F-CO?!
B-no i właśnie chyba 15 sierpnia odbieram klucze
F-ale... Bartek... Przecież... Jak to NAM?! Bartuś ja wszystko rozumiem ale jednak nie możesz robić tyłu rzeczy dla mnie ja rozumiem że kochasz mnie itp ale ale zapłaciłeś za moje wakacje za zakupy... MIESZKANIE boże Bartek
B-co?
F-jajco ty nie rozumiesz powagi sytuacji tyle pieniędzy na mnie wydałeś a co jak ci się znudze? Co wtedy?
B-to mi się nie znufzisz ja był bym gotowy si się oświadczyć ale bez sensu jak teraz byśmy się nie pobrali
F-ale Bartek to nie ma znaczenia ja mogłabym też zrobić dużo rzeczy które potem mi się znudzą
B-czyli ja ci się już nudzę?
F-mowie ci że nie rozumiesz
B-to nie rozumiesz nie zmudzisz mi się ani teraz ani za 10 ani za 20 ani za 200 lat
F-okej wierzę ci ale co jak się na przykład poklucimy będziesz mi wytykał ile tu pieniędzy wkladasz w ten związek a ja nie i będę się czuła z tym źle
B-moge ci wszystko oddać to ty będziesz płaciła
F-BARTEK jak ty możesz mówić o tym z taką lekkością przeciez to są niecałe 10 milionów
B-bo tak japoprostu taki jestem
F-ale Bartek!
Pocałowałem ją żeby przestała mówić
B-spokojnie mam wszystko pod kontrolą
F-nie masz
B-to są MOJE pieniądze więc mogę je wydawać jak chcę
F-to nie wydawaj ich na MNIE
B-ale ja chcę żebyś miała tak samo dobrze jak ja albo nawet i lepiej
F-eystarczy mi że mam ciebie twoje pieniądze mi nie są potrzebne
B-ty chcesz mi pokazać że nie chcesz mnie wykorzystywać i ja wiem że nie chcesz ale ja chcę wydawać na ciebie pieniądze bo widzę że jesteś tą jedyną i chce dać tobie wszystko co najlepsze
F-wiem Bartek ale co pomyślą ludzie na studiach na przykład
B-choj mnie to co pomyślą
F-boze jak ja cię kocham
B-ja ciebie też
F-zamowiles tego maka?
B-mhm
F-to dobrze
Faustynka wtuliła się we mnie a ja objąłem ją
F-ale Bartuś oszczędzaj te pieniądze bo one będą tak naprawdę na większość życia
B-dobrze ale i tak potrzebne nam mieszkanie i samochód a wakacje na uczczenie końca szkoły
F-mhm
B-chodz wstajemy trzeba odebrać zamówienie
F-dobra
Faustynka wastala i usiadła na łóżku i spojrzała się w lustro i się skrzywiła
F-boze jak ja wyglądam
B-zajebiście
F-dupa nie zajebiście wstawaj
B-dobra
Wstałem i poszliśmy z fausti na dół ona usiadła na kanapie a ja z nią
F-co zamówiłeś
B-nugetsy frytki i cole dla ciebie i dla siebie tez
F-dzieki
B-prosze
Faustysia włożyła palce w moje włosy
W sumie to miała rację, wydaje pieniądze gdzie popadnie i nie myślę o przyszłości muszę przestać tak robić
Odebrałem jedzenie zjedliśmy i poszliśmy na górę do jej pokoju
||ROZDZIALY JEDNAK CO 2 DNI||
||Przepraszam że dzisiaj krótszy||
CZYTASZ
Love or hate(FARTEK)
Teen FictionOd przedszkola nie nawidze się z jednym typem ma na imię Bartek ciągle się wyzywamy itp. 2 miesiące temu skończyłam 8 klasę i jutro jest mój 1 dzień w liceum bardzo się cieszę bo moja przyjaciółka z którą znam się od urodzenia idzie do klasy razem z...