Rozdział 2

4.2K 158 54
                                    

Matteo:

To już trzy lata od kiedy pierwszy raz ją ujrzałem... moją Lare. Tak naprawdę wpadła ona na mnie przez przypadek w moim klubie i tylko widziałem jej oczy które od tak mnie pochłonęły, pomimo tego iż chwilę wcześniej zajebałem jednego z moich dłużników w kiblu wbijając mu kurwa szczotkę od kibla w krtań. Jej oczy rzuciły na mnie urok, pochłonęły mnie całkowicie. I gdy po chwili zniknęła musiałem się dowiedzieć kim ona jest. Zadzwoniłem do swojego przyjaciela że ma z nagrania odszukać tę dziewczynę i chce wiedzieć o niej kurwa wszystko.
I tak to się zaczęło, zacząłem śnić o niej praktycznie każdej nocy, obserwować ją w każdej swojej wolnej chwili, nawet mam jej zdjęcia w swojej sypialni, gabinecie i w telefonie. Po pewnym czasie było mi mało więc założyłem kamerę w jej sypialni, przydzieliłem jej ochronę kiedy poraz pierwszy dowiedziałem się że jakiś kutas się najpierw kręcił koło niej a później ją rzucił... oczywiście po tym obiłem go tak że bardzo długo leżał w śpiączce , dostał za każdą jej kurwa łzę i tyle. Teraz staram się co noc zakraść do jej pokoju i gdy śpi złożyć pocałunek na jej ustach.
Wiem brzmię jak zjebany psychol i czemu wielki Capo nie porwie jej i nie zmusi do bycia żoną? Bo kurwa pragnę jej i jej szczęścia ,ale i też nie chcę jeszcze wprowadzać jej w ten zjebany świat, mam jeszcze zbyt wielu żywych wrogów żeby wciągnąć ją w to gówno.
Dzisiaj moja słodka Lara ma już 24 lata i jak się okazało jest na tej samej uczelni co Aria,  moja młodsza siostra. Cudowny zbieg okoliczności prawda?
Oczywiście zadbałem o ten drobny szczegół więc chuja a nie zbieg okoliczności.

Moje przemyślenia przerwał mi mój telefon, spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem że to Aria, szybko odebrałem
- co tam młoda?- zapytałem szybko a ona od tak rozpłakała się
- ooon, ooon mnie zdradził Matteo - no gdy to usłyszałem to chciałem od razu zajebać gościa, nikt nie będzie krzywdził mojej siostry. Oczywiście ostrzegałem ją że to kurwa nic nie warty chuj ale nie słuchała mnie.
- zaraz będę - oznajmiłem twardo i od razu dałem znać jej ochronie że mają jej pilnować a sam udałem się do auta.
Jadąc myślami wracałem do mojej Lary... Ile bym dał żeby ją kurwa móc w końcu dotknąć , przytulić, pocałować, cokolwiek. Nawet nie wiem kiedy podjechałem pod uczelnię, od razu zauważyłem Arie i jakąś dziewczynę siedząca, ale była tyłem więc olałem to
- Aria - powiedziałem i ominąłem ławkę z dziewczyną po czym stanąłem przed siostrą
- Matteo - powiedziała Aria drżącym głosem
- mówiłem Ci że to nie jest dobry pomysł z tym kurwa fagasem jak i tą szkołą - oznajmiłem jej lekko zły, ona nigdy mnie nie słucha, zawsze musi zrobić na przekór . Usłyszałem jak ktoś obok mnie przechodzi więc szybko się odwróciłem , chyba zbyt szybko bo aż podskoczyła i zaczęła lecieć na ziemię, szybko ją złapałem i dotarło do mnie że to ona moja Lara. Patrzyłem w te jej cholernie czekoladowe oczy z szokiem ale i zachwytem, bo w końcu mam ją w swoich ramionach. Poczułem jej słodki a zarazem subtelny zapach który jak zawsze uderzył we mnie ze zdwojoną mocą, kurwa oszaleję tu zaraz, najchętniej pocałował tym ją teraz
- to Ty- powiedziałem sam do siebie cicho ale po jej minie wnosze że usłyszała mnie. Usłyszałem jak jej oddech przyspieszył a ja nie umiałem nic zrobić, chciałem żeby ta chwila trwała jak najdłużej bo dla mnie czas się zatrzymał i nic innego się już nie liczy
- no kurwa laska zostawić Cię serio na kolejne pięć minut a Ty już w ramionach takiego ciacha - usłyszałem jej przyjaciółkę Gin obok nas a po chwili Lara zaczęła się kurewsko bosko rumienić, ja pierdole umrę tu zaraz z niemocy! Lara spuściła po chwili głowę ale nie pozwoliłem jej na to długo, chce widzieć te jej oczy, te rumieńce, ją całą. - jestem Gin, najlepsza przyjaciółka tej czerwonej na twarzy - oznajmiła mi Gin i szczerze chciałem jej powiedzieć że wiem kim ona kurwa jest i nawet wiem  ile razy pieprzyla się w kiblu na uczelni z facetami ale wolałem się skupić na mojej ukochanej
- Matteo Marchetti -  postanowiłem się jej przedstawić, widziałem że zrobiłem na niej wrażenie, ale żeby zapamiętała mnie jeszcze lepiej to wziąłem jej delikatną dłoń w swoją i pocałowałem jej wierzch, zaciągając się przy okazji jeszcze bardziej jej zapachem....kurwa pieprzona ambrozja! - do zobaczenia- dodalem szybko i musiałem odejść bo naprawdę rzuciłbym się za chwilę na nią. Widziałem jak stała nadal oniemiała a ja ruszyłem w stronę domu z Arią.

Ledwo wyjechaliśmy poza teren uczelni ,a moja siostra się odezwała
- Przepraszam Matteo nie miałam pojęcia że ona się tam pojawi i mnie uratuję, i gdyby nie Axel to i Lara miała by ...- przerwała na chwilę więc zatrzymałem ostro auto i spojrzałem na siostrę
- chcesz mi kurwa powiedzieć że ona Cię obroniła i kurwa ten skurwiel coś jej zrobił?!- wrzasnąłem wściekły, moja rodzina wie o Larze, dlatego Aria się teraz pewnie tłumaczy
- Axel zdążył powalić go, nie tknął jej - powiedziała cicho opuszczając głowę, wziąłem szybko telefon i wykręciłem numer do Harrego, odebrał jak zawsze po dwóch sygnałach
- tak szefie - powiedział spokojnie
- chce tego kurwa Travisa od Arii w piwnicy- wysyczałem do słuchawki
- oczywiście, będzie jak najszybciej - powiedział i sam się rozłączył.
Wziąłem głęboki oddech i już bez gadania ruszyłem dalej, zastanawiałem się jak kurwa gnojka ugościć w swoich jakże skromnych progach
- wyzwał ja od suk...i po chwili stwierdził że się doigrała - powiedziała po dłuższej chwili Aria, a we mnie tylko coraz bardziej się gotowało, ja już mu kurwa dam
- odpowie za Was obie - powiedziałem twardo i po 20 minutach byliśmy pod domem.
Wyszedłem nabuzowany z samochodu a mój człowiek od razu do mnie podszedł
- gość czeka na szefa w piwnicy - powiedział z uśmiechem na co sam uśmiechnąłem się złowieszczo a jemu kiwnąłem głową. Nie czekając na nic postanowiłem od razu przywitać to gówno, pospiesznie zszedłem do piwnicy i po otwarciu drzwi poczułem smród strachu....o tak. Podszedłem do niego powoli, skurwiel był przypięty łańcuchem na środku pokoju, ręce miał nad głową a jego nogi nie dotykały podłogi, on jest już mój i kurwa pokaże mu bramę do piekła. Ta ciota płakała widząc mnie coraz bliżej siebie na co się zaśmiałem
- Travis, Travis, Travis..  za zdradę i takie potraktowanie mojej siostry ujebałbym Ci tylko łape - zacząłem krążyć wokół niego, ale za to jak odezwałeś się do mojej Lary...i jak chciałeś ją... uderzyć...nie pozwolę Ci zdechnąć szybko - wycedzilem przez zęby. A on trząsł się i ryczał dalej
- błagam...nie miałem pojęcia że ta suka to twoj....- nie pozwoliłem mu dokończyć tylko zajebałem mu z całej siły w ten chujowy ryj
- tylko się pogrążyłeś - oznajmiłem po czym weszło dwóch moich ludzi
- coś specjalnego szefie przygotować? - zapytał jeden z nich
- ogień...nie chcemy żeby za szybko się wykrwawił - powdzialem a następnie zdjąłem mu spodnie i ujebalem mu jego mikro kutasa, wrzeszczał i trząsł się z bólu a chłopacy przypalili  jego ranę na co jeszcze bardziej się darł. Ale nie dałem mu odpocząć- jedz- podłożyłem mu pod jego ryj zakrwawionego własnego kutasa, ten tylko się darł i ryczał, więc zajebałem w mordę - powiedziałem jedz suko!- wydarłem się na całą piwnice a on z przerażeniem starał się wgryźć we własnego chujka, gdy wziął pierwszego gryzą to poklepałem go po policzku - dobra suka- zaśmiałem się - ma być zjedzony cały - dodałem poważnie a on aż prawie się porzygał, jednak ja nie miałem ochoty dawać mu forów, pociolem jego kutasa na trzy części i pierwszą wepchnąłem brutalnie do ryja - nie mam czasu na pierdolenie suko, żryj i bawimy się dalej oznajmiłem.
Po pół godzinie gdy przełknął ostatni kawałek weszło pięciu facetów po których w między czasie posłałem.
- to są suko na dzisiejszą noc Twoi Panowie, będziesz im obciągał ile będą chcieli a oni będą Cię ruchać też ile będą tylko chcieli - zaśmiałem się i skierowałem do wyjścia- miłej zabawy chłopaki - krzyknąłem i zamknąłem za sobą drzwi.
Poszedłem szybko pod prysznic i muszę przyznać że trochę poprawił mi się nastrój po zabawie z Travisem. Gdy tylko nastała noc pojechałem jak zawsze do Lary, wszedłem oczywiście przez drzwi bo dorobiłem sobie klucze. Wchodząc do jej sypialni widziałem ją śpi na boku, jej długie brązowe włosy jak zawsze opadły na jej twarz
- moja ukochana....moja mała obsesja - powiedziałem sam do siebie
Wziąłem delikatnie ogarnąłem jej włosy z twarzy i gdy miałem już ją pocałować ona wyszeptała przez sen
- Matteo....

No i specjalnie dla Was drugi rozdział dzisiaj 🤩🤩🤩

Obsesja Gangstera Where stories live. Discover now