Kim
Więc co sprawiło, że byłeś znów u fryzjera?
Porchay
Nic?
Kim jesteśmy dorośli, nie po to jako jedyni z tych wariatów chodziliśmy do terapeuty byś nadal uważał, że robię włosy kiedy coś się dzieje, ja po prostu miałem na to ochotę....
Kim
* Objął go* przepraszam... po prostu zazwyczaj żartujesz z moim bratem, że robisz je kiedy jesteś na mnie zły, myślałem, że znów coś zrobiłem.
Porchay
Oj Kim* złapał go za policzki* nic się nie stało, spokojnie-
Kim
* wsunął rękę w jego włosy* krótsze niż zawsze.. napewno wszystko okej? Porchay...
Porchay
Oj już po prostu po latach zmian nie są w takiej dobrej kondycji jak dawniej.
Kim
I tak wyglądasz pięknie
Porchay
Wiem* dał mu buziaka*
