Rozdział 1

4 0 0
                                    

-Nie ma szans, że ja tam wejdę. No nie- pomyślałam, stojąc przed wejściem do szkoły.- Teraz albo nigdy...- Przed drzwiami przywitały mnie dwie dziewczyny, które wydawały się być przyjazne, oraz jeden chłopak. Przesyłali mi przyjazne spojrzenia i uśmiechy.
-Witaj w naszej szkole. Jestem Claudie Sparkle, a to są Ralph Martin, oraz Olivia Olavies- wskazała na nimi dłońmi.
-Mamy nadzieję, że spodoba ci się u nas- przyjaznym gestem, Olivia podała mi rękę.
-Zaraz oprowadzimy cię po szkole, a potem poznasz resztę klasy- wtrącił się Ralph.
W tym momencie ruszyliśmy się z miejsca i trójka uczniów zaczęła opowiadać i pokazywać, a ja starałam się uważnie słuchać i zapamiętać to, co mówili. Szczerze? Byłam w szoku. Poprzednia szkoła była znacznie mniejsza. Na tej uczelni był nawet basen!
Kiedy wreszcie pokazali mi szkołę, zadzwonił dzwonek. Stałam pomiędzy 27 osobami i próbowałam wymyślić, co muszę powiedzieć, kiedy będę stać przed nimi, przed całą klasą i wygadywać skąd jestem itp.
——————————————————————
-Witajcie. Przed rozpoczęciem lekcji, chciałabym wam kogoś przedstawić, jednakże już większość pewnie widziała tą osobę, a może i rozmawiała- w tym momencie nauczycielka spojrzała na Olivię, Ralpha, oraz Claudię i z uśmiechem kiwnęła do nich głową w geście podziękowania, za oprowadzenie mnie i oswojenie z nowym miejscem. Potem spojrzała na mnie.- Czy mogłabyś wstać i podejść na środek?
Tak też zrobiłam. Grzecznie uniosłam się z krzesełka, dwa pasma włosów wzięłam za ucho (??????), po czym stanęłam przed wszystkimi. Za plecami zaplątałam swe dłonie ze stresu, jako, że nie (sory za orto xd) jestem osobą, która mogłaby występować i pokazywać się publicznie.
-Powiesz nam coś o sobie?
Zaczęłam:
-Mam na imię Nicole. Nicole Duart. Jestem (Fagata z pod konina)....- przerwałam, gdy tylko spojrzałam na uśmiechniętą minę- twarz jednej z dziewczyn. Od tej chwili wiedziałam, że to będzie szpetna morda, która będzie uprzykrzała mi życie. Po chwili kontynuowałam- Pochodzę z małego miasta- Tronze, i trochę ciężo będzie mi się przyzwyczaić do Melody City. Mam nadzieję jednak, że małymi krokami, po nitce do głębka uda mi się...
-Co cię tu sprowadziło? Z czego wiem, Tronze jest daleko stąd. Co cię sproeadziło do nas? Tutaj?
-Chcę tu studiować i się uczyć- odpowiedziałam przyzwoitym i grzecznym głosem, takim, jakim chciałam.
-Okej, a czy nie szkoda ci? Nie tęskisz za swoimi kolegami i koleżankami? Przyjaciółmi? Za rodziną?
-Nie. Ani trochę- przeszło mi to przez usta, dość szybko i bez najmniejszego problemu.
Wszyscy zaniemówili. Widziałam jednak, że ta jedna dziewczyna wyrywała się, aby coś tylko powiedzieć, zgasić mnie, żehym to ja zaniemówiła.
-Może dlatego, że wcale ich nie miała?- parsknęła. Wokół niej wybuchła fala śmiechu, a ja niemal spaliłam się ze wstydu. Nie poddawałam się.
-W przeciwieństwie do ciebie miałam, mam ich więcej.
-Nawet mnie nie znasz. Myślisz, że tak łatwo uda ci się...
-Twoja parszywa morda mówi mi wszystko. Nie muszę cię znać, żeby to stwierdzić. Mam swoje poglądy- przerwałam jej i uśmiechnęłam się do niej. Spojrzałam na nauczycielkę, która była w szoku.
-Nicole, nie wiem, jak było w twojej poprzedniej szkole, i nie wiem jak wychowali cie rodzice, jednak w tej uczelni nie nadużywamy takich słów...- w końcu odezwała się Panna Celestia.
-A ja uważam, iż moi rodzice wychowali mnie na tyle dobrze, że nie powinna pani się martwić. Czy to wszystko?- zapytałam zdecydowanie mniej grzecznie, niż wtedy, kiedy się wypowiadałam.
-Tak. Możesz usiąść.
Gdy szłam na swoje miejsce, na miejsce dla jednej osoby, widziałam, że tej wrednej dziewczynie zrobiło się głupia, a reszta klasy starała się nie spotkać z moim wzrokiem. Był jednak wyjątek. Olivia. Jako jedyna patrzyła w moją stronę. Patrzyła, jakby chciała dać mi do zrozumienia, iż zawarłam z niewłaścią osobą, oraz, że czuje dumę wobec mnie. Sama poczułam się szczęśliwa. Lada moment lekcja zaczęła się, a ja strałam się przetrwać pierwszy dzień, pierwszą lekcję.

Nowy sezon zamknięty Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon