2.3

32 2 0
                                    

     ...............Październik...............
    
Spacerowałam ulicami Forbs Gdy zadzwonił do mnie telefon. Odebrałam patrząc na nieznany numer.

-Halo? -Zaczęłam przyglądając się swoim paznokciom

-Tatia ?-Usłyszałam znajomy głos wzdeygnełam się

-Stefan ? -Spytałam niedowierzając

-Kopę lat ,wiesz może gdzie jest Damon nie mogę go znaleźć od kilku miesięcy

-I stwierdziłeś ,że mnie znalazł?-Prychnęłam

-Jak go ostatnio widziałem mówił że jedzie cię szukać podobno miał trop w Londynie-Zaczął po czym westchnął-Wiesz czemu nie odbiera? -Spytał

-Nie mam pojęcia ,A gdzie jesteś?- Spytałam zaciekawiona

-W mystic falls za dwa dni Halloween przyjedź -Zaproponował

-Przyjadę ci pomóc z uwagi na stare czasy -odpowiedziałam

-Wiedziałaś, że przeżyłem ? -Spytał zaskoczony

-Skoro Damon przeżył i odwiedził mnie w posiadłości brata domyślałam się że ty również żyjesz widziałam cię też raz w nowym Orleanie-Wyjaśniłam

-Zawsze byłaś bystra do zobaczenia Tatiano Petrova -Odparł rozłączając się

Wróciłam do domu i wyjęłam z garderoby walizkę średniego rozmiaru. Zaczęłam się pakować do pokoju wszedł Klaus.

-Co robisz ? -Spytał zdziwiony

-Jadę załatwić sprawę w mystic falls wrócę za kilka dni -Odparłam

-A co z salemem ? -Spytał

-Będzie cię pilnował -Odparłam zamykając walizkę i nakładając płaszcz

-Kiedy jedziesz?-Dopytał patrząc na mnie nadal będąc w szoku

-Teraz chce załatwić sprawę jak najszybciej i wrócić -Wyjaśniłam

- Czyli po prostu wyjedziesz do miasta swojego byłego z dnia na dzień nie mówiąc mi nic?-Spytał

-Stefan brat Damona żyje i potrzebuje mojej pomocy jestem winna mu przysługę

-Dlaczego ?-Spytał trochę poddenerwowany Klaus

-Bo gdy byłam człowiekiem uratował mnie gdy wpadłam do jeziora z mostu to było przed poznaniem damona -Wyjaśniłam

-A dlaczego nie powiedziałaś o nim wcześniej ? -Spytał zaciekawiony

-Bo myślałam, że nie żyje jednak gdy pomagałam wolturi widziałam go uznałam to za omamy ale zadzwonił do mnie więc...

-Jedziesz...rozumiem zajmę się salemem uważaj na drodze i gdyby cokolwiek się działo dzwoń -Odparł biorąc moją walizkę

Zeszliśmy na dół a ten włożył ją do bagażnika mojego samochodu.

Pocałowałam go i odjechałam machając do niego.

Gdy byłam poza miastem wybrałam numer Damona. Jednak nie odebrał.

Po kilku godzinach oddzwonił.

-Co się stało? - Spytał zachrypniętym głosem brzmiało to tak jakby leczył kaca

-Mam trop spotkajmy się jak najszybciej w mystic falls-Zaczęłam słysząc w tle jakiś damski głos

-Kochanie z kim rozmawiasz?!wakacje do łóżka!-Zaczął damski głos

-Słyszę że jesteś zajęty-Prychnęłam -Pomożesz czy nie? -Dopytałam

-Już jadę -Odparł rozłączając się

Zaparkowałam przed hotelem. Wyjęłam walizkę i ruszyłam do recepcji.

Przed ladą stał jakiś brunet w hotelowym uniformię.

-Rezerwacja? -Spytał

-Pirce-Odparłam a ten podał mi klucze do pokoju.

Weszłam do windy zerkając na zegarek był już ranek kolejnego dnia.

Wyszłam z windy kierując się do pokoju. Odłożyłam walizkę na bok siadając na łóżku .

Pokój był beżowy składał się z łóżka , biurka , szafy I półki nocnej . Była też łazienka typowo chotelowa prysznic toaleta umywalka i lustro za którym były półki.

Wyjęłam z walizki nowe ubrania i poszłam pod prysznic. Gdy się odświeżyłam.

Mój telefon zadzwonił odebrałam widząc na wyświetlaczu Klausa

-Hej wielku-Zaczełam wykładając kosmetyki na biurko

-dojechałaś?-Spytał

-Tak jestem już w hotelu właśnie się ogarniam -Wyjaśniłam

-Co zamierzasz robić drzemka?-Spytał a ja wyciągnęłam worek krwi wwkładając do niego słomkę

-nie, idę załatwić sprawy by jak najszybciej wrócić -Wyjaśniłam

-Dobrz uważaj na siebie -Odparł rozłączając się

Odstawiłam telefon robiąc makijaż.

Ruszyłam do baru by coś przekąsić. I tak trafiłam do mistic grill za ladą stał blondyn . Gdy tylko zajęłam miejsce przy stoliku podszedł do mnie .

-Co dla ciebie?-Spytał uśmiechnięty

-A co polecasz? -Spytałam zerkając na kartę

-stek, frytki lub burgera-Odparł

- To poproszę frytki płacę gotówką -Odparłam dając mu odliczoną kwotę

Po dostaniu posiłku usłyszałam dzwonek a do lokalu weszła grupką nastolatków

Jadłam dalej frytki pisząc sms  do Stefana że jestem w grillu. W tym czasie zadzwonił Damon

-Gdzie jesteś?-Spytał

-w mistic grill -Odpowiedziałam

-zaraz będę-odparł rozłączając się

Obok mojego stolika zobaczyłam czarnowłosego chłopaka dosiadł się do mnie.

-Hej piękna -Odparł zabierając z talerza frytkę -Jestem Taylor lokwód moją rodziną założyła to miasto

-Tatia -Odparłam

-widzę że jesteś nowa w mieście,  oprowadzić cię? -Zaproponował puszczając do mnie oczko

-nie dziękuję jestem przejazdem -Odpowiedziałam

-Wiesz przejazdem czy nie jutro Halloween będzie wielka impreza a ja nie mam osoby towarzyszącej -Odparł

Aja poczułam za sobą czyjąś obecność

-Ona już ma osobę towarzyszacą-Odparł Damon obejmując mnie od tyłu -Więc spadaj lokłód

Ten zerknął na mnie Prychnął i odszedł.

-Powiesz mi dlaczego mnie tu ściągnęłaś?-Spytał

- Bo ja ją tu ściągnąłem-Odparł Stefan stając obok nas -Mam do ciebie ważną sprawę ale porozmawiamy o tym w rezydencji-Odparł

-Ale na Halloween też pójdziemy -Dodałam wstając I idąc z braćmi do samochodu

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 4 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyjaciele CullenówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz