1 spotkanie

497 19 17
                                    

Polska POV:

Usłyszałem budzik w telefonie nie chce mi się szczerze wstawać no ale praca czeka. Kolejne 6 godzin patrzenia jak książkary dotykają swoimi łapskami książki których nawet nie kupią. ŚWIETNIE. ehh spokojnie Polska dasz radę. To tylko jeden dzień jutro sobota. Wstałem z mojego ciepłego legowiska i się rozciągnołem sprawiając że kości w moim kręgosłupie strzeliły. Ała..... Ruszyłem w stronę kuchni żeby zjeść szybkie śniadanie. Zajrzałem do lodówki wyciągając z niej ser. Dzisiaj tosty. Wzięłam mój toster który nawet komuny pamięta. I za czołem robić śniadanko. Kiedy tosty się robiły ja przygotowywałem herbatę żeby chociaż na trochę umilić ten dzień. Po chwili wgryzłem się w chleb z rozpływajacyn się serem. No dobra tosty mi się NIGDY nie znudzą. Po szybkim zjedzeniu i wypiciu gorącej herbaty ruszyłem po czyste ubrania bo w piżamie z nadrukiem znaczka Polski Walczącej do pracy nie pójdę. Ehh co my tu mamy. Siegnołem po czarne dżinsowe spodnie i luźną koszulkę. Po przebraniu się ruszyłem do łazienki z zamiarem załatwienia swoich spraw i umycia zębów. Kiedy byłem gotowy ruszyłem do wyjścia. Wziołem klucze i założyłem moje czerwone trampki. I szybko pobiegłem po bluzę bo nie chce zamarznąć. Była jesień co się wiąże z tym że było wszędzie wilgotno. Szedłem z buta i wyciągnołem moje ledwo działające słuchawki składając je do uszy włączyłem piosenkę Taylor Swift "Wildest Dreams„ na Spotify. Szedłem w stronę galerii handlowej w której mieści się empik w którym pracuje. Po wejściu do wielkiego budynku ruszyłem do swojego miejsca pracy, nie zajęło mi to długo bo empik jest blisko wyjścia przy pomieszczenia w którym mieści się Lidl. Wszedłem do empika i poczułem mój ulubiony zapach książek przywitałem się z moimi współpracownikami Japonią i Austrią.
-coś źle wyglądasz Polen. Wszystko okej? -zapytał mój przyjaciel podchodząc do mnie
-jest okej. Poprostu sie nie wyspałem. Przeżyję
-jak uważasz. Tylko powiedz jak coś będzie nie tak
-dobrze powiem. A co jest dzisiaj do roboty.
-mamy nowy dział z książkami LGBT+
-o ciekawe. Niech zgadnę będzie tam Heartstopper?
-i nie tylko wszystkie książki Alice Oseman
-okej. Mam się zająć układaniem książek tak?
-zgadza się. Japonia ci pomoże
  Po chwili wziołem jedno z trzech pódeł i je otworzyłem, zobaczyłem oczywiście Heartstopper, Solitare, jak i dwie nowelę Nick i Charlie oraz This winter. Nie mogło ubyć mojej uwadze książka Mój ostatni miesiąc autora Marcela Mossa. Wziołem niezły stos książek na ręce i ruszyłem do półki która była pusta i za czołem spokojnie układać książki. Empik jest otwarty dopiero o 9 a jest 8:10. Więc nie muszę się spieszyć. Właśnie Japonia odkłada ostatnią książkę kiedy ludzie zaczynali się schodzić więc zająłem moje stanowisko. Około godziny 13 przyszedł jakiś chłopak którego kojarzę ale nie zabardzo. Miał na sobie garnitur i wyglądał jakby właśnie uciekł z ślubu bo było za dużo presji wokół niego. Widziałem jak podszedł do Austrii i się z nim przywitał nie chciałem im przeszkadzać ale jakoś się stało że podsłuchałem trochę ich rozmowy
-no kogo ja tu widzę. Niemcy w własnej osobie co cię tu sprowadza?
-chciałem uciec z korpo żeby odetchnąć i poszukać ciekawej książki. Kto wie może dostanę zniżkę z tego że jesteśmy rodzina.
-no już. Nie podlizuj sie. A jak chcesz jakaś książkę to zwróc się do Polena. Pracuje tu najdłużej i uwierz mi to istny ksiegisbiur.
Kiedy chłopak na mnie spojrzał odruchowo odwróciłem wzrok. Niestety tego pożałowałem, po chwili przede mną stał wyższy i bardziej zbudowany chłopak przez co się speszyłem co mnie zdziwiło bo nigdy tak nie reagowałem na osoby tej samej płci.
-dzień dobry w czym mogę pomóc?
-dzień dobry. Mam pytanie, czy mógłbym tu znaleźć książkę która jest... O osobach LGBT?..
  Trochę mnie to zdziwiło że powiedział to trochę nie wiedząc czego do końca chce no ale nie chciałem się wdawać w szczegóły.
-jasne proszę za mną.
Ruszyłem w stronę nowej pułki. I przed nią stanołem.
-prosze posprawdzać i podejść do kasy jak coś się panu spodobało.
  Już chciałem iść kiedy mnie zatrzymał.
-a czy... Mógłbyś mi coś zaproponować?
  Ehh i nuci herbata na zapleczu.
-jasne
  I tak własnie klijent dostał trzydziesto minutowy wykład o książkach LGBT. Skończyło się na tym że wzią dwa tomy Heartstopper, Lovelss i z innej pułki Furię. Poszedłem z nim do kasy i wszystko skasowałem.
-to będzie 114 złoty i 20 groszy
-zapłacę kartą.
  Po dokonaniu płatności spakowałem jego książki do papierowej torby podając mu ją.
-proszę bardzo.
-a mam jeszce jedno pytanie
-słucham.
-mógłbym dostać twój numer
  Eee to było szybkie. Zaśmiałem się nerwowo
-nie za szybko?
-proszę. Wydaje mi się że znaliśmy się kiedyś....
  Po krótkim myśleniu Postanoeikem podać nieznajomemu mój numer a ten się lekko uśmiechnął
-danke.
  I poszedł. W siną dał. A ja zostałem tutaj. Niemcy Niemcy.. Hmm. Coś mam na końcu języka ale jak na złość nie mogę sobie przypomnieć dziwne. Musiałbym popytać kogoś z mojej rodziny. ALBO AUSTRII. to chyba jego brat nie?. Nie wiem już co mam o tym myśleć muszę się napić kolejnej herbaty

---------
HEJJJ łoł jak na początek 821 słów ciekawe dobra zobaczymy co będzie potem (jak coś sory za orto) BAY

Przekonaj sie do mnie. Proszę... (gerpol) 18+Where stories live. Discover now