Nwm

14.9K 714 146
                                    

Pożegnałam się z chłopakami. Czyli każdego osobno przytuliłam. OMG jakie mieli miny. No, no tacy byli wystraszeni, że aż uroczy.
Nie ważne.
Później pojechałam z tatą do jego domu. Przez całą drogę gadał o jakiejś kobicie i o tym, że mnie przeprasza za tą całą sytuację itp.
No spoko.
Jak już mówiłam mój tato jest bogaty i chyba wiecie, że ten dom to zajebista willa. Weszłam do środka, w którym stała kobieta w granatowej sukience. Wogóle taka odwalona była. Gdybym była facetem to bym ją wyrwała.
Lol. O czym ja myślę.
Tata: To właśnie jest moja dziewczyna Yuki.
Ja: To właśnie dla niej zostawiłeś mamę?
Momentalnie gostka zrobiła się biała jak ściana, a tata czerwony.
Ja: OMG gdybyście siebie widzieli! Hahaha żartowałam.Hahaha. Zawsze chciałam to powiedzieć. N-nie mogę. Hahahaha.
Na ich twarzach objawiła się widoczna ulga.
Tata: Jezu...ty mnie dziecko kiedyś nieświadomie wykończysz.
No ten tego. Pogadałam sobie z nimi przez 2 godzinki. Dowiedziałam się, że zostanę w Seulu na Wolf Children" długo...cudnie...moje zdanie się nie liczy....zajebiście...będę chodzić do szkoły....skaczę ze szczęścia...ze sraczkowatym kolorem mundurków...jestem w niebie...tu nie jestem pełnoletnia...sama radość...
Przynajmniej jutro jadę na zakupy z nimi i wgl tata dla mnie zrobił dzień wolnego w pracy...Poszalał...
Poszłam się położyć, ponieważ stwierdzili, że jestem zmęczona. Warto wiedzieć.
Swojego pokoju nie będe opisywać. Wiedzcie, że jest duży i ładny, ale nie w moim stylu...Zmienię go.

Następnego dnia pojechaliśmy na te zakupy. Z milion rzeczy kupiłam...bo mi ojciec kazał...w końcu skończyło się na tym, że siedziałam na kanapie w sklepie i jadłam lody, a oni przynosili mi ubrania. Na szczęście ja mogłam zdecydować czy chcę je czy nie. No nie powiem. Ciekawie było. Nawet do kina poszliśmy. Skrytykowałam ich filmy. Są po prostu słabe. Na co tata był oburzony, ale w końcu przyznał mi racje. I tak do wieczora.

Kolejnego dnia mój rodzic postanowił, że muszę odwiedzić jego pracę i ma dla mnie niespodziankę...on mnie dobija...
Oczywiście chodził po całym budynku i przedstawiał mnie swoim pracownikom. Tacy przeciętni byli. Polubiłam takiego gostka z ochrony. Był łysy i mega duży i wgl zabawny.
I się okazało, że tata musi jechać na spotkanie, a ja mam zostać w wytwórni. Czemu? Bo się boi o moje bezpieczeństwo. No bo? Nwm. Lubi mnie kontrolować. Cóż za odpowiedzialność. Wzięłam klucze od jego gabinetu i się do niego władowałam. I siedziałam, i siedziałam, i siedziałam. Nudaa. Zaczęłam przeglądać półki. Również nuda. Jejku. Zaczęłam rysować sobie po tablicy ( stała sobie biała).
Usłyszałam pukanie. Zignorowałam. Znowu pukanie. Znowu zignorowałam.
Ale oczywiście ten ktoś musiał wejść.
No i zgadnijcie kto wszedł...tak Lider BTS.
Ja: Puka się ( dalej rysowałam )
RM: Pukałem.
Ja: A odpowiedziałam?
RM: Nope.
Ja: No właśnie.
RM: Bywa. Co ty wogóle tu robisz?
Ja: Rysuję.
RM: Co? ( i tak podszedł i zobaczył ) Hahaha " LoL" haha bardzo kreatywne hahaha.
Ja: No patrz "L" jest w paski, a "O" w kropki. To jest sztuka.
RM: Sztuka sama w sobie-hahaha
Ja: Dobra, dobra. Po cóż tu przylazłeś?
RM: Do twojego ojca.
Ja: Nie domyśliłabym się.
RM: No wieem.
Ja: No cóż chłopczyku nima go.
RM: Naprawdę? Myślałem, że siedzi na kanpie.
Ja: Ała...od sarkazmu to ja tu jestem.
RM: Po prostu za dużo czasu z tobą spędzam.
Ja: Nie wyjdzie ci to na dobre.
RM: Też tak sądzę
I wszedł tata.
Tata: Co wy tu wyprawiacie?
RM: Oglądam jak rysuje.
Ja: A ja rysuję.
Tata: Okey...co to jest "Lol"?
Ja: Tato nie pogrążaj się...
Tata: Ale ja nie wie-
Ja: Nie tato. Po za tym ważny jest koncept.
RM: Jest w tym jakiś koncept?
Ja: Nie.
Tata: Ja was wcale nie rozumiem.
Ja: Nie musisz...a właśnie on tam coś od ciebie chciał.
RM: Właśnie.
Tata: Słucham.
RM: Chodzi o comeback niby wszystko jest dopięte, ale...
Tata: Ale...
Ja: Wiecie ja sobie pójde.
Tata: Nie! Chcę ci pokazać jak pracuję.
Ja: Alee ( skarcił mnie wzrokiem ). No dobra...pff
Usiadłam na krześle przy biurku i zaczęłam się kręcić.
RM: Chodzi o kolory włosów...
Ja: Ojejku!
Tata: Następnym razem walnij mnie czymś zanim będę chciał przy niej pracować.
RM: Załatwione.
Ja: O co wam chodzi? Suga będzie śliczny w blondzie-
RM: Zaczeło się

BTSWhere stories live. Discover now