Dominik oszołomiony przyjął wiwaty widowni. Nie ruszał się od mikrofonu. Wreszcie Szymon do niego podszedł, a za nim podążyła reszta Ekipy. Anastazja wyłoniła się zza kurtyny i złapała Skye za rękę. Skye chwyciło dłoń Michała, Michał — Szymona, a Szymon Dominika. Unieśli złączone ręce w górę i opuścili je, kłaniając się przed słuchaczami.
— To mój syn! — zawołał z dumą tata Dominika. Dominik posłał mu lekki uśmiech.
Ludzie w tłumie zaczęli powoli się rozchodzić i zostali tylko najbliżsi, którzy zostali i czekali, aż Ekipa zejdzie ze sceny. Kiedy Dominik schodził po schodach, jego rodzice już opierali się o barierki z wyczekiwaniem. Podszedł do nich.
Mama zamknęła go w uścisku, gdy tylko się zbliżył. Może i była drobna, ale niemal połamała mu żebra i aż zakręciło mu się w głowie.
— Mamo, udusisz mnie — zaśmiał się.
Mama odsunęła go od siebie na wyciągnięcie ręki. Jej oczy błyszczały.
— Mój kochany. To był najlepszy koncert, na jakim byłam.
Mama musiała przesadzać, bo była na wielu koncertach światowych zespołów, ale Dominikowi i tak zrobiło się miło.
Tata również porwał go do przytulasa.
— To nasz chłopak. Gratulacje.
Julka i Aniela stały z boku, niezbyt wiedząc, co ze sobą zrobić. Najmłodsza członkini ich rodziny ledwo trzymała nerwy na wodzy z ekscytacji, a Julka wydawała się zastanawiać, czy ona też powinna podejść do brata. W końcu to zrobiła.
— Dobra robota w sumie — przyznała, wzruszając ramionami.
— Było super! — dodała Aniela.
— Och, chodźcie tutaj. — Zgarnął je do uścisku. Aniela pisnęła, a Julka najpierw się spięła, ale zaraz potem zmiękła w ramionach brata.
— Dzień dobry. — Pojawił się przy nich Szymon i Skye. Ich rodzice stali parę kroków za nimi.
— Och, Szymon! — ucieszyła się na widok chłopaka mama Dominika. — Świetna gra, chłopaku. Wzruszyłam się na twoich wykonaniach. Dobry wybór z tą balladą. To moja ulubiona.
Szymon wyszczerzył się.
— Dziękuję pani. Gratulacje już złożone? Bo chciałbym porwać naszego Dominika na after party, a musimy jeszcze posprzątać ze sceny.
— Och. — Mama spojrzała na męża, Dominika i z powrotem na Szymona. — Pewnie. Jasne, lećcie świętować. Macie co!
Szymon zagarnął ramieniem Dominika.
— W takim razie do widzenia, my już się ogarniemy ze sprzętem.
— Oczywiście! Bawcie się. Do zobaczenia wieczorem, synku.
Mama posłała Dominikowi całusa w powietrzu, wzięła resztę rodziny i oddaliła się. Tata odwrócił się jeszcze i pokazał Dominikowi gestem kciuk w górę.
Dominik pomachał im na pożegnanie.
Mieli wchodzić na scenę wziąć swoje rzeczy, ale wtedy pojawili się państwo Starzyńscy.
— Przepraszam! Dzień dobry.
Szymon i Dominik odwrócili się do nich.
— O, witamy. Jednak się państwo pojawili.
— Tak. — Pani Starzyńska spojrzała na męża. — Obejrzeliśmy cały występ, prawda? Był... niezwykły.
— Miło nam, że państwo tak sądzą.
YOU ARE READING
Grasz w moim sercu
Teen FictionKiedy umiera najważniejsza dla ciebie osoba, cały świat ci się wali. Dominik doskonale to rozumie, w końcu po śmierci najlepszego przyjaciela stracił wszystko. Minął rok, odkąd Natan odszedł, a Dominik nadal się po tym nie pozbierał. Przypadek spraw...