie zauważyliście mieszkam sama, pomimo tego że mam dopiero 16 lat. Ale pomijając, kamienica w której znajduje się moje mieszkanie położona jakieś 10 minut pieszo od mojego liceum więc nie widzę powodów by czekać na autobus. Jeśli droga zajmie mi faktycznie przewidywane 10 minut bo nie zahaczę np. o jakąś kawiarnie czytaj. StarBucks, zdążę na 30 minut pierwszej lekcji.

Przed szkołą spotkałam wiecznie spóźnionego Petera z ,którym chodzę do klasy.

- Ej, Parker! Wchodzisz do środka, czy będziesz tak tu stał? - zapytałam chłopaka.

- No właśnie nie wiem! Wczoraj Pan Stark mi powiedział że dzisiaj w szkole będzie kilku avegersów bo nasza klasa bierze udział w jakimś tam biegu czy coś. - powiedział na jednym wdechu.

- Ja pierdole.... - Peter nie umie kłamać więc to oczywiste że gada serio.

Wiadomość o biegu mi się spodobała, bo na co dzień trenuje gimnastykę więc mam dobrą formę. Większość pucharów i medali w szkolnej gablocie jest moja. Tylko dla czego to avengersi mają nas trenować? Oni nie mieli ratować świata czy coś?

--------------------------------------------------

Krótka informacja dla was, kilka wątków może się nie zgadzać z tym co było w filmie/filmach.

Never Give Up | AvengersWhere stories live. Discover now