Patrzyłam na Virgila i nie mogłam zrozumieć co do mnie mówi. Czy on naprawdę to powiedział?
-C-co? – W końcu z siebie wydusiłam.
-Była z Liviu na przejażdżce konnej. Zatrzymali się na obrzeżach ziem należących do naszego Pana. W pewnym momencie zaczęła narzekać na ciebie, moja Pani i na zakazy. Gdy mój bratanek nie patrzył, rzuciła się biegiem w stronę lasu. Niestety Liviu nie mógł jej namierzyć, dlatego od razu tu przybiegł.
-Okej. – Przełknęłam głośno ślinę. – Musimy ją teraz znaleźć. Zadzwonić na policję. Macie tu policję? -Starałam się brzmieć spokojnie, ale tak naprawdę panikowałam i to bardzo.
Zauważyłam, że Virgil znacząco spojrzał na Antona.
-Moi ludzie już jej szukają, również do nich dołączę. – Mężczyzna opuścił moją sypialnie.
-Zaczekaj! – Chciałam za nim pobiec ale Anton złapał mnie za ramię. – Co jest?!
-Zostań tu. – Powiedział stanowczym głosem. – Nie znasz okolicy.
-Chyba żartujesz? Moja siostra zaginęła! A co jeśli coś się jej stało?!
-Dołączę do poszukiwań, ale ty tu zostań.
-Nie ma mowy! Tu chodzi o moją siostrę! Puszczaj! – Próbowałam wyrwać się z jego uścisku ale były to marne próby.
-Jak niby pomożesz?! – Spojrzał mi prosto w oczy. – Nie znasz okolicy. A co jeśli sama się zgubisz? Będziemy musieli i ciebie szukać!
-Będę cały czas przy tobie. Proszę, to moja siostra i ja jestem winna jej zniknięciu!
-Nie jesteś. To ona sama postanowiła uciec. -Anton poprowadził mnie do fotela i zmusił bym usiadła. – Zostań tu, będziesz tu bezpieczna.
-Mam to gdzieś! – Wstałam ale mężczyzna natychmiast mnie posadził.
-Tsera będzie ci towarzyszyła. – Jak na zawołanie, kobieta weszła o sypialni niosąc tacę.
-Niech skupią się na poszukiwaniach Panienki Ann. – Postawiła parującą filiżankę na stoliku.
-Znajdziemy ją. – Zapewnił Anton który opuścił moją sypialnie.
-Proszę wypić. – Wskazała na filiżankę. – Pomoże się uspokoić.
-Nie pomoże. – Wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju. – Powinnam jej szukać.
-Nie znasz Pani tych terenów.
-Ale ty znasz. – Spojrzałam z pełną nadzieją w oczach na Tsere. – Możemy zacząć jej szukać we dwie!
-To jest niebezpieczne. -Spojrzała w stronę okna. – A do tego zbliża się wieczór, a co za tym idzie noc, a ja nie mogę wychodzić nocą.
-Chryste! – Opadłam na fotel.
Jak mogłam do tego dopuścić? To moja wina. Ann jest jeszcze taka młoda, nie rozumie pewnych rzeczy. Powinnam ją pilnować, przecież nie jesteśmy u siebie.
-Proszę wypić. – Kobieta podstawiła mi filiżankę pod nosem.
Westchnęłam i wzięłam ją do dłoni, ciepło trochę mnie uspakajało. Czując, że Tsera mnie obserwuje, napiłam się. Czułam smak zwykłej, czarnej herbaty więc dosyć szybko wypiłam całą zawartość filiżanki.
-Lepiej, prawda? – Kobieta uśmiechnęła się do mnie i zabrała puste naczynie.
-T-tak. – Przetarłam dłonią oczy. Tak jakoś dziwnie się czułam.
ESTÁS LEYENDO
Uzdrowicielka wampira
FantasyAva dostaje zlecenie odnalezienia obrazu który powinien nawet nie istnieć. Wraz z młodszą siostrą leci do Rumuni i dość szybko zaczynają spotykać ją dziwne rzeczy. Wraz z siostrą zetknie się ze światem który znała tylko z bajek lub ze strasznych kos...