Rozdział 11

17 4 15
                                    

Hej, przyjacielu. Przeczytaj ten list, ilekroć zatęsknisz lub zwątpisz w siebie. Okej?

Ostatnie dni były... trudne. Chuj, ostatnie tygodnie były trudne. Trudniejsze niż całe moje życie. Niefajnie jest jednak umierać.

Piszę ten list po nocach, kiedy już obaj wiemy, że odejdę. Chcę zostawić ci jakąś pamiątkę po sobie. Chcę, żebyś miał ze sobą jakąś cząstkę mnie, bo wiem, że będziesz tęsknić. Wszyscy będziecie.

Tak bardzo się boję. Nie chcę was opuszczać. Ale muszę ponieść konsekwencje tego wszystkiego. Chciałem umrzeć, więc umrę.

Doskonale wiesz, dlaczego to zrobiłem, więc nie ma sensu ci tego powtarzać. Po części chyba czuję ulgę. Cierpienie w końcu się skończy.

Mam dla ciebie parę próśb, o ile mogę cię o cokolwiek prosić.

Pierwsza moja prośba brzmi: módl się za mnie. Boję się, że cokolwiek czeka mnie po śmierci, nie będzie to nic dobrego. Więc módl się za mnie, a może twoja pamięć mnie uratuje.

Moja druga prośba dotyczy ciebie. Tak, Domi, musisz skupić się na sobie. Proszę, nie pozwól, żeby moja śmierć pociągnęła cię na dno. Nie zniosę myśli, że miałbyś się po tym nie pozbierać. Postaram się ciebie przygotować na swoje odejście, ale wiem, że nie mam na to ani zbyt wiele czasu, ani energii. Z każdym dniem jestem coraz słabszy.

Moja kolejna prośba do ciebie: proszę, nigdy nie próbuj powtórzyć mojego błędu. Trzymaj się życia za wszelką cenę. Jeśli będziesz tonął, łap się choćby brzytwy. Nie chcesz tego robić, uwierz. Ja też tego nie chciałem, ale mój chory mózg przekonał mnie o czymś innym. Nigdy nie słuchaj siebie, jeśli myślisz, że chcesz umrzeć. Nie chcesz.

Kolejna rzecz, Domi: Znam cię. Wiem, jak może się potoczyć twoje życie. Wiem, że zamkniesz się w sobie. Wiem, że będziesz tego chciał. Może nawet odwrócisz się od wszystkich, których kochasz. Ale skrzywdzisz tym każdego w twoim otoczeniu, a najbardziej siebie. Trzymaj się ludzi, bo wokół siebie masz pełno dobrych dusz. Trzymaj się ich, bo oni cię uratują. Oni cię podniosą, gdy zaczniesz upadać. Dlatego naprawdę musisz się ich trzymać. Musisz dać się im kochać.

Nie możesz pozwolić na to, by moje obawy się potwierdziły.

Pamiętaj, żeby kochać ich wszystkich. Kochaj swoich rodziców, kochaj Ekipę, i wszystkich innych przyjaciół, jakich spotkasz na swojej drodze.

Mnie zabrakło czasu na kochanie i na życie, więc postaraj się robić te dwie rzeczy za mnie. Postaraj się przeżyć życie najlepiej, jak potrafisz. Życie też kochaj, kiedy potrafisz. Bo wiem, że będziesz potrafił, ale nie zawsze. Zwłaszcza na początku.

Już kończę, dobrze? Tylko ostatnia prośba dla ciebie na koniec.

Nigdy nie rezygnuj z muzyki, rozumiemy się? Ona jest całym twoim życiem, ale mam obawę, że z niej również możesz zrezygnować. Ale muzyka cię uratuje. Ona jest w nas, gra w naszych sercach. Nawet w najgorszych czasach zawsze będzie po twojej stronie.

Żeby nie rzucać słów na wiatr, na następnych stronach tego notatnika zostawiam ci playlistę z piosenkami, które mogą okazać dla ciebie ważne, kiedy już mnie nie będzie. Posłuchaj ich koniecznie.

Kocham cię.

Twój N.

***

To właśnie znajdowało się na dnie szafy. Tym był potwór.

Listem pożegnalnym, zapisanym na stronach eleganckiego notatnika.

A dalej faktycznie znajdowała się lista tytułów piosenek.

Dominik mógł myśleć tylko o tym, jak bardzo zawiódł. Po śmierci Natana zjebał sobie całe życie, tym samym nie spełniając jedynej rzeczy, o którą przyjaciel go prosił.

Zrezygnował z muzyki, opuścił swoją rodzinę i zostawił przyjaciół.

A przede wszystkim przestał kochać.

Ale czy jeszcze potrafił?

Grasz w moim sercuDonde viven las historias. Descúbrelo ahora