Trollface zmienił się, odkąd Szendi widział go po raz ostatni, czyli od konfrontacji z Klanem Trolli. Przede wszystkim nie miał już na sobie typowego szarego garnituru, który był znakiem rozpoznawczym jego Klanu. Zamienił je na niebieski płaszcz podróżny, błękitną bluzkę, szare spodnie i wysokie czarne buty. Poza tym na jego twarzy brakowało jego charakterystycznego uśmiechu trolla, wręcz przeciwnie, twarz miał ściągniętą, jakby już od dawna się nie uśmiechał.
Szendi odniósł wrażenie, że nawet śmiech, który wydobył się z niego przed chwilą, był bardziej wymuszony niż szczery.
- Trollface?! - wykrztusił zaskoczony.
- Co?! - wrzasnął Koshi. - Co on tu robi?!
- Czy ktoś może mi wyjaśnić kto to jest i co się tam w ogóle dzieje?! - zawołała Stella.
- Zaraz wszystko wyjaśnię, chyba że wcześniej was wszystkich pozabijam - odparł ponuro Trollface i wyjął miecz.
Szendi nie czekał dłużej. Podciął go sprawiając, że Trollface upadł na podłogę. Następnie wstał i kontynuował bieg w kierunku źródła.
Nagle usłyszał charakterystyczny syk. Odskoczył w ostatniej chwili przed laską dynamitu, którą Trollface rzucił mu pod nogi. Wybuch odrzucił go na bok, a cała sala się zatrzęsła.
- Przestań! - krzyknęła Stella. - Zawalisz nam sufit na głowy tymi wybuchami!
Trollface nie słuchał. Dalej rzucał w Szendiego dynamitem, a ten unikał pocisków coraz bardziej zbliżając się do źródła.
Brakowało mu zaledwie kilku kratek, gdy nie zdołał w porę uskoczyć. Wybuch rzucił go na ścianę, a uderzenie w nią dodatkowo go zamroczyło i aż padł na czworaka. Jak przez mgłę słyszał krzyki Stelli i Koshiego, którzy nawet nie mogli zobaczyć, jak zbiera bęcki.
Uniósł głowę i ujrzał przed sobą czubek miecza Trollface'a wymierzony prosto w jego twarz.
- Nie masz pojęcia, jak długo czekałem na tę chwilę - powiedział Trollface głosem bez wyrazu.
- Dlaczego to robisz? - spytał rozpaczliwie Szendi.
- To moja zemsta za pokrzyżowanie moich wcześniejszych planów - odparł Trollface, ale w jego głosie dało się słyszeć nutę niepewności.
Szendi ją wychwycił i postanowił się jej chwycić.
- To nieprawda - powiedział pewniejszym głosem. - Robisz to z innego powodu.
- Nie masz pojęcia, co mną kieruje! - krzyknął wściekły Trollface.
- Chłopaki! Szybciej! - zawołał spanikowany Koshi.
Szendi starał się zachować spokój, choć wiedział, że czasu jest niewiele.
- Mam pewne podejrzenie - stwierdził. - Zastawiłeś na mnie pułapkę, ale to Koshi w nią wpadł. Teraz grozisz mi śmiercią, choć jako jedyny nie jestem uwięziony, więc nie jestem najłatwiejszym celem, a pozostałych mógłbyś się teraz pozbyć z łatwością. W dodatku jestem pewien, że to ty ukradłeś moje wspomnienia, bo czuję, że masz je przy sobie. Owszem, chodzi ci o zemstę, ale nie na wszystkich, tylko konkretnie na mnie, choć nie wiem z jakiego powodu.
- Śmiesz twierdzić, że nie znasz prawdziwego powodu?! - Trollface aż zagotował się ze złości. - To wszystko przez ciebie! Zniszczyłeś moje życie w momencie, w którym pojawiłeś się w Goldriver! Odbiłeś mi mojego najlepszego przyjaciela, później się z nim sprzymierzyłeś, żebym nie zdołał zdobyć Szmaragdu Chaosu, a potem, gdy znalazłem nowych przyjaciół w Klanie Trolli, również ich mi odebraliście! A wszystko przez to, że zabrałeś mi Koshiego!
CZYTASZ
Minecraft Ferajna: Pieśń Pustyni
FanfictionFerajna została podzielona na dwie grupy z dwiema różnymi misjami. Jedna grupa wyruszyła wraz z Sheo na Nieznane Wody, druga zaś pod dowództwem Enzziego wyrusza za MWKą na Złotą Pustynię. MWK ostatnio słyszy dziwne głosy brzmiące, jak śpiew, które k...