🐧👑Jude Sharp/Kidou Yuuto👑🐧

388 16 30
                                    

Z dedykacją dla osoby co doprowadziła mnie do zawału
Kariya_Masaki

Czuję że tu zjebałam wszystko i motyw sytuacji finansowej
Można mnie zadźgać ale to i tak jest sklejone na ślinę

Masło maślane
_______________________________________
Robiłaś właśnie zakupy do domu. Coś do jedzenia, detergenty, kredki dla twojej siostry. Zastanawiałaś się co jeszcze powinnaś kupić, gdy podeszła do ciebie dziewczyna. Uwagę przykuwały jej czerwone okulary. -Przepraszam.- Przerwałaś wybieranie płynu do mycia naczyń, i spojrzałaś na dziewczynę. -Jesteś z akademii królewskiej prawda? Mogłabyś udzielić wywiadu do mojego artykułu o szkołach biorących udział w turnieju strefy futbolu?- Nadal byłaś w mundurku. Cieszyło cię, że dziewczyna nie zauważyła jaki był znoszony. Wzięłaś jeden płyn do koszyka, i odpowiedziałaś. -Jeżeli to nie potrwa długo to chętnie pomogę! Tylko wyjdźmy ze sklepu dobrze?- Poprosiłaś uśmiechnięta. Dziewczyna pokiwała głową, i poszła z tobą do kasy.

Usiadłyście na ławce w parku. Nowo poznana przedstawiła się. -Nazywam się Celia Hills. Chodzę do gimnazjum Raimona, i jestem w kółku dziennikarskim ale ten artykuł planuję zgłosić do porządnej gazety. Nie przeszkadza ci to?- Pokręciłaś głową. Nie przeszkadzało ci to, i sama się przedstawiłaś -Nazywam się ____ Bates. Jak zauważyłaś jestem z akademii królewskiej, ale nie znam się za bardzo na piłce mam nadzieję że będę w stanie coś powiedzieć.- Celia wyjęła notes i długopis, i zaczęła zadawać ci pytania. -Czy cieszysz się że wasza drużyna dostała się do turnieju? Myślisz że macie szansę na wygraną?- Zamyśliłaś się. Chciałaś odpowiedzieć jak najlepiej, by dziewczyna miała świetny artykuł. -Osobiście raczej nie będę tego śledzić bardzo uważnie, ale dla zainteresowanych myślę że to ogromne szczęście a jeżeli ludzi są szczęśliwi to i ja jestem szczęśliwa! Nie wiem czy możemy wygrać, ale podobno mamy świetną drużynę. Kto wie...- Celia uważnie wszystko zapisywała. -Czy znasz kogoś z waszej drużyny? Masz może w niej jakiegoś ulubieńca?-
-Osobiście nie znam nikogo, ale kojarzę ich z widzenia. Najbardziej znam chyba Jude'a Sharpa z równoległej klasy...- Twoja rozmówczyni miała dziwny wyraz twarzy, coś między wzruszeniem, zaskoczeniem i żalem. -Przepraszam czy wszystko dobrze?- zapytałaś zmartwiona, kładąc jej rękę na ramieniu. Ona pokiwała głową, i wróciła do uśmiechu. -Tak... Po prostu mi się przypomniała jedna rzecz, już jest dobrze! Mogę zadać jeszcze jedno pytanie? Którego z waszych rywali lubisz najbardziej?- Zmartwiło cię jak dziewczyna udawała że jest w porządku, chcąc poprawić jej humor odpowiedziałaś na ostatnie pytanie. -Chyba po tym wywiadzie moim ulubionym rywalem będzie Ramion! Mam nadzieję że pomogłam z tym wywiadem.- Celia uśmiechnęła się, a ty spojrzałaś na zegarek. Powinnaś już być w połowie drogi do domu, a miałaś ze sobą trzy siatki z zakupami. Szybko wstałaś. -O nie! powinnam już iść! Mam nadzieję że uda ci się z tą gazetą. Do zobaczenia!- wzięłaś swoje siatki, i ruszyłaś w stronę domu. Ku twojemu zaskoczeniu Celia wzięła od ciebie jedną, i szła obok ciebie. -Pozwól się odwdzięczyć. Ty mi bardzo pomogłaś!- Gdy dotarłyście pod twój dom dała ci swój numer, i odeszła w swoją stronę. Tak więc, poznałaś Celię Hills, twoją niezwykle spostrzegawczą nową koleżankę.

---------------------------------------------------------

Potknęłaś się, i wywróciłaś na środku korytarza. Wszystkie twoje notatki się rozstypały po korytarzu, i słyszałaś śmiechy innych uczniów. Zawstydzona szybko próbowałaś pozbierać kartki i zeszyty, by jak najszybciej dotrzeć do sali. Ku twojemu zaskoczeniu ktoś ci pomógł zamiast się naśmiewać. Jude Sharp, Książę akademii królewkiej, podał ci plik kartek. -Proszę. Wszystko dobrze?- Kiwnęłaś głową nieśmiało, przypominając sobie co mówiłaś podczas wywiadu z Celią. Byłaś tak pochłonięta zastanawianiem się czy może jednak zadzwonić i zapytać czy jej wypowiedzi mogą być anonimowe, że nie zwróciłaś uwagi na to co mówił chłopak. A mówił rzeczy ciekawe. -Wyjaśni mi ktoś co było w tym śmiesznego?!- Powiedział wystarczająco głośno by każdy na korytarzu go usłyszał. Próbowałaś skleić wypowiedź, mającą go powstrzymać przed zrobieniem sceny. Nie udało ci się. -Nie chcę nigdy więcej słyszeć by ktokolwiek był tak traktowany! Rozumiemy się?!- Gdy nikt się nie odezwał, on odszedł furkocząc peleryną którą nosił do mundurka. Ty też szybko odeszłaś zakrywając twarz dłońmi. Teraz na pewno będą o tobie plotkować że coś cię łączy z Sharpem! Nie będziesz mieć życia! Ale mimo wszystko powinnaś się jakoś odwdzięczyć, za pomoc jaką od niego otrzymałaś. Wpadłaś na pomysł który chciałaś zrealizować, gdy tylko wrócisz do domu. Tak więc, uwagę na ciebie zwrócił książę akademii królewskiej.

Inazuma Eleven x Reader ||one shoty||Where stories live. Discover now