3. Monet.

129 3 0
                                    

Kiedy już dojechaliśmy ujrzałam wielką willę. Była biała i nowoczesna.  Ogród był takiej samej wielkości jak całe moje osiedle. Wokół nas był las. Zaparkowaliśmy w garażu. Kiedy zobaczyłam jakie były tam auta zakręciło mi się w głowie. Niebieskie sportowe, superowe Lamborghini. Było tu dużo takich lub podobnych samochodów. Na pewno były drogie. A nawet bardzo.

Willi pomogła mi wyciągać moje walizki. Weszliśmy do willi. Wnętrze było bardzo nowoczesne. Białe. Piękne, olśniewające. Bałam się tu chodzić w butach, pomimo tego, że były czyste. W drzwiach stanęły dwie dziewczyny. Bliźniaczki, chyba, bo nie były za bardzo do siebie podobne.
- Hej, jestem Shiny - powiedziała jedna z nich, była ubrana na różowo i wyglądało słodko. Taka cute.
- Siema, nie chcemy cię tu jak coś, nie. - powiedziała ta druga, a mi zrobiło się przykro. Shiny kopnęła tą drugą.
- Ogarnij się debilko, nawet jej nie znasz. - powiedziała Shainy.
- Co czy to nie jest chore, że jakaś dziewczyna nagle do nas przyjeżdża i niby jest naszą siostrą?!  - krzyknęła Tina i wyszła.
- Przepraszam za nią, nie przejmuj się. - powiedziała Willi - Choć pokaże ci twój pokuj.
Zaprowadziła mnie na drugie piętro. Na każdym z pokoji było napisane czyjeś imię, Patricia, Willi, Daisy, Tina i Shiny, a na końcu... ja. Willi otworzyla mój pokuj. Wnętrze było całkiem ładne. Białe ściany, tylko jedna była w kolorze pudrowego różu. Duże okrągłe łóżko z baldachimem. Toaletka z pięknym złotym lustrem i biurko nad którym były półki z kwiatkami i jakimiś książkami.
- Podoba Ci się? - zapytała siostra.
- Tak jest pięknie.
- Tu masz klucze, jeżeli chcesz możesz zamykać drzwi. - powiedziała i podała mi klucze - Za cztery godziny Patricia zawoła cię do gabinetu. - powiedziala po czym wyszła.

Rodzina Monet, moja wersja [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz