24. Gra w siatkówkę.

2.7K 225 118
                                    

#papieroweżabki 🦋🩵

‧₊˚ 𓆏 ˚₊‧⁺˖

Podejrzewałam, że będę czuć się nieswojo z powrotem do szkoły. Nie rozmawiałam z Hero cały weekend, a dziś znowu mamy stwarzać pozory zakochanej pary. Właściwie nie wiem nawet, czy będzie na zajęciach. Od jakiegoś czasu jeździliśmy rano razem, chyba, że miał wcześnie trening, a dziś przywiózł mnie tata.

Ze zmarszczonymi brwiami patrzę na telewizor montowany na szkolnym korytarzu. Jedyne, co przebiega mi przez myśl to to, że przyniesie kłopoty. W nieodpowiednich rękach ekran ozdobią i nieodpowiednie rzeczy.

Odświeżam plan lekcji z nadzieją na jakieś zastępstwo. Wszystko jest na swoim miejscu, powodując ukłucie smutku. Dobrze by było wrócić wcześniej do domu, czy posiedzieć na lżejszym od matematyki przedmiocie.

Unoszę wzrok znad telefonu, jednak robię to za późno, by zorientować się, że ktoś przede mną stoi. Wpadam na Percy'ego z bananem na twarzy.

– Hej, Nellie.

On czegoś chce.

– Co przeskrobaliście? – pytam, wcześniej stając dalej od niego.

– Jesteśmy grzeczni – odpowiada Schuman, chociaż widzę, jak próbuje uniknąć kontaktu wzrokowego. Blokuje mi drogę prosto na dziedziniec, a dokładnie tam wszyscy znikają.

– Co się dzieje, Percy? – Spoglądam przez ramię chłopaka. Naprawdę mam nadzieję, że dam radę cokolwiek zobaczyć.

– Absolutnie nic. Polecisz mi jakąś książkę? – Sytuacja staje się coraz bardziej dziwna. Przecież on nawet nie potrafi czytać.

– Żebyś czytał ją do góry nogami, jak Hero? – Splatam ręce pod piersiami, patrząc na niego sceptycznie. – Przepuść mnie.

– Po co? – prycha i zbywa wypowiedziane słowa ręką. Wskazuje na siebie teatralnie dłońmi, a następnie kontynuuje: – Tutaj masz ciekawsze widoki. – Porusza sugestywnie brwiami.

– Czy twój przyjaciel nie zakazał ci flirtowania ze mną?

Percy sznuruje wargi, a następnie przełyka ślinę.

– Może zakazał, może nie... Tak, czy siak nie pójdziesz tam.

– Dlaczego?

– Bo mój przyjaciel zakazał.

Wybucham śmiechem, a następnie udaję skupioną na jego oczach. W ten sposób łatwiej mi go wyminąć. Biegnę przez pusty korytarz, bez choćby jednej żywej duszy, czując na swoim karku oddech Schumana. Cóż, w końcu jest piłkarzem.

Staję przed wyjściem na dziedziniec, widząc jak ludzie ustawiają się w okrąg i z zainteresowaniem patrzą sobie przez ramiona. Wewnątrz tego zbiegowiska musi być coś ciekawego. Na przykład mój niby–chłopak.

– Przepraszam – mówię cicho, przedzierając się bez problemu między tłumem. To, że nikt na mnie nie naskakuje za wpychanie świadczy tylko o tym, że chcą bym tam weszła.

W końcu staję w pierwszym szeregu i mam idealny widok na to co się dzieje. West oraz Kendrick Hermes patrzą na siebie gniewnie. Kilka telefonów nagrywa to, co do siebie krzyczą. Prawdopodobnie ktoś powinien tam wkroczyć nim dojdzie do rękoczynów.

– Jeszcze raz usłyszę, jak wypowiadasz jej imię, a nie będzie przyjemnie – grozi Hero. Domyślam się, że chodzi o mnie i przygryzam wargę. Mógłby to zignorować, zważając na nieprawdziwość naszego związku, a jednak zdecydował, by mnie bronić. Cokolwiek powiedział Hermes.

Give him a chance | YA, 15+ [ZOSTANIE WYDANE]Where stories live. Discover now