~They're so sweet~

230 8 5
                                    

Pov Tom

Położołyłem się obok dziewczyny i ja przytuliłem. Dzieki jej pogodziłem sie z Billem.Faktycznie wtedy troche przesadziłem. Dziewczyna spała a ja przytulając sie do nie czułem piękna woń jej perfum i szamponu do włosów. Ona jest moja gwiazdą. Jej piekny usmiech, poczucie humoru, słowa, piękne oczy, zadziorność.Nie ma żadnej ktora ją zastąpi.Po chwili wtapiajac się w piekny zapach i ciepło bijace od dziewczyny zasnołem.

☆☆☆

Pov Emily

Lekko otworzyłam oczy przez chwile ździwiłam sie, że byłam w pokoju chłopaka ale po chwili wszytsko sobie przypomniałam a po chwili przypomnialam sobie o jutrzejszej imprezie na którą musze sie spakować.O BOŻE MUSZE SIE JESZCZE SPAKOWAĆ. Podniosłam się.

-Co się dzieje?-zapytał sie w pół spiący Tom.

-Spakowałeś się na ta impreze?

-Ta ta.-Powieział prawei jak piany.

Ucalowałam chłopaka w policzek i przykrylam tak aby sobie dalej spał i szybkim krokiem poszłam do pokoju i szybko wrzuciłam ważne rzeczy do małej walizki w sumie myślałam że to dlużej zajmie jedymym wyzwanie były kosmetyki ktorych bylo dużo, ale jakoś udało mi sie je spokować. Zajelo mi to większą chwile, więc byłam już porządnie zmęczona.Szybko przebrałam sie w swoja piżame i położyłam sie w łóżku czujac, że i tak jak wstane to sie nie wyśpie.

☆☆☆

-Emily wstawaj juz późno spóźnimy sie za chwile zasaliśmy jak sie szybko ogarniemy to jeszcze zdążymy na czas ale ruchy!!-powiedział Bill który w tym samym czasie mył zęby.

Wstałam i szybko przebrałam sie w ciuchy które sobie wczoraj naszykowałam. Stanełam nad walizką upewniajac sie, że wszytsko zwiełam tym bardziej skrój kąpielowy.

Wybiegłam z walizką na przedpokoju. Zlapałam Billa ktory akurat przebiegał.

-Co wychodzimy?-zapytałam się z lekka zadyszką.

-Tom jszcze się nie ogarnął może jak jestes już ogarnięta to pomorzesz mu troche chłopak sobie nie radzi jak zawsze.

-Dobra.-Jedyne co mnie zdenerwowało to to, że wczoraj mi powiedział, że jogjespakowany i wgl.Szybko smignełam do pokoju Toma.Miał wsyypane wszyatkie rzeczy na łóżku.

-pomóc?

-Tak ,przydało by sie.

Podeszłam do niego.

-No to od czego zaczynamy?

-Mozesz te rzeczy co są położone na łóżku spakować już do torby.

-TY TO WSZYTSKO ZAMIERZASZ BRAĆ NA DWA DNI!! Jeszcze mnie bóg nie opóscił wybierasz ciuchy an conajwyrzej trzy dni a nie na miesiąc. Ja juz sie szybciej spakowalam od cb.

Chłopak przekręcil oczami.

-No dobra, wybierz coś.Tylko żeby pasowało wiesz.

-Ta ta.

Zaczełam szyvko parować ciuchy w jakieś sensowne outfity.Zapakowałam jeden outfit na zapas na wrazie co. Chłopak w tym czasie robil inne rzeczy i sie ogólnie szykował widziałam kątem oka, że sie między innymi uberał ale nie zwracałam na niego uwagi, liczył sie czas.

Night In Sky||Tom KaulitzWhere stories live. Discover now