Rozdział 2

4 0 0
                                    

Lekcja dobiegła końca. Wszyscy pakowali się jak najszybciej mogli. Aby wybiec na przerwę. Ja postanowiłam poczekać, kiedy wszyscy wyjdą. Lada moment w klasie nie było nikogo, prócz mnie i nauczycielki. Czułam na sovie jej wzrok, jednak kierowałam się jak najszybciej do drzwi, aby tylko nie zagadała mnie. W chwilę znalazłam się na korytarzu. Był ogromny.
-Hej, nowa!- podeszła do mnie ,,ta wredna".
Odwróciłam się do niej i lekko uśmiechnęłam nic nie mówiąc.
-Masz na imię? Nicole? Tak? Nicole, nie myśl sobie, że wszystko możesz. Każdy ma tu jakieś ograniczenia. Ty jesteś nowa, więc masz największe. I to się nie zmieni. Rozumiesz? Spróbuj mi podskoczyć, a pożałujesz. Naślę na ciebie moich chłopaków. Wtedy nie będzie ci do śmiechu.
-Nie wiem, po co te nerwy? Sama zaczęłaś na lekcji się wyrywać, a teraz twierdzisz, że zaczepiam cię i się wywyższam. Nie rozumiem tego. Po za tym, wcale nie zamierzałam się wywższać. Przystopuj trochę, okej?- przeciągałam specjalnie, byle by tylko się tylko nie odezwała. Ta za to tylko szepnęła coś do blondynki o krótkich włosach i poszły. Do mnie za to podeszła Olivia.
-Ach ta Sarah... Sarah Bernoy. Jest okropna i w dodatku kłamliwa. Radzę ci z nią nie rozmawiać, ani nic o sobie nie mówić. Ona spróbuje wykorzystać te informacje w każdy kożliwy sposób- odwróciła głowę w moją stronę.
-Tak. Czuję, że będę miała z nią nie małe problemy... Jaka teraz będzie lekcja?
-Tak naprawdę to z racji twojego przyjścia tak jakoś dziwnie się złożyło, że już możemy iść do domu...
-Tylko jedna lekcja?- Mega się zdziwiłam..
-Tak. Chodźmy. Zostałyśmy tylko my z naszej klasy.
-Och... okej. W porządku- posłałyśmy sobie szczere uśmiechy, po czym ruszyłyśmy w stronę wyjścia.

Nowy sezon zamknięty Where stories live. Discover now