„ Żart to przesada czy nie? "

215 4 2
                                    

Jak otworzyłam oczy zobaczyłam że jest 7:42. Jak wstałam przypomniało mi się co wczoraj się wydarzyło na moich urodzinach. Potruchtałam do łazienki i wzięłam prysznic.
Potem poszłam do garderoby i ubrałam czarne obcisłe spodenki które sięgałi i prawie do połowy uda i top. On też był czarny i bardzo któtki.
Zeszłam na duł żeby zjeść śniadanie. W kuchni był tylko tony który jadł płatki.
Ja zrobiłam sobie tosty francuskie i zasiadłam też zjeść swoje śniadanie.

- Wyspałeś się ? - zapytałam

- Nie - burknął

Już nic się nie odzywałam bo nie miałam ochoty. Miałam za to ochotę coś przeskrobać. Po zjedzonym śniadaniu poszłam do pokoju wymyśleć mój plan działania. No i bingo! Wymyśliłam ale musiałam poprosić tony'ego o pomoc.
Wychyliłam głowę za drzwi czy nikogo nie ma. Jak było pusto to po cichutku poszłsm pod dużd drzwi z literą T . Zapukałam i jak usłyszałam pozwolenie to weszłam. Tony leżał teraz na łużku.

- Tony mam plan - powiedziałam.

- Jaki - mruknął

- Żeby wkręcić Dylana shane'a willa i dziadka vince'a - powiedziałam na co on od razu wstał i pokazał gestem ręki żebym usiadła koło niego.

Jak to zrobiłam patrzył na mnie wyczekująco.

- No to plan jest prosty - zaczęłam - Będziemy udawać że jesteśmy razem i zobaczymy ich reakcje . I będziemy tak udawać kilka dni a po tych kilku dniach mam lepszy plan

Uśmiechnęłam się jak zboczeniec do dziecka. On jedynie coś myslał.

- Spoko to kiedy zaczynamy - zapytał

- no to... - myślałam jak zacząć nasz plan - zaprosimy ich do salonu i my staniemy na środku i po prostu złapiemy się za ręce i im powiemy że jesteśmy razem.

On pokiwał głową a ja wzięłam telefon do ręki i zaczęłam pisać na grupie.

Grupa

Hailie
Chłopcy wszyscy do salonu bo ja z tony'm mamy wam coś do powiedzenia.

Dylan
Yyy... Ok?

Shane
Ok

Will
Dobrze

Vince
Dobrze

Koniec grupy

Zeszłam z tony'm na korytarz i zaczęłam szeptać.

- Tony to tak ja mówie ale musimy się uśmiechać jak prawdziwa para - szepnęłam

- Spoko choć zobaczyć ich wspaniałą reakcej - szepnał.

Jak weszliśmy do salonu wszyscy siedzieli .

- szybko nie mam całego dnia- powiedział Dylan

- Coś się stało malutka - zapytał will

Ja z tony'm stanęliśmy na środku salonu i złapaliśmy się za ręce .

- Ja i tony jesteśmy ramem - powiedziałam powtrzymując śmiech.

Vincenta totalnie zamurowało nie wiedział co powiedzieć. Dylan się wkurwił . Will miał twarz pełną emocji. A shane patrzył na nas jak na jakiś debili.

- Kurwa wy jesteście rodzeństwem - powiedział Dylan

- Nie możecie być razem - powiedział Vince

- nie róbcie se jaj - powiedział shane

- My se nie robimy - powiedział tony a ja na jego słowa pokiwałam głową

- Dobra ciul przejdzie im - powiedział Dylan

Po rozmowie poszłam z tony'm do jego pokoju i gadaliśmy o dalszych żartach.
Potem poszłam do siebie do pokoju i jak się umyłam automatem zasnęłam...

Jak się czyta? I jak myślicie co jeszcze Hailie i Tony wymyślą? Napiście w kom😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊

„ Rodzina Monet"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz