25. Przyjacielski mecz.

3.2K 241 255
                                    

myślę, że wielu z Was na to czekało 😁

#papieroweżabki 🦋🩵

‧₊˚ 𓆏 ˚₊‧⁺˖

Hero

Ostatnio trener dał nam taki wycisk, że nie potrafiłem chodzić. Chciałem spotkać się z Nell, ale pomyślałem, że lepiej będzie, kiedy to ona zaproponuje spotkanie. Nie chcę wywierać na niej żadnej presji. Kiedy zapyta mnie sama będę wiedział, czy jest faktycznie gotowa rozmawiać.

Nie chciałem jej wtedy pocałować. Właściwie nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale czułem, jakby jej oczy krzyczały do mnie, że mam to zrobić. Do teraz gniewam się na siebie za to, że zamiast zapytać wprost, czy tego chce gadałem od rzeczy i skracałem dzielącą nas odległość. Za to na pewno muszę ją przeprosić. Nie tak mnie wychowano.

Ale to, że nie potrafię przestać sięgać wyobraźnią do jej oczu jest prawdą i za to nie zamierzam przepraszać, nawet jeśli mi na to nie odpisała. Są hipnotyzujące.

Niby dzisiaj byłaby dobra okazja na wyjaśnienie kilku kwestii, ale wolę nie stresować jej w tak ważny dzień. Ustaliliśmy, że na koniec meczu zaśpiewamy Nellie „sto lat", czego ona oczywiście nie wie, bo cały dzień z bólem serca ją ignoruję pod pretekstem przygotowania do gry.

Powiedziałem, by przyszła na trybuny ubrana w coś uroczego, chociaż nie dbam o to, co ma na sobie. Mogłaby mieć worki na śmieci zamiast ubrań, a ja i tak patrzyłbym na jej twarz. Nie spotkałem jeszcze żadnej dziewczyny z tak anielskimi rysami. Wygląda, jak porcelanowa laleczka. Szczególnie z rumieńcami, które pojawiają się na jej polikach z powodu najmniejszych rzeczy.

Podbijam piłkę, która się do mnie doturlała, by wrzucić ją na główkę Percy'emu. Będziemy grać ze starymi przeciwnikami z Armstrong High School. Dzięki temu mogę zrobić coś, co dziewczyna zapamięta na dłużej. Niecodzienne rzeczy są naprawdę fajne. No i bardziej zapadają w pamięć.

– Zagadałeś już do szefuńcia? – pyta Percy, łapiąc piłkę w dłonie. „Szefuńciem" nazywamy trenera. Czasami również „wujkiem", ale to tylko wtedy, kiedy ma dobry humor.

– Nie było go nigdzie w pobliżu, więc się nie fatygowałem. – Wzruszam ramionami. Siadam na murawie i przecieram swoje korki chusteczką. Niedługo trybuny zostaną zawalone widownią. Odkąd ogłosiłem związek z Nellie mamy więcej widzów. Poza tym do szkoły odezwało się kilku sponsorów. Dobrze jest mieć obserwacje na Instagramie.

– Zamierzasz w ogóle pytać? – Marszczy brwi. Siada obok i robi to samo z butami.

– Ta – odpowiadam. – Jak się nie zgodzi, to i tak to zrobię.

– Ty naprawdę straciłeś dla niej głowę. – Poklepuje mnie w ramię. – Pamiętaj o nas, co?

– Nie odważyłbym się zapomnieć, brachu. – Zbijamy męską piątkę, a następnie kładę się na boisku i zasłaniam oczy przed słońcem.

Gdy byłem młodszy nie przepadałem za Nellie. Właściwie dopiero stosunkowo niedawno się do niej przekonałem. Zawsze irytowało mnie to, że była taka cicha i grzeczna. Dopiero przez zamieszanie z układem odkryłem, że da się z nią pogadać, potrzebuje jedynie kogoś, w kogo towarzystwie będzie czuła się dobrze. Obecnie naprawdę cenię sobie rozmowy z nią i uwielbiam jej słuchać. Dawny ja nie wpadłby nawet na to, jak bardzo może komuś pocisnąć. Jest zabawna, a przy tym zabawnie nieśmiała.

Wciąż zastanawiam się, jak moja siostra mogła wybrać Tashę zamiast kogoś, kogo zna już tyle lat. Rozmowy z Green nigdy nie będą takie, jak rozmowy z Myers. Śmiech Tashy brzmi sztucznie w porównaniu do śmiechu Nellie. Tasha Green robi wszystko, by zdobyć czyjąś uwagę, a Cornelia Myers ma ją od razu po tym, jak pośle komuś swój czarujący uśmiech. Brakuje jej tylko pewności siebie. Każdy mój znajomy ją uwielbia, paplają o niej tyle, że kiedy zasypiam wciąż mam w głowie komplementy, które mi przekazują.

Give him a chance | YA, 15+ [ZOSTANIE WYDANE]Where stories live. Discover now