22 🖤

4 1 0
                                    

Harry:

Po pogrzebie czuję się jak wrak człowieka. Już wiem, że napewno nie będę lubił cmentarzy ani ceremonii pogrzebowych. Wciąż przed oczami mam bladą twarz Cedrika i czuję się winny tej całej sytuacji. Gdyby mnie posłuchał i uciekł wtedy kiedy mu kazałem to nie byłoby tej całej sytuacji, a z drugiej strony puchar został celowo zaczarowany i zostaliśmy w to wciągnięci. Jakby tego wszystkiego było mało to cały zestresowany czekam na Draco, ponieważ musiał wyruszyć do dworu Malfoy'ów by zdać raport Sami Wiecie Komu. Lekcje mijały mi dość wolno i musiałem się bardzo starać żeby unikać niektórych uczniów, ponieważ patrzyli na mnie z odrazą. Nawet niektórzy z domu Gryfonów mi nie wierzyli co bardzo mnie bolało. Po wszystkich lekcjach okazało się, że Draco jeszcze nie wrócił co szczerze mówiąc trochę mnie martwi. Żeby zająć sobie czymś myśli postanowiłem zapytać się Rona i Hermiony czy wyjdziemy na trochę z zamku do powrotu mojego ukochanego. Zgodzili się bez problemu, więc poszliśmy do trzech mioteł na krwmowe piwo. Po wypiciu alkoholu, wygłupach i tak dalej udaliśmy się do zamku. Pech chciał, że w drodze powrotnej natknęliśmy się na dementorów, a, ponieważ oni działają na mnie bardziej niż na innych bo jak to określił Profesor Lupin w moim życiu wydarzyło się wiele cierpienia co znaczy, że przyciągam ich jak magnes. Tak było również i tym razem tylko niestety nim się obejrzałem to zgasło mi światło.
Notka od Autora:
Przepraszam bardzo za dłuższą nieobecność, ale telefon mi się zepsuł. Ale już wróciłam i życzę miłego czytania.

Zakazany Owoc 🖤Where stories live. Discover now