25.01.2024
Dziś przetrwałam. Lekcje w miarę. Byłam tylko na plastyce na, którą i tak się spóźniłam, bo zasiedziałam się na tt. I jeszcze jakiś typo z mojej klasy (gej) żegnał się z klasą przez co zostałam zmuszona przybić mu piątkę. 🤢🤮🤮
Żyg time
Potem byłam na angielskim, ale jakiś kwadrans, bo potem miałam ćwiczenia.
Smerfastycznie 😘
Ćwiczenia jak to ćwiczenia. Bita godzina. Jak zawsze. Jedynym tego plusem było to, że nie byłam na matmie. W prawie powinnam tam jeszcze pójść, ale w moim myśleniu 20 minut to mało.
Czyli kiedy inni mieli matme ja miałam ✨BaJlAnDo✨.Magicznym sposobem było dobre jedzenie na drugim śniadaniu.
To pierwszy raz haj sięga pamięć, było dobre jedzenie!!!!!
XD
I to w tym dniu chyba tyle.
19 dni do końca
![](https://img.wattpad.com/cover/360615383-288-k537166.jpg)
YOU ARE READING
My life in sanatorium
Random,, Czas nie leczy ran, on sprawia, że się do nich przyzwyczajamy" ,, To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia" ,, Cierpienie ma to do siebie, że po przekroczeniu pewnej granicy przestajesz je odczuwać, przestajemy odczuwać cokolwiek...