Rozdział 23

16 2 0
                                    

Ellen

Gdy potem leżeliśmy w łóżku, czułam jak krople potu spływają po mojej rozgrzanej twarzy. Christopher leżał obok mnie z palcami wplecionymi pomiędzy moje palce. Byliśmy dwojgiem ludzi, posiadającymi zupełnie inne, lecz tak samo ogromne, głębokie blizny. Oboje oddychaliśmy głęboko, a nasze myśli wciąż błądziły wokół tego, co wydarzyło się przed momentem.

Nie mieliśmy nic na sobie, a delikatny materiał narzuty lekko omiatał nasze ciała. Nie myśląc długo, obróciłam się na bok i nie puszczając ręki mężczyzny, wtuliłam się w niego. Christopher objął mnie, przygarniając do siebie. Pocałował mnie w czubek głowy.

Żadne z nas nie czuło się nieswojo, gdy wokół panowała całkowita cisza. Muffin drzemał gdzieś na dole, nieświadomy tego, co działo się piętro wyżej. Ja błądziłam palcem pod narzutą, omiatając opuszkiem jeden z obojczyków Christophera. Czułam pod skórą mocne bicie jego serca.

– Jesteś wspaniała, skarbie – szepnął w końcu mężczyzna gdzieś ponad moją głową. – Jesteś najwspanialsza. Dziękuję, że się na to odważyłaś.

Wzmocniłam swój uścisk.

– Chcę dać z siebie wszystko, aby tym razem nie żałować. – Zamyśliłam się na chwilę, ale pomyślałam, że cokolwiek powiem, to przecież ta chwila była tak cudowna, że nie zepsuję jej żadnym słowem. – Co, jeśli znowu coś nam się stanie? Zostałeś mi zwrócony, choć nie miałam na to najmniejszej nadziei. Nie chcę już nic odkładać na później.

Odpowiedziała mi długa chwila ciszy, przez którą zastanawiałam się, czy moje słowa wstrząsnęły Christopherem, ale w końcu on chyba również nie zamierzał tej nocy przejmować się złymi wspomnieniami. Nie mówiłam tego z wyrzutem. Mówiłam o tym z prawdziwą, nieudawaną wdzięcznością.

– Już nigdy cię nie zostawię – powiedział Christopher nieco głośniej. – Moim największym koszmarem jest to, że budzę się, a ciebie nie ma obok. Ale gdy otwieram oczy i widzę cię przy sobie, jest dobrze. Jest wspaniale.

Skinęłam głową.

– A uczucie, gdy nie śpi się samemu, jest niesamowite.

Znów zapadła cisza. Napawaliśmy się swoją obecnością, swoim oddechem i ciepłem swoich ciał. Jeśli kiedyś było źle, teraz oboje ze spokojem mogliśmy się zupełnie w sobie zatracić.

– Widziałeś to – odezwałam się cicho i niepewnie, i byłam pewna, że Christopher wiedział, o czym mówiłam. – Naprawdę to widziałeś...

– Widziałem – przyznał Christopher ze spokojem. – Nie martw się tym, Ellen. To kolejna część ciebie, którą kocham. A do tego pokazuje, jak wiele byłaś w stanie dla mnie przejść. Czemu jesteś dla siebie taka okrutna?

Wzruszyłam ramionami. Nie miałam siły znów powtarzać tego samego i kolejny raz słuchać, że Christopher będzie kochał mnie mimo wszystko. Czułam wtedy, że użalam się nad sobą, a nie chciałam tego. Zamiast tego pragnęłam powiedzieć mu coś innego.

– Przeżyć to wszystko, aby móc być tutaj z tobą... Warto było, Chris. Przeżyłabym to jeszcze setki razy, tak bardzo cię kocham. Ale czy myślisz... że możemy uważać to jedynie za historię?

– To tylko złe wspomnienia, skarbie – odpowiedział mi. – Teraz już wszystko jest dobrze.

– A czy nie tęsknisz za swoim poprzednim życiem? – zapytałam.

Bałam się, że w moim głosie zabrzmi coś w rodzaju wstydu i skruchy, lec kierowała mną jedynie ciekawość. Ku mojemu zdziwieniu, Christopher zaśmiał się bezgłośnie. Poczułam pod sobą jedynie delikatne drżenie jego klatki piersiowej.

QUICKSANDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz