~12~

144 3 0
                                    

Kiedy mój brat poszedł postanowiłam zapytać Bartka czy może chciałby pójść ze mną do parku on odpowiedział że chętnie tylko skoczy jeszcze do toalety.Postanowiłam że zaczekam na niego w salonie.Przeglądałam tiktoka gdy nagle usłyszałam że ktoś schodzi po schodach myślałam że to ten brunet w którym się zakochałam.Niestety lecz grubo się myliłam.Był to max.
M:No no widzę że jesteś sama-zaczął chłopak podchodząc do mnie.Ja chciałam się odsunąć lecz niestety siedziałam na samym końcu kanapy i nie dałam rady tego zrobić.
Chłopak siadł koło mnie i objął mnie ramieniem!Bleeeee!!
M:No nie będziesz mi tutaj tak sama siedzieć ślicznotko-powiedział po czym zbliżył swoją twarz do mojej i zaczął całować.Chciałam się wyrwać ale chłopak trzymał mnie za nadgarstki.Ale ja nie traciłam nadzieji tylko dalej usiłowałam.Chłopak wziął i przyniósł mnie z obecnej pozycji na swoje kolana tak że ja siedziałam na nim okrakiem ze skierowaną twarzą w jego stronę.On zaczął mnie całować ale nie tak jak robił to bartuś tylko tak brutalnie.Myślałam że się porzygam.Potem zaczął macać mnie po dupie.Po chwili zaczął mi ściągać spódniczkę potem wziął swoje okropne łapska i zaczął wkładać je pod mój top.Niestety na tym się nie skończyło.On chciał więcej.Ja tylko  modliłam się aby Bartek wyszedł z tej własnej łazienki i mnie uratował.Max ściągnął ze mnie top i zaczął obmacywać moje piersi.
Na szczęście z góry zszedł bartus.
B:O ty świnio!Odejdź od niej bo nie ręczę za siebie!-krzyknął brunet zbliżając się w naszym kierunku
Ja zaczęłam płakać.Bałam sie i to strasznie się bałam.Bartek wywalił maxa za drzwi i podbiegł do mnie.Ja byłam roztrzęsiona i dławiłam się łzami.
B:Misia nic ci nie zrobił?-zapytał zmartwiony
F:N-nie-powiedziałam  cichutko
B:Boziu mogłem cię nie zostawiać tutaj samej-powiedział po czym mocno mnie przytulił.
B:Chodź do mnie do pokoju dam ci jakieś ciuchy i zaprowadzę do domku co?-powiedział obejmując mnie swoim silnym ramieniem.Ja tylko pokiwałam głową na znak że się zgadzam.Kiedy Bartek dał mi już jakieś swoje ciuchy poszliśmy do mnie do domu.
F:Z-z-zostaniesz ze mną?-zapytałam z nadzieją
B:Faustysia nawet jakbyś nie zapytała to i tak bym został bo za bardzo się o ciebie martwię-powiedział chłopak po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka kochani🩷
Miłego dnia/wieczoru/nocy🎀🩷

Szkoła Fartek🩷💚Where stories live. Discover now