Hard decision

98 8 0
                                    

Po obiedzie wyszłam z domu bez wiedzy rodziców, bo by mnie nie wypuścili. Udałam się szybkim krokiem do apteki i kupiłam testy ciążowe oraz tabletki w razie gdybym zdecydowała się na aborcję, gdyby się okazało, że jestem w ciąży. Nie chciałam tego robić w domu, więc gdy zrobiłam swoje zakupy, udałam się do galerii handlowej. Tak, wiem. Idealne miejsce, ale gdzie mam przepraszam bardzo to załatwić?

Więc najpierw zrobiłam test. Nie wiem czemu tak się zastanawiałam nad tym, bo przecież było to oczywiste, że piątka facetów mnie zapłodniła. Gdy zaczęła pojawiać się druga kreska, zdecydowałam się na to. Wcześniej zapoznałam się z etykietą. Następną tabletkę muszę wziąć za 48 godzin. Dlatego połknęłam pierwszą i wyszłam z toalety.

Po cichu weszłam do domu i położyłam się spać.

Wstałam jak codzień rano i zaczęłam się szykować do szkoły. Dzisiaj jest apel, więc muszę się ubrać tak, jak kazała nauczycielka, więc ubrałam to

 Dzisiaj jest apel, więc muszę się ubrać tak, jak kazała nauczycielka, więc ubrałam to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taki Basic, ale git. Zeszłam na dół i wyszłam z domu.

-Cześć-powiedziałam krótko na widok Toma

-Cześć-odpowiedział i dał mi kask

-Od której jest ten cały apel?-zapytałam

-Nie wiem, ale mamy być już na pierwszej lekcji-odpowiedział

-Okej-odrzekłam

Tom ruszył. Czemu nie włożył tej nieszczęsnej kurtki? Bardzo, ale to bardzo nie chcę być tak blisko niego. Mam już go dość.

Gdy dojechaliśmy oddałam mu kask, a następnie weszliśmy do szkoły. Zaczęliśmy kierować się w stronę auli.

-Zapnij tą koszulę-nagle powiedział

-Moja sprawa jak wyglądam-odpowiedziałam niewzruszona

-Nie żartuję-odrzekł

-Ja też-podniosłam brew

Ni stąd, ni zowąd stanął przede mną, zatrzymując mnie przy tym, i zapiął dwa górne guziki

-Co ty odpierdalasz?-byłam zdziwiona jego postawom

-Zapinam ci te guziki, ślepa kurwa jesteś?-podniósł brew

-Dalej mogę je rozpiąć-powiedziałam

-To ci je zapnę-odpowiedział

-Wkurwiajacy jesteś-wywróciłam oczami

-Nawzajem-poczochrał mi włosy

Weszliśmy na aulę, gdzie czekała na nas moja wychowawczyni.

-Dzień dobry-przywitaliśmy się

-Dzień dobry-uśmiechnęła się-to co? Raz sobie przećwiczymy. Apel będzie na drugiej lekcji

Just another toxic enemies to lovers story?/tom kaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz