4

45 1 0
                                    

Obudziłam się w moim pokoju i spojrzałam na zegarek.  Była prawie siódma a ja nie mogłam spać.  No cudownie . Stwierdziłam że dziś porozmawiam z Arlem i już nie będę siedzieć im na głowie. Skoro to miał być mój ostatni dzień tu to pomyślałam że zrobię śniadanie.  No bo oni ciągle coś dla mnie robili i przygarnęli obcą dziewczynę do domu to zrobię im jakiś posiłek. Wstałam i pokierowałam się do łazienki . Wzięłam szybki prysznic i wytarłam moje ciało . Siniaki i otarcia już prawie się zagoiły.  Ubrałam się w legginsy i ciepły sweter . Zrobiłam jeszcze pośpieszny skin care i makijaż i byłam gotowa . Wyszłam z toalety i pokierowałam się do kuchni . Wymyśliłam że zrobię pankejki z musem owocowym . Bo mogę się spodziewać że owsianki z owocami nie zjedzą .

Podczas robienia posiłku pomyślałam o tym co będę robic jak juz będę w domu . Na pewno musze ugotować obiad ale przed tym iść na zakupy,  ponieważ przed wyjściem z domu nie zdążyłam ich zrobić . Musiałam także nadrobić materiał ze studiów bo na pewno miałam zaległości .
W końcu niedługo będą egzaminy końcowe a ja jeszcze nic nie umiem.

Moje myśli przerwały czyjeś ręce na mojej talii. Szybko się obróciłam wystraszona że mógłby być to ktoś obcy. Po chwili zorientowałam się że to Colin. Promiennie się do niego uśmiechnęłam po czym powiedziałam:

– właśnie robiłam śniadanie usiąść do stołu zaraz będzie– powiedziałam nadal się uśmiechając.

– to ci pomogę!– rzekł a ja zorientowałam się że nie mam słowa sprzeciwu przez jego minę.

Skończyliśmy śniadanie pół godziny później i wyszło że zrobiliśmy pankejki z owocami i świeżo wyciskanym pomarańczowym sokiem. Stwierdziłam że nie będziemy czekać na resztę chłopaków i poszłam na górę do ich pokoi ich obudzić. Gdy weszłam do pierwszego pokoju z oznaczonym literką A się że to musi być Arlo. Pomyślałam że nie mogę obudzić go normalnie. Wyszłam do jego toalety po czym z rąk zrobiłam prowizoryczną miskę i nalałam do nich trochę wody. Podeszłam do łóżka i szybko oblałam jego twarzy zimną wodą. Chłopak momentalnie się obudził i wstał do pozycji siedzącej.

- co ty robisz ?!– powiedział zdenerwowany.

- próbowałam cię obudzić. Pomyślałam że skoro budzę ciebie to nie może to być normalne obudzenie.– powiedziałam z uśmiechem na twarzy. 

Wyszłam w pośpiechu spokoju bojąc się że arlo zacznie mnie gonić. Dotarłam do pokoju z numerem CR pomyślałam że to na pewno Carl. Wyszłam z impetem do pokoju i krzyknęłam:

- Wstawaj śpiochu! Jest już 14:00!– krzyknęłam i zaczęłam go szarpać po ramionach.

- Co !? - Wykrzyknął i szybko wstał z łóżka.

- Żartowałam ale musiałam cię jakoś obudzić . - powiedziałam pomiędzy salwami śmiechu. 

- To która jest godzina ?- rzekł spokojnie .

- 10 rano . - powiedziałam powoli się uspokajając .

- CO !? Przecież to jest srodek nocy ! -Odpowiedział z oburzeniem . - mogłem jeszcze spać ! Choć tu! - wykrzyczał

- wiesz co ja chyba zostawiłam pralkę w piekarniku ! - powiedziałam biegnąc do drzwi .

Trafiłam do kolejnego pokoju z literką M . Czyli Matthias.  Weszłam i podeszłam do łóżka bawiąc się jego brązowymi włosami.  Po chwili usłyszałam jego ciche pomrukiwania . Szybko zdjęłam rękę z jego włosów i nieznacznie się odsunęłam.  On za to nie otwierając oczu podniósł moją rękę i ponownie położył sobie na włosach.

- Jeszcze chwilka zaraz wstanę.  - mruknął zaspany chłopak z lekką chrypką w głosie. 

- Ale zrobiliśmy pankejki z owocami i świeżo wyciskanym pomarańczowym sokiem... - powiedziałam z udawanym smutkiem. 

Ai ajuns la finalul capitolelor publicate.

⏰ Ultima actualizare: Dec 23, 2023 ⏰

Adaugă această povestire la Biblioteca ta pentru a primi notificări despre capitolele noi!

Uwięziona I ZakochanaUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum